źródło |
Gdzieś ostatnio pomyślałam, że zerknę na blogi moich obserwatorów. Po 2 stronach trochę zwątpiłam (aczkolwiek mam zamiar do przeglądania wrócić). Wiele blogów jest nieczynnych. To znaczy od dłuższego czasu nic się na nich nie dzieje. Niektórych nie ma już w ogóle.
Gdy zaczynałam tu pisać, blogerów było od groma. Mam na myśli blogerów, którzy piszą regularnie. Z upływem czasu sporo osób się 'porozchodziło'. Zastanawiam się dlaczego. Czy z powodu wyczerpania się tematyki bloga? Zabrakło czasu? Zmieniły się priorytety? Blog był chwilową przygodą?
Są też tacy, którzy do blogów powracają. Taki obrót sprawy zawsze mnie cieszy :)
~~
To wyżej napisałam kilka dni temu. A od tamtego czasu nie działo się u mnie nic szczególnego, oprócz zrobienia sobie przypału u promotora :D A bylo tak:
Gdy pisałam swój plan pracy, korzystałam z tworzenia dokumentów dostępnego w Google Drive. Korzystałam z konta 'do wszystkiego' czyli: xxkociaxx, założonego dobre parę lat temu. W przypływie dziwnych uczuć nazwałam dokument z planem: 'OMG to już :(' xD We wtorkowy wieczór wydrukowałam plan pracy, ale w środę rano zapomniałam go wziąć ze sobą. Chciałam zaprezentować promotorowi ten dokument w telefonie, ale on uparł się, że nie przeczyta z telefonu, bo źle mu się czyta. Dobra. I tu Kocia powinna zrobić tak: pobrać dokument z Google Drive na telefon, zalogować się na mail 'służbowy' i z mailem wysłać też załącznik - plan pracy. A Kocia zrobiła tak: prosto z Google Drive udostępniła cały plik na uczelniany adres mailowy promotora. Wyobraźcie sobie jego zdziwienie, gdy na inwigilowaną przez uczelnię skrzynkę mailową gościu dostał maila od: xxkociaxx, tekst zaproszenia był po angielsku, no i wyświetlił się tytuł dokumentu...
Facet dostał napadu śmiechu, razem z nim śmieli się też jego inni dyplomanci. Skojarzenia powtorzyły się oczywiste xD Myślenie nie boli, więc jego brak mocno zabolał ;)
W ostatnich dniach szalała pogoda. Padał śnieg i deszcz na zmienę, grzmiało i błyskało (to ostatnie wiem od lubego, bo ja, wielka fanka burzy, zdarzenie przespałam). Podobno już wiosna blisko ;)
Co u Was? ;)
~~
To wyżej napisałam kilka dni temu. A od tamtego czasu nie działo się u mnie nic szczególnego, oprócz zrobienia sobie przypału u promotora :D A bylo tak:
Gdy pisałam swój plan pracy, korzystałam z tworzenia dokumentów dostępnego w Google Drive. Korzystałam z konta 'do wszystkiego' czyli: xxkociaxx, założonego dobre parę lat temu. W przypływie dziwnych uczuć nazwałam dokument z planem: 'OMG to już :(' xD We wtorkowy wieczór wydrukowałam plan pracy, ale w środę rano zapomniałam go wziąć ze sobą. Chciałam zaprezentować promotorowi ten dokument w telefonie, ale on uparł się, że nie przeczyta z telefonu, bo źle mu się czyta. Dobra. I tu Kocia powinna zrobić tak: pobrać dokument z Google Drive na telefon, zalogować się na mail 'służbowy' i z mailem wysłać też załącznik - plan pracy. A Kocia zrobiła tak: prosto z Google Drive udostępniła cały plik na uczelniany adres mailowy promotora. Wyobraźcie sobie jego zdziwienie, gdy na inwigilowaną przez uczelnię skrzynkę mailową gościu dostał maila od: xxkociaxx, tekst zaproszenia był po angielsku, no i wyświetlił się tytuł dokumentu...
Facet dostał napadu śmiechu, razem z nim śmieli się też jego inni dyplomanci. Skojarzenia powtorzyły się oczywiste xD Myślenie nie boli, więc jego brak mocno zabolał ;)
W ostatnich dniach szalała pogoda. Padał śnieg i deszcz na zmienę, grzmiało i błyskało (to ostatnie wiem od lubego, bo ja, wielka fanka burzy, zdarzenie przespałam). Podobno już wiosna blisko ;)
Co u Was? ;)
Też mam wielu obserwatorów, którzy albo przestali interesować się blogerem, albo nawet nie odwiedzają mojego bloga, dlatego też wolę bloglovin i niezbyt przejmuję się liczbą obserwatorów, ponieważ wiem, że cyferki nie są najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie Cię rozumiem, sama potraciłam wspaniałe blogi wspaniałych ludzi, jak i sama powróciłam do blogowania. Mniemam, iż większość wyrosła z pisania blogów, dorośli, a to brzmi smutnie.
OdpowiedzUsuńCiekawa sytuacja z meilem, chętnie ujrzałabym mine promotora. Pozdrawiam ciepluchno <3
Myślę, że to pewnie brak czasu, tym bardziej, jeśli dany bloger czasy gimbazjum ma dawno za sobą, co wiąże się ze sporą ilością nauki, czy ilomaś tam godzinami spędzanymi w pracy.
OdpowiedzUsuńhaha.. ale miałaś przygodę z pracą :D Ale często ludzie tak nazywają dziwnie pliki, a potem jest.. :D haha!
