Pracuje, probuje ogladac seriale na tak zamulajacym komputerze, ze az odechciewa sie tego ogladania. Nie gubie sie w Hamburgu, chodze niewyspana, chociaz nie mam ku temu powodow. Denerwuje sie, bo sa 2 osoby, ktore jakos nie potrafia sie ze soba dogadac, przypomina mi to dom, ale w nieco gorszym wydaniu.
Bylam w TK Maxxie, kupilam sobie urocze notesiki (dzieki za faze BKWA) i bede pisac notki na brudno, opublikuje je, gdy wroce, co powinno nastapic okolo 19.08 albo gdy bede miala ochote szamotac sie z tym lapkiem. Wkurza mnie to, ze nie wiem, co sie u Was dzieje, wierzcie mi, gdy wszystko sie tnie, czytanie blogow nie jest tak przyjemne.
Na koniec cos z zycia gamonia. Wczoraj sprzatalam biuro z kuzynka. Poszlam skorzystac z toalety, ktora jest najmniejsza, jaka w zyciu widzialam. Przy wstawaniu z 'tronu' uderzylam glowa o szklana polke. Efekt? Rozciecie glowy i guz na niej. Coz,takie (moje) zycie.
Bede Wam baaaardzo wdzeczna, jesli postanowicie zostawic komentarz i napisac w kilku slowach, co u Was :) A ja zycze Wam udanych dni, do napisania :*
PS ctrl i shift? Probowalam od razu, nic z tego xD
Fajnie, Hamburg :D Mam nadzieję, że te ,,brudne" notki tutaj zamieścisz!:)
OdpowiedzUsuńA u mnie ok, zamierzam się do kupienia dwóch nowych obiektywów, bo na ,,kicie" już nie mogę :P W połowie sierpnia jadę nad Solinę z paczką znajomych, już nie mogę się doczekać :)
Pozdrawiam!
Najważniejsze, że się nie gubisz tam ;)
OdpowiedzUsuńRozcięcie głowy podczas korzystania z wc ;D No to to trzeba mieć talent ;)
Hah, a do mnie w rodzinie mają pretensje, że jak gdzieś wyjeżdżam to wracam poobijany xD
OdpowiedzUsuńGdy się coś zacina, to czegokolwiek się odechciewa :C Może zwolnij trochę miejsca na dysku i pozamykaj niepotrzebne programy/procesy albo przeskanuj antywirusem?
U mnie jak zwykle. Siedzę w domu :C
Kurczę, czytając zupełnie bez znaków polskich, mam wrażenie, jakbym słuchała monologu kogos kto bardzo sepleni ;) dziwne uczucie, chociaz oczywiście rozumiem, że inaczej pisać nie możesz.
OdpowiedzUsuńRozciąć sobie głowę o półkę... No, to mi się jeszcze nie zdarzyło. Wszystko przede mną :D
Wróć żywa z tego hamburgera-
pozdrawiam
Oczywiście że ci wierzę, że żyjesz! Chyba że chodzisz po mieście jako zombi i tego nie zauważyłaś, wiesz, wszystko się może zdarzyć.
OdpowiedzUsuńCo do makabrycznych kibli, ostatnio korzystałam z takiego przybytku w moim ulubionym klubie, urządzonym w stylu rock/metal. Czyli wszystko jest czarne, ściany w kabinie też, nawet deska klozetowa była poplamiona czarną farbą a w czarnych drzwiach szczerzyła zęby dziura... jak po uderzeniu pięścią. Urocze. Dobrze, że chociaż papier toaletowy mieli biały!
to dobrze, że wszystko dobrze! xo
OdpowiedzUsuńjesteś pechowcem i tyle Ci powiem, ta rozcięta głowa to kolejny na to dowód :D ja nadal siedzę w Belgii, jutro jedziemy do Brukseli na zwiedzanko!
tak też myślę, chciałabym zwiedzić Hamburg. kto wie, może kiedyś będzie okazja :)
TRZYMAJ SIĘ TAM!
Przed ostatni akapit to chyba też o mnie :D jeśli coś da się zrobić wybitnie na opak, to ja to tak zrobię ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nic ciekawego, szykuje się mała sesja na bloga i parę wyjazdów.
Trzymaj się ciepło, zarób mnóstwo kasy i się nie zabij po drodze :* :D
haha ja jestem tak obita że nawet R. nie może na mnie patrzeć :P
OdpowiedzUsuńFajnie, że wyjechałaś, że coś się u Ciebie dzieje, że masz takie przygody (choć głowy bardzo współczuję!). Czekam na te nowe posty, które będziesz spisywać:-) U mnie...nic. I nic. I jeszcze raz nic. Czekam na Ciebie! Wracaj! I trzymaj sie!
OdpowiedzUsuńHamburg? Bogowie, uwielbiam to miasto^^ I nie jest takie łatwe do gubienia wcale XD
OdpowiedzUsuńI jasna sprawa, też by mi się nie chciało czytać, gdyby mi się wszytko przycinało. No ale co zrobić, jak się nie da nic zrobić?XD
A jak powiem u mnie po staremu to starczy?XD
Uuu, współczuję przygody w toalecie - musiało i pewnie nadal musi boleć :(
OdpowiedzUsuńNo i czekam na twój powrót, bo takie męczenie się z zacinającym się laptopem jest straszne