7.04.2014

210. I'm missing those days again.

Źródło

Miałam dzisiaj sen. Oprócz motywu burzy, trąby powietrznej (to śni mi się kilkanaście razy w roku), w śnie pojawił się mój psiak i kot, który zaginął ponad pół roku temu. Wczoraj wieczorem śmiałam się do rozpuku z głupot i wiedziałam, że dzisiejszy humor będzie kiepski, ale nie wiedziałam jeszcze dlaczego. Zbudziłam się i z trudem powstrzymywałam się od płaczu. Tak bardzo tęsknię za moim kotkiem.

Słyszałam od kilku osób usłyszałam 'to tylko kot'. Nie tylko. AŻ.

Wielbiciele zwierząt wiedzą, co mam na myśli. Bardzo się zżywam ze zwierzętami. A Ziutek był taki... Mój. Albo raczej to ja byłam jego. Pies wybiera sobie przewodnika stada - w przypadku mojego pieska jest moja mama, której nie odstępuje na krok. A kot wybiera osobę, którą poważa xD I to za mną Ziutuś chodził, prosił o jedzenie, wydzierał się na mnie... Pamiętam, gdy po raz pierwszy był dłużej na mrozie. Po wejściu do domu od razu pobiegł do mojego pokoju. Leżałam już w łóżku, a kot wpakował się pod kołdrę i przytulił się do mojego ciała. Gy zbierałam maliny, kładł się niedaleko pod krzaczkiem i zawsze, gdy się oddalałam miauczał i kładł się bliżej mnie. Mam nadzieję, że Ziutkowi, mojemu "Dzidziusiowi" jest dobrze za Tęczowym Mostem.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak nie mogę się doczekać tego, gdy będę miała trochę więcej kasy na koncie, bardziej stabilne życie i mieszkanie zamiast pokoju. Od razu zaadoptuję jakiegoś kociaka. Bo "Kto po­siada ko­ta, nie mu­si się oba­wiać samotności." 

____

Nie wiem, co pisać o codzienności, dlatego rzucam piosenkę:




25 komentarzy:

  1. strata zwierzaka zawsze jest smutna i przykra, bo jednak traktuje się go jak członka rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  2. ....Ostatnio chodziło za mną Shinedown.
    Mi kotka jedna odeszła z powodu białaczki, a druga bardzo przytulasta i łagodna zaginęła... Mam wielką nadzieję, że na kogokolwiek trafiła to ktoś ją przygarnął i jest mu u niego dobrze. Ale został mi jej brat - Behemot. Nie wyobrażam sobie życia bez zwierzaka, jakiegokolwiek. Jak z TŻ wyjedziemy i staniemy na nogi, to się rozejrzymy za jakimś zwierzakiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam Cię nie byłam w stanie przeczytać całego posta. Mój kot też zginął i jest mi ciężko za każdym razem jak ktoś pisze coś podobnego jak Ty bądź ktoś mi o tym przypomina. Wiem co czujesz. :*
    mina-doimika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez jestem związaną z moją kotką ♥ dużą wagę przywiazuje do kotków ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewien mój kot... Bardzo inteligentny rudasek... Zniknał i wrócił do domu po miesiącu. Zmieniony, chudy, dziki... Ale gdy zobaczył moją mamę-swoja ukochaną pania- usiadł koło niej i zaczął miaczeć, bardzo długo, jakby opowiadał jakąś historie. Moja mama umie rozmawiac z kotami, one o tym wiedzą... Niestety, niedługo potem zaginał na zawsze... Taki los wiejskich kotów. Tak, to AŻ koty, nie wyobrazam sobie życia bez żadnego zwierzaka. Z kim tu gadać i w kim pokładać ostatnia nadzieję?

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie, nawet sobie nie wyobrażam jakby teraz moje życie wyglądało bez kota, więc rozumiem jak bardzo może być Ci ciężko. To jest AŻ kot. Pocieszające jest to, że w przyszłości jakiś kociak będzie u Ciebie szczęśliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za kotami, ale damn, trzeba nie mieć krzty empatii, żeby mówić, że to tylko kot. Może gdyby był obcym dachowcem, którego pogłaskałaś czy dokarmiłaś ze trzy razy, to i owszem (choć i z takim można się zżyć), ale, damn, to był Twój, unikatowy, jedyny Kot! Bardzo mi przykro, że nadal się nie znalazł, mam nadzieję, że go ktoś miły przygarnął i żyje sobie spokojnie gdzie indziej.

    OdpowiedzUsuń
  8. O nie wiem co bym zrobiła bez mojej kiciałki ;( Masz rację, to jest AŻ kot.

    OdpowiedzUsuń
  9. to tak jakby powiedzieli: "to tylko przyjaciel". Zwierzę to coś więcej niż maskotka...

    OdpowiedzUsuń
  10. wiem co czujesz tez kocham zwierzeta i tez zawsze bardzo rozpaczam po ich stracie dla mnie zwierzeta to jak rodzina , tym bardziej koty ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. wlasnie siedze jeszcze w pizamie na kolanacg nie laptom a moj KROLIK! tak tak... zeby napisac ten komentarz jestem zgieta w chińskie S hihihi :) tez kocham zwierzaki jestem nawet weganka!! :)