OdpowiedzUsuńhahahahaha uwielbiam ! uwielbiam takie akcje hahaha ;D ja jak pisałam licencjat to mialam wszędzie kopie zapasowe xD, na mailu, na google drive, na kompie i na pendrive xDDD tak na wszleki wypadke hahah
OdpowiedzUsuńTak, ja też zauważyłam, że wielu blogujacych niestety opuszcza czesto swe blogi - na zawsze lub na jakis czas - a to zawsze jest przykre... Sama poprzedni blog zawiesilam, nie wiem dlaczego, czulam po prostu potrzebę odświeżenia czegos :P
OdpowiedzUsuńHaha, ale smieszne z tym promotorem xD Nie dziwie sie jego atakowi smiechu :D Ale przeciez nie martw sie, to pozytywna sytuacja, po prostu zabawna :)
Jesteś którąś osobą z kolei, która pisze, że blogosfera wymiera, ale sama też to zauważyłam. Kiedyś wchodząc codziennie na bloga, miałam w aktualnościach kilkanaście nowych postów u znajomych, a teraz wystarczy, jak zerknę tu raz na kilka dni, a wcale nie mam wiele nadrabiania. Nie wiem, czy od czegoś to zależy, czy po prostu ludziom się odechciewa pisania, ot tak.
OdpowiedzUsuńSytuacja zabawna, ale przynajmniej dzięki temu było wesoło choć przez jakiś czas... :D
Oj to faktycznie ciekawa historię miałaś, wyobrażam sobie reakcję promotora :D
OdpowiedzUsuńNie każdy ma czas na kinematografię (czytaj: na sensowne, ambitne filmy, tzw. popcornowe kino to coś innego) :) Ja też nie zawsze mam kiedy obejrzeć coś konkretnego, ale gdy wiem, że jakiejś produkcji nie mogę przegapić, wiele rzeczy potrafię odsunąć na dalszy plan :)
OdpowiedzUsuńHahaha, no to niezła akcja z mailem! Ale to dobrze, że umiesz się śmiać sama z siebie :)
OdpowiedzUsuńZ pogodą u mnie podobnie - deszcz, grad, śnieg, słońce. Mam nadzieję, że takie anomalie zwiastują piękną wiosnę ;)
http://dziennik-miedzymiastowy.blogspot.com/
hahahah :D spoko, przecież promotorzy wiedzą, przez jakie my męki przechodzimy xD
OdpowiedzUsuńniech żyją przypały!
Ciekawy pomysł, żeby poodwiedzać wszystkie blogi obserwatorów ;D Większości z nich pewno nawet na oczy nie widziałam, bo ktoś wejdzie, doda się i znika. Ech... przez te wszystkie lata, kiedy bloguję, to już cała masa bloggerów się przewinęła i usunęła w cień.
OdpowiedzUsuńHaha ;D Dobre! ;D
też zauważyłam, że wiele blogów "umiera", szkoda, bo pamiętam czasy, kiedy się nie wyrabiałam z odpisywaniem na komentarze, lubię mieć kontakt z innymi blogerami, często spotykam się z nimi na żywo i te znajomości się jakoś utrzymują, ale jednak sentyment do bloga jest :)
OdpowiedzUsuńo matko, śmieszna sytuacja, ale wyobrażam sobie, jaka musiałaś być zażenowana!
U mnie zwykle jest to jakaś chwilowa zmiana priorytetów albo zwyłe lenistwo - jednak blog trochę od ludzi wymaga :) ale zawsze wracam, bo mimo wszystko uwielbiam pisać i czytać to co piszą inni :)
OdpowiedzUsuńZa mną też chodzi praca dyplomowa, muszę dokończyć dwa rozdziały :-).
OdpowiedzUsuńChyba tak jest z blogami, że większość z nich opuszczanych jest w ciągu pierwszego roku istnienia... Może brakuje samozaparcia albo pomysłu?
OdpowiedzUsuńna liczbę obserwatorów nie ma co patrzeć, zawsze mnie dziwi że na tej liście są osoby u ktorych nigdy nie byłam o.O
OdpowiedzUsuńJa ostatnio od obserwowałam ok.100 blogów, które były nieczynne od przeszło pół roku i te co już nie istnieją, szkoda że już nie ma tych osób :(
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarz i zapraszam ponownie do siebie :)
[ life plan by klaudia ]
Heh ciekawa historia :D też zauważyłam że zniknęły niektóre blogi,a le to było nieuniknione. Kiedyś był wielki bum na blogowanie i tak szybko jak wszyscy założyli blogi tak je usunęli niestety ;/
OdpowiedzUsuńPodobnie i ja
OdpowiedzUsuńmni e ciężko jest być systematyczną i wierną blogowi. Już ze trzy razy chciałam go skasowac, ale się powstrzymałam. Jest na nim już teraz kawał mojego życia, szkoda by było. Miło nawiązywać kontakty z innymi, nawet jeśli maja być tylko sieciowe.
OdpowiedzUsuńLubię takie luźne pogadanki :) Zawsze można lepiej poznać człowieka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Sandra :)
http://samcix.blogspot.com
Nie no, wiadomość piękna :D Jebnęłam :D
OdpowiedzUsuńI cóż...to jak w realnym świecie, czyż nie? Pewnych ludzi poznajesz, ale drogi się rozchodzą. Tak samo bywa w świecie wirtualnym. Przychodzą, odchodzą...czasem po prostu dobrze, że choć na chwilę się zjawili:)
hahaha akcja z mailem genialna :D
OdpowiedzUsuńa co do pisania blogów, myślę ze z wiekiem czasu coraz mniej na tego typu przyjemnosci
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia :)
Anru