Zaczęłam pracować i przypuszczam, że organizm musi się trochę przystosować do pracy, w której cały czas się stoi lub chodzi. Po prostu trochę się zmęczyłam xD Bardziej moje stopy w sumie. I do wyrobienia w tym miesiącu zostało mi tylko 109 godzin ze 163! :D
Jakieś wrażenia? Miła ekipa, na razie wszystko mnie ciekawi, bo w sklepie dla dzieci nigdy wcześniej nie pracowałam. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile może być zabawek. Różne rodzjae klocków Lego. Duże lalki i sedesy dla nich xD Barbie i Monster High. Ta mi się spodobała najbardziej:
![]() |
źródło |
Są też samochody - te duże dla maluchów i te mniejsze, metalowe. Na pilot też są. Widziałam nawet małego drona czy coś stylizowanego na drona. Rzeczy do szkoły mają swoje serie np. z bajki Frozen i Minionki.
Można oszaleć. Nie przypominam sobie takiego szału, gdy byłam mała. No chyba, że akurat mi to nie zapadło w pamięć.
Dzisiaj mam wolne, jutro mam na 6. Więc idę korzystać z wolnego dnia. Trzymajcie się :*
Te lalki Monster High strasznie mi się podobają i naprawdę gdy zobaczyłam je za pierwszym razem chciałam sobie kupić... potem mi na szczęście przeszło, ale i tak dalej mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, można oszaleć w takim sklepie z zabawkami, ja się tylko cieszę, że Franek nie jest jeszcze na tym etapie, że musimy tam często bywać, bo zabawki raczej wybieramy mu sami, ale przyjdzie taki moment, że sam będzie domagał się prawa wyboru.
OdpowiedzUsuńJa jestem na bieżąco, bo córka siostry jest w takim zabawkowym wieku ;) Dlatego mała poprawka ta lalka nie jest z monster high tylko ever after :)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała, to zbierałam metalowe samochodziki :D.
OdpowiedzUsuńpracowałam przez niedługi pkres czasu w sklepie z dziecięcą odzieżą - same cudeńka. dobrze wspominam :) powodzenia! ( mi tez w tym tyg zostalo jakies 100h z haczykiem - oj czekam az sie skoncza, bo potem wooolne :D)
OdpowiedzUsuńKOrzystaj, korzystaj :)
OdpowiedzUsuńFakt, jak patrze na zabawki dziś i przypominam sobie co miałam ja jak byłam dzieckiem to mi kopara opada i zazdrość lekko zżera ;)
hehe zawsze możemy nadrobić :D nawet zorganizować spotkanie z lalkami (czy czymś tam) ;)
Usuńgdzie pracujesz?
OdpowiedzUsuńOoo pracujesz :D Ja miałam w lipcu praktyki, więc też sobie popracowalam xD Ale chyba studenckie życie jak na razie lepsze :)
OdpowiedzUsuńFajna masz chyba prace, przyjemna, aczkolwiek nogi na pewno bolą!
A za upalami bede tęsknić xD
praca w sklepie z zabawkami? brzmi świetnie. można na nowo poczuć się dzieckiem ;)
OdpowiedzUsuńMoja kumpela zbiera takie lalki :P A mi nie pasują estetycznie, niektóre mają strasznie dobrane ciuchy, serio, pomarańczowy, niebieski, czerwony i żółty razem,a co tam, że lalka wygląda jak podstarzała kurtyzana w tym stroju. Fuuj. Ogólnie nie wyobrażam sobie pracy w sklepie z zabawkami, za blisko dzieci, zwłaszcza irytujących, ryczących dzieci i co gorsza ich rodziców.
OdpowiedzUsuńNo to teraz możesz nadrobić zabawkowe zaległości z dzieciństwa. Tych zabawek naprawdę jest multum - zawsze mam problem, co kupić juniorowi, bo wydaje mi się, że niektóre to straszne bzdury.
OdpowiedzUsuńJest popyt jest podaż. Jak z kosmetykami :-P.
OdpowiedzUsuńja się już martwię co będzie jak kiedyś będę miała dziecko... tyle zabawek, jak tu zrobić żeby nie rozpieszczać:D
OdpowiedzUsuńGratuluję nowej pracy i to w fajnym miejscu :)
OdpowiedzUsuńFajnie - sklep z zabawkami - ja mam sentyment do zabawek choć już mój ośmioletni syn powoli z nich wyrasta :) Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW sumie może nawet i fajna praca z zabawkami :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością to ciekawe doświadczenie i teraz są baardzo oryginalne zabawki które przy okazji można poznać. Ja też nie pamiętam takich zabawek gdy byłam dzieckiem, teraz można znaleźć absolutnie wszystko w wersji zabawkowej dla dzieci. :) Mam nadzieję, że kolejne tygodnie będą tak samo owocne!
OdpowiedzUsuńPraca w sklepie z zabawkami? Toż to prawdziwy raj na ziemi! :D
OdpowiedzUsuńnie pozostaje nic innego jak życzyć Ci przyjemnych godzin w pracy! :)
OdpowiedzUsuńmałe dzieci wchodzą tam pewnie i chcą syystko jak to dzieci hah :)
W sumie fajna praca :D Wiesz, kiedyś nie było tyle tych zabawek i wgl... Ostatnio przeżyłam szok, jako już prawie ciocia zaczęłam oglądać zabawki i zgłupiałam tyle tego wszystkiego jest. Normalnie zawrót głowy :D
OdpowiedzUsuńFajna ta lalka. Ja też nie przypominam sobie, żeby za czasów mojego dzieciństwa był aż taki wybór zabawek jak teraz :)
OdpowiedzUsuń