Często piszę o włosach. A raczej o tym, że chciałabym mieć na nich jakiś kolor i nic mi z tego nie wychodzi. Pomysł podsunęła mi siostra Lubego mówiąc, że będzie robiła sobie dekoloryzację. Kisiłam się z tym pomysłem kilka miesięcy, aż w końcu zakupiłam (na Allegro) dekoloryzator z Renee Blanche. Zrobiłam to trochę w amoku (jak prawie wszystko) i stwierdziłam, że jeśli coś ma z tego wyjść, to wyjdzie.
Stan przed - tak wyglądają w ogóle moje włosy. Codziennie. Jakoś tak się falują, końcówki są do podcięcia, bo zachowują się, jakby były z innej planety. Trochę włosia mam, więc sprawę nakładania specyfiku oddałam w ręce Małej.
Wyszło tak:
Nigdy nie miałam takich jasnych włosów xD Nawet jestem w stanie pokazać Wam moją reakcję, bo wysyłałam zdjęcie Lubemu.
Ogólnie to hasztag #nołmejkap i kolor zupełnie nietwarzowy, ale mniejsza. Zero kompleksów, bo nie mam już tego na głowie^^
Co wyszło? Jak już wcześniej pisałam, często działam w amoku, to kupiłam sobie farbę 'ciemna intensywna czerwień'. Przecież nie chciałam ciemnej... Brawo ja.
Czerwień wyszła rzeczywiście ciemna, ale teraz się trochę wypłukała i wygląda lepiej. Może uda mi się zrobić zdjęcie i nie zapomnieć go gdzieś wstawić. W każdym razie - w końcu miałam na głowie taki kolor, jaki widniał na pudełku farby.
Czy dekoloryzator zniszczył mi włosie? Nie. Wszystko z nimi w porządku ;)
Stosowałyście dekoloryzację? Malujecie włosy? ;)
~~
Ale mamy dzisiaj pogodę! Pada, wieje, grzmi, błyska... Chociaż tych dwóch ostatnich rzeczy nie odświadczyłam, ale przypuszczam, że niektórzy mieszkańcy Polski już owszem. Poza tym w weekendy pracuję (Tekst soboty: Uważaj, Egurolla przyszedł!), dużo chodzę - w sobotę zrobiłam ponad 7 km - szkoda, że tylko po sklepie^^ A tak to kolokwia, uczelnia... Znowu czytam 3 ksiązki na raz, powstrzymuję się, żeby nie kupować kolejnych, bo nie mam ich gdzie trzymać. Czas chyba znowu zacząć odwiedzać bibliotekę.
Co u Was? ;)
pogodę mamy okropną :(
OdpowiedzUsuńPiękne masz włoski kochana :)
OdpowiedzUsuńAle Twoje włosy miały przygodę :D końcowy efekt bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńjakie długie włosy! dobrze, że już Ci głowa nie płonie, bo w tych jasnych włosach wyglądałaś komicznie! XD ja, szczery bobik :D za to nowy kolorek bardzo ładny! <3
OdpowiedzUsuńEeee właściwie efekt końcowy, biorąc pod uwagę kolor, wygląda tak samo jak początek. Albo ja nie widzę kolorów, ale jak dla mnie to czerwień i to... Chce malować włosy, ale na razie jestem na to zbyt leniwa i zbyt siedzę w szkole, a chce odjechany kolor, więc muszę poczekać.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajnie kręcące się włosy, jako posiadaczka prostych typowo zazdroszczę każdemu, komu się chociaż trochę kręcą!
Pogoda faktycznie jest okropna;(Włosy piękne
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten nowy wygląd! Nigdy nie farbowałam włosów i nie zamierzam w sumie :D Nowy kolor wyszedł cudnie!
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam dekoloryzacji ;) Już wolę powoli schodzić do wymarzonego odcienia :) Na cale szczęście nie mam takich problemów, bo obecnie przyciemniam moje włosy :)
OdpowiedzUsuńJa nie farbuję włosów ani nie robię nic z kolorem, bo w sumie mi się podoba, ale za to zapuszczam :D
OdpowiedzUsuńPrzeniosłam się z bloga http://break-silence.blogspot.com, więc jeżeli nadal masz ochotę zaglądać, to zapraszam na: http://historioholiczka.blogspot.com/ :)
szczerze mówiąc wolę Bibliotekę, bo kuurka.. książki są czasem takie drogie :( a również uwielbiam czytać! :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten kolor! Ale Twój naturalny nie był również zły.. :)
włosy ojej jaka długość i blask!
