W majowym wydaniu gazety JOY znalazłam taki artykuł:
Byłam trochę ciekawa, o co chodziło twórcom, więc zagłębiłam się w słowa.
Nie wiem, kto wgłębia się aż w takie szczegóły (a, wiem! Szafiareczki xD). Codziennie widzę mnóstwo kobiet, ubranych różnie. Większość z nich nosi niewyróżniające się ciuchy, a osoby w "ozdobnych, bogatych koliach" czy w męskich koszulach wiązanych w pasie mogę policzyć na palcach jednej ręki.
Albo to:
Kurde, mam problem. Stół posiadam, nie jest ogromny i masywny, ale jest. Za to nie mam fotela. Co ja teraz pocznę?
Trudno powiedzieć, skąd się biorą takie 'trendy', ale wiem, że znajdzie się grono osób, które będą ślepo za nimi dążyć. Mieszkam w Warszawie - ok, ale nie traktuję tego miasta jako wyznacznika stylu, bo to dla mnie śmieszne. Gazety powinny promować coś innego. Coś typu: ubieraj się w to, w czym czujesz się dobrze. Zamiast sugerować po cichu kupno fotela za kilka stów, pokazać, że można mieszkanie urządzić po swojemu, tak jak się chce i niższym kosztem - DIY.
Dlatego gustuję bardziej w gazetach popularnonaukowych, komputerowych i motoryzacyjnych. Chyba nie jestem dziewczyną xD
Czytacie gazety? ;)
Jeju, ja ubieram się zawsze tak jak lubię, a nie w to co modne. To chyba jakiś wielki błąd XD
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie regularnie czytam tylko Top Gear. Czasem zdarzy się coś popularnonaukowego, ale gazetom o tematyce modowej mówię stanowcze 'nie'.
Wivu, gdzie znaleźć Cię w sieci? :)
UsuńW sumie nie wiem jak odpowiedzieć Ci na to pytanie, by odpowiedź była dobra. Zależy o jaką aktywność w sieci Ci chodziło :)
UsuńChodzi mi głównie o bloga ;)
UsuńBloga nie ma. Skłamałabym pisząc, że z braku czasu i nadmiaru obowiązków. To wynik jedynie mojej niesystematyczności i lenistwa (niestety) :)
UsuńSzkoda, poczytałabym :) Gdy jednak się przemożesz, daj znać :)
UsuńNie ma sprawy, dam znać :) A tymczasem będę zaglądać do Ciebie :)
UsuńBędzie mi bardzo miło :)
UsuńPrzyznam się teraz bez bicia, że czytam jedynie Fakt.
OdpowiedzUsuńCzytam tylko ostatnią stronę.
Czytam tylko Horoskop :D
Wszystkie style i trendy na pewno narzucają nam Illuminati!
Zaproponują Ci kupno fotela, aż skończysz kupując domek w małej wsi :)
fajny blog, miło się czyta ;)) życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńhttp://magdalenka99.blogspot.com/2014/06/wasted.html nowa notka! zapraszam na mój blog, każdy komentarz i obserwowanie jest odwzajemniane ;)
Czasem przeglądam te odmóżdżające gazety tak na poprawę humoru. Chociaż nie zawsze spodoba mi się to, co jest aktualnie modne :)
OdpowiedzUsuńSzczere. Akurat męskie koszule noszę, ale patrzą na mnie jak na dziwaka. Za to wiem, kto z mojej klasy to czyta, bo niektóre dziewczyny wyglądają dokładnie tak jak w tym opisie! Nuda! Miałabym być jak wszyscy? Moja muzyka to mój styl, tak w skrócie. Do tego nie jestem z Warszawy, więc czuję się zwolniona z obowiązku :)
OdpowiedzUsuńZ gazet czytam ,,magazyn Gitarzysty" (bez kupowania, krótka sesyjka w Empiku kiedy nikt nie patrzy :)) i ,,Tylko Rock" po pół ceny, stare numery :)
Przyznam szczerze, że tego typu nie :) jakoś nie kręci mnie temat plotek, trendów i wszystkich tych cudownych porad, które mogą odmienić moje życie ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie jak mam ochotę poczytać to sięgam po ksiązkę, albo zwyczajnie odpalam blogi - tam zdecydowanie więcej dla siebie znajdę ;)
pozdrawiam!
Nie czytam wcale gazet. Gdy byłam mała to tam czytałam te wszystkie Panie Domu, Przyjaciółki itd. co mama kupowała i przy okazji dorysowywałam paniom na okładkach wąsy, okulary i prychole. Natomiast pod koniec podstawówki czytałam od czasu do czasu Twist, Bravo itd. - ogólnie czasopisma dla nastolatek. Teraz nie czytam wcale gazet, jedynie książki i blogi. Czasem przejrzę pudelka.
