Piszę tę notkę już kolejny dzień. I pomyśleć, że zatkany nos powoduje brak jakiejkowiek weny...xD
Słodycze jem okazjonalnie. Jakoś tak mam już kilka lat. Może to dlatego, że wcześniej jadłam je na umór. Pewnego dnia mój brat powiedział mi o sklepie, w którym dostępne są słodycze i przekąski z wielu zagranicznych państw. I tak trafiłam na Scrummy.
Poniżej na zdjęciach widzicie moje zamówienia. Nie, nie zjadłam wszystkiego, bo nie wszystko było dla mnie^^ Jedno zamówienie robiłam osobiście, bo odwiedziłam sklep stacjonarny. Kolejne zamówienie poszło przez internet, paczka doszła drugiego dnia roboczego.
Poniżej na zdjęciach widzicie moje zamówienia. Nie, nie zjadłam wszystkiego, bo nie wszystko było dla mnie^^ Jedno zamówienie robiłam osobiście, bo odwiedziłam sklep stacjonarny. Kolejne zamówienie poszło przez internet, paczka doszła drugiego dnia roboczego.
Z tej paczki polecam cukierki Nerds o smaku jabłko/arbuz i lemoniada/wiśnia prosto ze świata Willego Wonki.
Ta paczka zaskoczyła mnie przekąskami Combos - są to krakersy z nadzieniem serowym.
Jedyną wadą są nieco wysokie ceny produktów, ale przypuszczam, że muszą zwrócić się koszty sprawadzenia ich do Polski.
Wpis nie jest sponsorowany. Chciałam napisać o sklepie w ramach ciekawostki dla łasuchów. ;) Coś przemówiło do Waszych brzuszków? ;D Osobiście, jeśli chodzi o coś słodkiego, wolę pieczone ciasta niż słodycze ze sklepów.
Kolejna notka ukaże się dopiero po mom powrocie z Trójmiasta. W środę jadę z Lubym na krótkie wakacje. ;)
Miłego wieczoru. ;)
PS Zapraszam też na instagram. ;)
No nie, wbiłaś mi teraz nóż w serce :D Hahaha ja od kilku dni mam TAKĄ OKROPNĄ ochotę na loda pistacjowego albo truskawkowego, że chyba muszę przemóc swoje lenistwo i po niego się przejść xD
OdpowiedzUsuńnie przemówiło to do mojego brzucha, ale do wspomnień na pewno - no kurcze, pamiętam te lizaki, które się zanurzało w proszku, który potem pstrykał w ustach, bo to to na pierwszym zdjęciu, prawda? udanego pobytu w Trójmieście! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodkości! :D
OdpowiedzUsuńMmmm pysznosci ❤️
OdpowiedzUsuńIle słodkości! Jak mogłaś pokazać te wszystko dobrocie? O tej porze już nie jem. :P
OdpowiedzUsuńa ja się staram unikać słodkości bo za bardzo mnie kuszą
OdpowiedzUsuńwww.puffa.pl
Hubba bubba! Pamiętam :) I nie kuś bo ja jestem na diecie antycukrowej :)
OdpowiedzUsuńOdejdź z tymi słodyczami - staram się ograniczyć :(
OdpowiedzUsuńNo i po co pokazywałaś mi ten sklep? ;)
OdpowiedzUsuńHubbę bym chętnie kupiła:D co do reszty - dietaaa:D
OdpowiedzUsuńojoj podziel się paką:D
OdpowiedzUsuńOdrobina słodkiej przyjemności nikomu nie zaszkodzi - smacznego :) I kuruj się :)
OdpowiedzUsuńodrobina?:D ja bym rzekła całe kilo:D
Usuńo matko ja kocham słodycze i już obczajam stronę haha
OdpowiedzUsuńZ tym zatkanym nosem może coś być, bo mi także ostatnio to doskwierało :) Słyszałam o takich stronach, gdzie można kupić właśnie jakieś niespotykane słodycze, albo te zagraniczne! Chętnie bym wypróbowała, jednak ostatnio staram się je ograniczać, chociaż to niezwykle ciężkie, one tak kuszą.. :)
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś! Zwykle nie obżeram się słodyczami, ale wszystkiego trzeba spróbować :) Moje zdrowe odżywianie od czasu do czasu może ustąpić miejsca smakołykom :P
OdpowiedzUsuńOj, chybabym się zasłodziła :D
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa :D akurat ten batonik milka oreo jest w sklepach u nas :D
OdpowiedzUsuńDla mnie jedynie słodycze z wasabi, nic innego w domu nie ma :C
OdpowiedzUsuńoja...lepiej było nie wiedzieć :P
OdpowiedzUsuńojej cos dla takiego słodkowego maniaka jak ja:)
OdpowiedzUsuńmniam, te lizaki z proszkiem musującym to moje dzieciństo <3 i ta hubba bubba w rolce!
OdpowiedzUsuńOjej, ile pyszności :)
OdpowiedzUsuńMilka z oreo ostatnio byla we Freshu. Jak dla mnie dobre ale nie ma szału ;) Takie slodycze (drogie ) mozna tez znalezc w sklepach typu kuchnia swiata. Czasem sie kusze na takie nowosci ale zazwyczaj nie warte ceny :p
OdpowiedzUsuńMilka oreo w batonie. Ciekawe ciekawe. Chyba widziałam mniejszy na stacji paliw ;)
OdpowiedzUsuńOj nie dobrze o tym wiedzieć jak się jest takim łasuchem. Nie wiem czy zdecyduję się odpalić link, bo.... :D
OdpowiedzUsuńOkazjonalnie? Szacun.
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam w domie półeczce schowane.^^ W sumie ostatnio jakoś tez nie mam ochoty na słodycze, ale bardziej na ciasto. Więc liczy się? W każdym razie jak byłam mała to tez non-stop, praktycznie codziennie jadłam coś słodkiego.
Z tej strony już mam listę rzeczy, które zamówię. :D
Jako uzależniona od wszystkiego co serowe... czuje się zachęcona do odwiedzenia sklepu choćby z powodu krakersów!
OdpowiedzUsuńZdrówka Kocia!
Większości z tych wspaniałości nie znam, haha :)
OdpowiedzUsuńworld-chinese-rat.blogspot. com/ (zapraszam! ;))
dość ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńa może wybrałabyś się na moją stronkę blogową i coś mi na niej po oceniała, jeżeli byś chciała, ja co prawda nie piszę tak samo jak ty, ponieważ ja pisze opowiastki, wiersze i tym podobne rzeczy, ale myślę, że nawet to może się spodobać.
Całkiem fajne. :)
OdpowiedzUsuńa może miałabyś ochotę zajrzeć na mojego bloga i go jakoś ocenić, oczywiście jak będziesz miała wolną chwilę. :)
z góry dziękuję za komentarze pod tekstami, które pisze.
ja często odwiedzam cosslodkiego.pl też właśnie amerykańskie słodycze mają :) ale ja okupuje się w masła orzechowe :D
OdpowiedzUsuńŁo matko, ile słodyczy błee.
OdpowiedzUsuńFanta o smaku winogronowym przebiła wszystkie napoje gazowane 😍
OdpowiedzUsuńNie piłam, chociaż mam ochotę... Widziałam gdzieś w Carrefourze chyba taką, o ile to była ta, to kupię gdzieś przy okazji ;)
Usuń