Śniadanie już zjedzone? Herbata/kawa wypita? Pewnie sporo z Was poszło już na zajęcia bądź do pracy. Mam to szczęście, że mój weekend majowy trwa 9 dni, więc dzisiaj jestem tak jakby na jego półmetku. Cieszę się z tych wolnych chwil i z tego, że w końcu plan zajęć trochę się rozrzedzi. Cały marzec i kwiecień był, hm, taki gęsty, jeśli mowa o uczelni. Teraz też będzie gęsto, ale pod względem projektów i kolosów. Poradziłam sobie przez 7 semestrów (serio już tyle czasu minęło!?), to i teraz gorsza nie będę ;) Lecimy z obiadem!
1. Pewnie u Was też tak jest, że na Majówkę koniecznie trzeba zrobić grilla. W mojej rodzinie to praktycznie tradycja :D
Przyrządzamy kiełbasę, karkówkę i szaszłyki, a potem to wszystko ląduje na grillu. Pierwszy grill w tym sezonie był w sobotę. Co z tego, że zimno, że po deszczu - tradycji musiało stać się zadość ;) Rero, którego widzicie na zdjęciu, też lubi takie imprezy, zawsze ma nadzieję, że coś komuś spadnie z talerza...:>
2. Po 4 latach zawitałam do miasteczka, w którym niegdyś spędziłam kilka dni wakacji. Mowa o Krasnobrodzie. Z tego miejsca serdecznie zapraszam na Roztocze, jest u nas pięknie! ;)
![]() |
Zdjęcie w ramach ciekawostki - widzicie 2 mężczyzn od prawej? To Brat nr 2 i mój tato. Tato ma 188 cm wzrostu. To ile ma mój brat? :D |
3. Dawno nie prezentowałam żadnej książki... Nie to, że postanowiłam nie czytać, ale spora część moich zbiorów postanowiła się zrobić zbiorem...Warszawskim. Może kiedyś napiszę o tym post, bo pozycje są warte wspomnienia, ale teraz coś z innej beczki.
![]() |
źródło |
Tyle dla Was dzisiaj przygotowałam. Moje plany na dzisiaj to logistyka, wizyta u dentysty i może w Rossmannie. Życzę Wam miłego dnia! :)
Ech, ja jeszcze w tym roku nie byłam na grillu... ale może w sobotę się to zmieni.
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś w Krasnobrodzie! Dawno, dawno temu ;)
Twój brat ma z dwa metry na pewno ;o jak widzę to zdjecia hahaha ja pierwsze co to pognałam do Rossmanna dziś :DDDD
OdpowiedzUsuńa karkówkę z grilla jeny uwielbiam ;3
Do Rosmanna też może się dziś wybiorę :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście ?
Dzięki ;*
Jeej, pamiętam jak jako dziecko kąpałam się w Krasnobrodzie :D Mam nawet zdjęcia stamtąd ^^
OdpowiedzUsuńA u mnie majówka bez grilla w tym roku- tak jakoś wyszło. Za to sporo innych atrakcji :D W zeszłym roku za to był grill, przed moją maturą. Pamiętam, bo moja mama przeżywała, nie chciała mi dać lampki wina, bo stwierdziła, że jeszcze przez to maturę zawalę... ech, dobrze, że te cyrki już za mną XD
Tobie również miłego dnia i powodzonka z projektami i kolokwiami ^^
O tak, Schopenhauera też uwielbiam :D
UsuńWłaśnie! Przypomniałaś mi o tej książce, miałam ją poszukać i jakoś wyleciało mi to z głowy. A co do brata- stawiam, że ma 2 metry :D
OdpowiedzUsuńO mamusiu?! To ile wzrostu ma Twój brat? :D Ja mam 155 cm, więc pewnie kolan bym mu sięgała :D Grill na majówce obowiązkowy! :) Polecam mięso mielona nabite na szaszłyk i oplecione boczkiem! mniam *.*
OdpowiedzUsuńa u mnie bez grilla.. jakaś taka szybka i niezorganizowana w tym roku była ta majowka dla nas..
OdpowiedzUsuńAle mieliście pyszności :D choć wolę chyba jednak ognicho ;)
Uuu książka zapowiada się na dobrą pozycje, muszę się za nią rozejrzeć :))
OdpowiedzUsuńU mnie majówkowy grill też jak tradycja :)
OdpowiedzUsuńJa nie za bardzo lubię grilla. Poniekąd smaczny jest - jednak trochę mam odrzut od dań, które są niezdrowe. Z długo borykałam się z pewną chorobą, żeby dla chwili słabości po prostu rzucić się na grilla. Ale rozumiem innych - po prostu jest to smaczna - jak da mnie przekąska na wieczór. Kiedyś pamiętam jeszcze zamiast standardowych kiełbasek i warzyw do tego robiłam pieczarki, które nie potrzebują wysokie temperatury, żeby było dobrze przyrządzone. Dlatego zawsze to przygotowałam jako przystawkę. Te pieczarki były faszerowane.
OdpowiedzUsuńKrasnobród? Ciekawa nazwa ;D Super widoczki!
OdpowiedzUsuńGrill to i u nas tradycja ;D Nawet nie długiego weekendu, ale każdego weekendu ;D
U nas w Niemczech niestety nie było majówki ... ale bez grilla się nie obyło w niedzielę :) czasem brakuje mi tych polskich zwyczajów
OdpowiedzUsuńWow! Dlaczego Twój brat jeszcze nie zrobił zawrotnej kariery jako koszykarz? ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam 9 dni majówki w tym roku, moja uczelnia taka hojna. ;)
mam smaka na grilla !
OdpowiedzUsuńMoże to dziwne, ale pierwszy raz słyszę o tej miejscowości :)
OdpowiedzUsuńMoja Majówka niestety była pracowita, więc nie było lenistwa i grilla, ale mam zamiar nadrobić.
OdpowiedzUsuńMyślę, że Twój brat może mieć ponad 2 metry? U mnie może nie ma tradycyjnego majówkowego grila, ale latem na działce i wśród komarów - mmmm, rzecz święta :) Życzę miłego dnia!
OdpowiedzUsuńW majówkę pracowałam. Grilla nie było XD
OdpowiedzUsuńBrat ma coś koło 2 metrów:D a Ty ile masz?
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie rezygnuję z grilla, nawet w sezonie zimowym :P