OdpowiedzUsuńTego typu czytadeł, co łatwo chyba zrozumieć, nie biorę do ręki. Ale podkradam siostrom Wysokie Obcasy i babci Zwierciadło albo Bluszcz XD Ale to nie są gazety typowo kobiece, można tam dużo fajnych artykułów znaleźć. A tak to cóż...z gazet lubię Wyborczą i jej dodatki, z niektórych innych Charaktery, właśnie różne naukowe gazety..więc tak, zdarza mi się gazety czytać:)
OdpowiedzUsuńOstatnio we trzy przyjaciółki przyniosłysmy do szkoły swoje gazety... Ja muzyczną, z która latałam poz najomych, wciskajac im artykuły o ich ulubionych zespołach, jedna kumpela z magazynem o grach komputerowych, a druga z "Wróżką" od mamy :P I radośnie czytała mi horoskopy, zapewniając, że wcale w to nie wierzy...
OdpowiedzUsuńBabskie gazety irytują mnie równie mocno, co gadanie o odchudzaniu, fryzurach i chłopakach. Już bym wolała interpretować Makbeta.
Serio szpilki na platformie są już niemodne? :< A takie ładne... Ozdobne i bogate kolie, mhm, na pewno, dziękuję bardzo -,-
OdpowiedzUsuńZ gazet czytam tylko tygodniki - "Politykę", czasem "W sieci" albo "Do rzeczy". Chociaż ostatnio przeglądałam nawet numer "Avanti" i były tam podobne mądrości co w "Joyu". Chyba też nie jestem dziewczyną, piąteczka!
ja tez czasami czytam ta gazetę ;d
OdpowiedzUsuńwww.allex096.blogspot.com :)
Kto pisze te artykuły... :o okularki kujonki i czapki żula na topie są już od dłuższego czasu, ale najśmieszniejsze jest to że 20 lat temu to była wiocha..:)
OdpowiedzUsuńKurczę, dziwnie się czuję, gdy czasami kupię gazetę, w której jednak jest trochę o modzie i zdaję sobie sprawę, że modna nie jestem wcale. Ale z drugiej strony cieszy mnie to, bo jednak nie chciałabym wyglądać tak samo jak wszyscy, nosić to co aktualnie każdy nosi i mieć tak samo urządzone mieszkanie. Pewnie czytałabym gazety, gdybym tylko znalazła taką, w której można znaleźć coś mądrego do przeczytania, oprócz dużej ilości reklam, czasami tony niezbyt dobrych zdjęć i beznadziejnych tematów. Pozostaje mi mieć nadzieję, że może kiedyś, ktoś stworzy gazetę, która będzie mi odpowiadała. :)
OdpowiedzUsuńpo pierwsze - przestałam kupować gazety wraz z momentem, kiedy skończyłam 13 rok życia iii przestałam czytać bravo XD
OdpowiedzUsuńpo drugie - niby bzdety a jednak mają swoje odzwierciedlenie, w tym artykule pewnie wiele warszawianek będzie potrafiło odnaleźć siebie :D
Czytam Twój Styl i WH, ale ogólnie ubieram się po swojemu, robię wiele rzeczy po swojemu, a nie bo coś jest modne. ja mam się czuć wygodnie i w ogóle. czasem fakt coś mi sie podoba, ale z reguły mnie na to nie stać ;D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o takie kategoryzowanie to też nie jestem dziewczyną xD
OdpowiedzUsuńA siedzi sobie pani redaktorka i wymyśla trendy a potem cała Polska chodzi tak jak pani redaktorka wymyśliła :) To się nazywa władza :D
OdpowiedzUsuńCzasami się ciesze że jestem indywidualistką i nie babę za trendami z gazet ;-)
OdpowiedzUsuńWkurzają mnie takie artykuły, straszne generalizowanie i tylko szukanie sposobów by ludzie robili niepotrzebne zakupy :P Gazety czytam, angielskie dzienniki (też napakowane pierdołami jak Fakt, ale można się czegoś dowiedzieć o tym co się dzieje w kraju), Detektywa, czasami Marie Claire :)
OdpowiedzUsuńMnie śmieszą te wszystkie typowo babskie gazety-co kupić i gdzie, oczywiście za 800 za sztukę. Szkoda, że nie piszą o tym, skąd tę kasę wziąć...Jestem duchem niezależnym, wiec nie lubię, jak mi sie coś dyktuje. Takie głupkowate gazetki kupuje czasem moja mama, ja przeglądam głównie po to, by się pośmiać. Ja z gazet czytam "Wysokie Obcasy" i oczywiście dwie będące na rynku gazety żużlowe. Jakbym miała kasę, pewnie kupowałabym jeszcze inne, choć nie wiem jakie, bo trudno mi znaleźć coś interesującego dla takiej dziwaczki jak ja:-)
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam, ale przez te takie właśnie artykuły sobie odpuściłam:)
OdpowiedzUsuń