OdpowiedzUsuńale masz ładne włosy :) podziwiam, mi by było szkoda na farbowanie.
OdpowiedzUsuńMATKO
OdpowiedzUsuńTO TWOJE OWŁOSIENIE ?!
OdpowiedzUsuńCUDOWNE WŁOSY !
OdpowiedzUsuńRaz robiłam dekoloryzacje, kiedy schodziłam z czerwonego do jasnego blondu ale robiłam to u fryzjera. Sama bym się na to nie porwała :)
OdpowiedzUsuńJa tylko raz pozbywalam się koloru ale u fryzjera. I zaraz po tym nakladalam inny :)
OdpowiedzUsuńoh, nie wiem, ja po prostu jestem przyzwyczajona do ciemno/czerwono-włosej Koci :D
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę! :)
OdpowiedzUsuńa jeszcze co do włosów, ja myślałam nad przyciemnieniem swoich olejem rycynowym, ale podobno łupież się od tego robi :(
Śliczne włosy! Jestem od wrażeniem! :) Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa włosy farbuję, ale u fryzjera. Dzięki temu mam zawsze taki kolor, jaki chcę.
OdpowiedzUsuńKiedyś coś poprzestawiało mi się w głowie i ze swoich ciemnych (farbowanych oczywiście) włosków zachciało mi się blondu. Poszłam do fryzjera, zapłaciłam majątek i wyszłam z rudymi włosami, bo ściąganie koloru właśnie taki efekt powoduje. Wyglądałam jakby ktoś rozbił mi jajko na głowie! :D Oczywiście cel osiągnęłam, aż do przesady, bo po kilku miesiącach miałam włosy PLATYNOWE! co bardzo zniszczyło moje włoski. Były szorstkie, twarde i wypadały jak szalone!
OdpowiedzUsuńAż pewnego dnia powiedziałam: DOŚĆ rozjaśniania i niszczenia! Ścięłam na dosyć krótko, zafarbowałam na ciemno, i tak się utrzymuje do dzisiaj. Co więcej nie chodzę już do fryzjera, nie wydaje fortuny, tylko sama nakładam sobie szampon koloryzujący i tylko pokrywam widoczne odrosty i odświeżam kolor :)
Nie farbuję włosów, a co sobie będę życie utrudniać... Chociaż mam kolor taki okropnie nudno typowy- brązowy. Do tego nudno typowe oczy- niebiesko-zielone, więc w zasadzie wszystko do siebie pasuje...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem efekt końcowy wygląda ładnie. No i ci chociaż włosy normalnie układają się na twarzy, ja teoretycznie mam taką samą fryzurę, a od "frontu" włosy układają mi się zupełnie inaczej :P
Po dekoloryzacji też był fajny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie rozjaśniałam włosy i teraz próbuję odratowywać je olejem :P
OdpowiedzUsuńCo do Twoich włosów, kolor całkiem spoko tylko trochę nie bardzo rozumiem po co ta dekoloryzacja w Twoim przypadku - ciemną intensywną czerwień mogłaś nałożyć bez dekoloryzacji. Wydaje mi się, że w dekoloryzacje i rozjaśnianie warto się bawić, gdy dana farba nie chwyci na naszym obecnym kolorze, a dla minimalnej zmiany odcienia chyba nie opłaca się niszczyć włosów, no ale ;) Włosy masz całkiem ładne, ale pokusiłabym się o minimalne podcięcie końcówek i będzie gites ♥
ja nigdy nie stosowałam dekoloryzacji i mimo wsyztsko sa=taram sie od niej uciekać ;DDD ale ladnie Ci to wyszło ;D
OdpowiedzUsuńNie farbowałam włosów farbami z drogerii, bo moje włosy potrafią się szybko zniszczyć nawet od suszarki. Poza tym jak zobaczyłam łyse placki u mojej mamy od tych farb to byłam w szoku... Na szczęście naturalnymi sposobami mama uratowała włosy i teraz używa tylko henny, a ja czasem sięgam po rumianek który lekko mi rozjaśnia włosy :)
OdpowiedzUsuńChyba sama muszę się pofarbować ale..ja nie będę musiała się chwalić, włosy mam krótkie jak facet:D
OdpowiedzUsuńI z książkami to mamy to samo:D
Ej, ten rudy był pikny! <3
OdpowiedzUsuńja też mam jednak trochę za ciemne włosy ;) a Twoj efekt fajny, usmiech mowi wszystko :)
OdpowiedzUsuńDługie, ładne włosy masz :)
OdpowiedzUsuń