    Zapraszam na post o Indiach wraz ze zdjęciami! :)
    Miłego dnia! :*

    www.thegrisgirl.blogspot.com.es

    OdpowiedzUsuń
  12. od dawna nie mam zwierząt, ale gdybym miała, to też bym się strasznie przywiązała... przecież to żywa istota, ma uczucia i Ci je okazuje, jak tu go nie kochać?! koty są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiem co masz na myśli - kiedy moja suczka zdechła czułam się podobnie, na szczęście jakimś cudem to minęło i teraz obdarowuje miłością innego pieseła :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiem co czujesz. Też miałam swojego kotka, Maję. Była wytresowana lepiej niż niejeden pies. Spałam z nią, bawiłam się, przebierałam ją w różne szmatki. Niestety kilka lat później zachorowała. Byłam dziesięcioletnim dzieckiem, któremu odebrano najlepszą przyjaciółkę. Czasami mi się śni. Czuję, że potrzeba mi nowego zwierzaczka, ale na razie nie miałabym dla niego dość czasu. Ponadto bałabym się o jego bezpieczeństwo. Mieszkając z dwoma siostrzeńcami boję się o własne życie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bogowie, nienawidzę gdy ktoś mówi "to tylko kot", "to tylko pies". Sam mam psa kilka kotów- choć te są często "przechodnie" bo część z nich jest półdzika i mieszka w piwnicy przez dokarmianie, a tylko 3 są domownikami- i nie rozumiem, jak można tak wartościować zwierzęta. Im należy się szacunek i miłość tak samo jak ludziom. I nie rozumiem, jak kogoś więzi zwierzę-człowiek mogą...bawić po prostu. Smutne to jest. Ale ponoć po tym, jak traktujemy zwierzęta poznajemy, kto jakim jest człowiekiem.

    Ja mam inne powiedzenie na koszule "dzieci są dla ludzi którzy nie mogą mieć kota" XD A skoro jesteś kociarą, to aż Bukowskim zalecę a co!

    "Fajnie mieć gromadę kotów. Jeśli czujesz się źle, po prostu patrzysz na koty i czujesz się lepiej, bo one wiedzą, że wszystko jest jak jest. Nie ma się czym podniecać. Po prostu wiedzą. Są zbawicielami. Im więcej masz kotów, tym dłużej żyjesz. Jeżeli masz sto kotów, będziesz żył dziesięć razy dłużej niż gdybyś miał dziesięć. Któregoś dnia zostanie to odkryte, a wtedy ludzie będą mieli po tysiąc kotów i będą żyli wiecznie. To naprawdę niedorzeczne."

    OdpowiedzUsuń
  16. Doskonale rozumiem, w swoim życiu straciłam już dwa zwierzaki psa i królika więc teraz pozostają tylko wspomnienia. Od pięciu lat mam drugiego królika ale przyznam, że wolałabym mieć np. kota i to takiego właśnie można powiedzieć 'całkowicie' swojego :3

    OdpowiedzUsuń
  17. zwierzaki są cudowne.. nie można o nich od tak zapomnieć..
    rozumiem cię!

    OdpowiedzUsuń
  18. Z moimi kociakami jestem zżyta jak z przyjaciółmi więc wiem jak się czujesz:) Nie mogę sobie wyobrazić, co zrobię kiedy ich zabraknie:( Pozdrawiamy i przytulamy (razem z moimi 3 mruczkami:**)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje koty nawet nie wychodzą same na dwór - nie wiem co bym zrobiła gdyby któryś poszedł i nie wrócił.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja też jestem bardzo zżyta z moim psem. Dla niektórych to tylko zwierzę, tak jak napisałaś. Dla mnie to stworzenie które czuje, żyje, tak samo jak my i jest tak samo ważne jak drugi człowiek. Ci którzy twierdzą inaczej, moim zdaniem nie powinni mieć zwierząt, bo tylko wyrządzą im krzywdę, a one na to nie zasługują. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zwierzęta to najlepsi przyjaciele, doskonale Cię rozumiem

    OdpowiedzUsuń
  22. jedyną rzeczą, która mnie ciągnie w stronę w miarę ustatkowanego życia, jest posiadanie kota właśnie. nigdy nie mogę zrozumieć ludzi, którzy uważają, że koty to niewdzięczne istoty przejęte tylko i wyłącznie czubkiem własnego nosa. a one przywiązują się i stają się naprawdę niesamowitymi partnerami w życiu

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozumiem Cię, nawet nie wiesz jak bardzo. Ja moją kotkę i psiaka straciłam kilka lat temu, a do dzisiaj na ich wspomnienie płaczę. Brakuje mi ich strasznie. Brakuje mi mruczenia nad uchem i wtulonych łapek, nerwów bo przykryłam kocykiem co by maleństwo mi nie zmarzło. I niech mi ktoś powie, że koty są zdradliwe i mogą zabić podczas snu. Moja Frycia spała ze mną prawie codziennie, i nic mi nie jest. Brakuje mi mojego Plutka i jego zdolności słuchania. To jest kolejny punkt, gadanie do zwierząt. Wiele osób uważa takich ludzi za wariatów, w takim razie jestem największą wariatką jaką świat widział. Kocham zwierzęta i nigdy w życiu nie zrobiłabym krzywdy. Ludzie którzy znęcają się nad zwierzętami powinni ponieść taką samą karę jaką wyrządzali tym słabszym stworzeniom.

    OdpowiedzUsuń
  24. Całkowicie rozumiem co czujesz :( Też jestem cholernie przywiązana do mojego psa, jak myślę, że kiedyś mnie 'opuści' to serce samo się ściska a łzy cisną się na oczy :(
    Ziutka Ci nikt nie zastąpi, ale inny kot może w małym stopniu zapełni uczucie pustki, czego Ci życzę!

    I mimo, że za kotami nie przepadam, to przez to co napisałaś mam ochotę mieć jednego :D Nie wiedziałam, że koty potrafią się tak zachowywać. Te, z którymi się spotykam mają wszystkich w dupie i wszystkich by tylko drapały i gryzły. A człowiek jest dla nich tylko ręką do karmienia i głaskania...

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)