tumblr. |
Mój laptop został względnie opanowany, ale obawiam się, że nie wszystko zostało jeszcze zrobione i planuję oddać go do serwisu, aby ktoś sprawdził, czy problemem nie jest dysk twardy.
A tak wygląda mój pulpit teraz:
Kto wie, co to za system? :>
____
Dzisiaj zaczęłam zajęcia w uczelni. Nie lubię poniedziałków xD Wiem, że nie powinnam się tak pesymistycznie nastawiać, ale angielski na 8 to nie jest mój typ. Trudno myśleć w ojczystym języku o tej porze, a co mówić o obcym ;) W tym semestrze, oprócz fakultetów, wfu, angielskiego i seminarium licencjackiego, czekają mnie takie przedmioty jak: przywództwo i motywowanie pracowników, kultura organizacyjna, zespoły w organizacji, zarządzanie europejskie, zarządzanie rozwojem lokalnym i regionalnym oraz informatyczne systemy zarządzania. Gdy pomyślę o tym ostatnim przedmiocie, to automatycznie brak mi sił xD Trafili mi się dawni nauczyciele i jakoś nie wspominam dobrze współpracy z nimi.
Poza tym, piątki mam wolne, Misi też, więc może na tym jakoś skorzystamy^^
____
Jesień to u mnie czas jakiejś wielkiej chandry. Za każdym razem usiłuję się jej nie dać, teraz też będę dzielnie walczyć o dobry humor :) A jednym ze sposobów jest wysypianie się, także życzę Wam dobrej nocy :)
Ja lubię jesień :) Te kolorowe drzewa.. W ogóle, ja uważam, że każda pora roku, a nawet miesiąc mają w sobie coś niezwykłego :)
OdpowiedzUsuńNa 8 zajęcia to masz rację, wczesna pora.. Ja teraz też będę mieć w większości na 8, jak nie codziennie. Tylko, że ja dojeżdżam w jedną stronę 1,5 godziny, a biorąc pod uwagę, ze lubię długie poranki, niezależnie od tego o której wychodzę, to wstać muszę około 4 by na 8 zdążyć na zajęcia xD Ale wbrew pozorom, jest super :)
Napraw ten komputer u jakiegoś mechanika :P jak ja nie lubię informatyki xD
smutna sprawa....taki angol. ja mam od 7.30 etykę :D Rozważam sobie wielkie problemy etyczne między kawą a kanapką z miodem. Mniam.
OdpowiedzUsuńPorządeczek masz na pulpicie :)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze miałam angielski o 8:00 i też wspominam to kiepsko. Kończyło się mniej więcej tak, że wytrzymywałam na nim do przerwy, natomiast po przerwie zwiewałam i tyle mnie widzieli :)
laptop w serwisie to istna katorga.. jeszcze trzeba się martwić, czy aby na pewno oddaliśmy go w dobre ręce!
OdpowiedzUsuńja tam ang lubię, tylko ang nie lubi mnie ^^ :D
oja oja, miałam to na zajęciach :D poznaje ten system :D ale nie pamiętam, to może być coś z linuxa albo ubuntu ;p a może... nie no nie pamiętam ;p
OdpowiedzUsuńŚwietny pulpit:) Naprawdę:) Dyniowy kot też mnie powalił.
OdpowiedzUsuńWolne piątki to coś, co też onegdaj zdarzało mi się na studiach i nawet to lubiłam...Korzystajcie, korzystajcie z takich okazji.
Dla mnie też języki rano to była masakra...Miewałam onegdaj niemiecki o 8.00. Jedyne, co mnie pocieszało, to-jak mawiał mój anglista: "Lessons at 8.00 are a good thing. Before you wake up, it's over"...
Nie daj się informatyce! I smutkowi! Choć...Ja też jesienią miewam chandry...To chyba normalne. Tak czy inaczej, życzę Ci, żeby wszystko było OK:) Uściski.
Współczuję planu,ale wyobraź sobie, że ja mam osiem godzin matematyki w tygodniu z czego siedem z nich jest na 7 i 8 godzinie lekcyjnej. To jest dopiero masakra ://
OdpowiedzUsuńJa też jesienią łapię chandrę. Kurde, szkoła ledwo co się zaczęła, a ja już rzygam xD
OdpowiedzUsuńUbuntu, no nie? <;
OdpowiedzUsuńJa byłam pozytywnie nastawiona do moich studiów aż do wczoraj - teraz wiem, że będzie zapierdol :(
przecudny kociak ;)
OdpowiedzUsuńteż mam wolne piątki ;p Teoretycznie ;p
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne podejście w poniedziałki. Zaczynam geografią, która nie mam pojęcia co robi na moim kierunku. Nie znoszę geografii... Bardzo, bardzo, bardzo zazdroszczę wolnych piątków. Ja w piątek mam AŻ wykład i AŻ ćwiczenia. No jakby nie mogli ich wcisnąć kiedy indziej. No cóż poco robić dobrze studentom, co nie?
OdpowiedzUsuńUbuntu?
OdpowiedzUsuńCo ja bym dała za wolne piątki :p
Trzymaj się! :)