Podoba mi się bardziej niż oryginał, jest więcej energii, męski głos (już pisałam, że wolę głosy facetów, taki gust) i dużo rocka.
Poprzednią notkę pisałam w stanie 'przyszła do domu i zdycha'.Wczorajszy dzień był już o wiele lepszy pod względem humoru. Co go poprawiło? Zakupy po części na pewno ;) Kupiłam zwykłą czarną bokserkę, która dla mnie jest jednym z najbardziej uniwersalnym z ciuchów oraz krótkie spodenki. Co do spodenek - przypomniało mi się, że byłam już z kimś (wiem, z kim, hej Marta!) w sklepie Bershka. Wchodzę więc tam z Miśkiem, oglądam, zerkam w kąt - krótkie spodenki, od góry do dołu, różne fasony, śmieszne ceny. Za swoje zapłaciłam 19,90 zł. Gdy nie zapomnę pstryknąć zdjęć, na pewno je tutaj pokażę. Sklep ma też śmieszną numerację. Byłam pewna, że idealnym rozmiarem będzie 36 (brzuch tak szybko nie chce chudnąć ;)), ale na wszelki wypadek wzięłam do przymierzalni rozmiar 34. Ten drugi okazał się odpowiedni. Kiedyś kupowałam spodenki w Tally Weijl, tam odpowiedni był rozmiar XS. Wiem, że nie mam tyłka, ale nie wiedziałam, że aż tak xD
Piękna :3 źródło |
Skoro już przy temacie sklepów jestem. Nie mam ulubionych sklepów z ciuchami. Jeśli widzę coś, co mi się podoba i jest w rozsądnej cenie, mogę kupić to i na bazarku. Mój stosunek do ciuchlandów? Nie umiem szukać cudów, ale raz udało mi się znaleźć czarną sukienkę z Tally Weijl za 2 zł, no i parę innych fajnych rzeczy. W świecie ciuchów nie cierpię za to zjawiska '100 zł za szmatę'. Może nie mam fachowej wiedzy o materiałach, ale często łażę po sklepach z mamą, która potrafi ocenić jakiej jakości jest materiał i wykonanie ubrania. Dlatego nie robią na mnie wrażenia laski, blogerki, które pokazują się w markowych ciuchach, którymi obnoszą się jak złotymi jajkami.
A co Wy mi powiecie o robieniu zakupów, ciuchach itp? ;)
____
Do zrobienia: wstawienie prania, obejrzenie Being Human, czytanie 'Wiecznej Księżniczki'.
Miłego wieczoru!
ja tez nie mam ulubionych sklepow jak cos mi sie podoba i jest w miare normalnej cenie to kupuje , jezeli chodzi o lumpreksy to bardzo lubie tam kupywac i zawsze cos ciekawego uda mi sie znalesc za grosze ;)
OdpowiedzUsuńLubię promocje :) Dlatego lubię Modoo i Reserved, jakoś w tych sklepach najczęściej uda mi się kupić coś na serio tanio, a i styl ubrań podoba mi się tam :) Lubię też kupować na targu- takim wielkim, z ubraniami, gdzie nawet mają przymierzalnie :)
OdpowiedzUsuńsliczna sukienka :)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam ulubionych sklepów. Czasami potrafię w tych małych, prywatnych sklepach na moim osiedlu znaleźć prawdziwe cudeńka, które poprawiają mi humor i to bardzo - co mnie cieszy :) Ja też jestem osobą, która nie przepada za wydawaniem fortuny na ciuchy, szczególnie że czasami można znaleźć skarby za o wiele mniejszą cenę :)
OdpowiedzUsuńJa lubię kupować ubrania ale raczej musi mi się to po prostu podobać. I musi być rozsądna cena. Jestem momentami za bardzo skąpa, no cóż. Bywa.
OdpowiedzUsuńJa najczęściej w Tally Weijl kupuję na promocjach, koszulki po 9 zł, sweterki czy spodenki po 19zł. Nie lubię wydawać za dużo kasy na ubrania, bo wiem, że i tak znajdę to samo albo podobne w innym sklepie, o wiele taniej :D I wiem coś, jeśli chodzi o materiał tych rzeczy, bo nie raz się spotkałam z tym, że w sieciówie była super bluzka za zabójczą cenę, a jak dotknęło się jej, to jak miało się wrażenie, że szmata do podłogi jest z lepszego materiału. Potem szłam na targ, albo do innego sklepu, który typową sieciówką nie jest i podobną rzecz znajdowałam za co najmniej połowę mniej ;D Także trzeba uważać :)
OdpowiedzUsuńNie mieć tyłka, marzenie.
OdpowiedzUsuńjesteś taka drobniutka :) ja w xs nie wchodzę :d
OdpowiedzUsuńśliczna jest ta sukienusia :)
zdobycze za 2 zł z ciucholandu to mistrz, ostatnio upolowałam bluzkę właśnie w takiej cenie :D
ja też uwielbiam męski głos i rock :D
OdpowiedzUsuńja duzo fajnych ubran kupilam na ciuchlandzie :D, na przecenach. Od czasu do czasu jestem wstanie zaplacic za ubranie wiecej ejsli skradnie moje serce, ale nic na sile :)
XS? Wow.. kurczę, zazdroszczę ;_; Ja noszę L-ki, głównie dlatego, że M-ek nienawidzę :) Noszenie większych rzeczy daje iluzję, że osoba nieco mocniejszej postury jest drobniejsza, a w moim wizerunku najbardziej mi na tym zależy.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie lubię ciuchlandów. Moja rodzina jest w tym mistrzem i często mi przynosi cud-ubranka z ów sklepików, ale mnie mdli od samego przebywania tam, niestety. Może kiedyś się przełamię. Co do markowych ciuchów, to akurat zależy. Czasem się trafi coś dobrego i nawet niedrogiego :)
Ja mam tak samo jak Ty, nie interesuje mnie jaki to sklep a cena im mniejsza tym lepiej :) Czasem tylko patrzę czy gatunkowo ciuch nie ulegnie zniszczeniu po paru praniach ale tak to czy to Zara czy Chińczyk mnie to nie obchodzi jak mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTa sukienka, którą opublikowałaś dłuuugo należała do moich wymarzonych. Kiedy szłam z P. na studniówkę, koniecznie chciałam taką mieć. Przeszłam milion sklepów, internet, wszystko - nie znalazłam. Lubię zakupy, szczególnie wtedy, kiedy są promocje
OdpowiedzUsuń:) sklep obojętnie jaki, choć są i takie, które są u mnie skreślone za jakość produktów, które oferują.
Nie żebym zachwalała ciuchlandy bo sama go mam, ale w ciuszku, gdzie płaci się dużo mniej niż 100zł (czego też nie lubię) ubrania są o wiele lepszej jakości niż te kupione w sieciówkach. Po za tym co mi po tym jak kupię sobie sukienkę np w H&M pójdę w niej na wesele i kilka dziewczyn będzie w takich samych. W ciuchu można znaleźć rzeczy niepowtarzalne, dlatego tak bardzo lubię takie sklepy :)
OdpowiedzUsuńpo pierwsze świetny kawałek:P kocham tego typu muzykę:)
OdpowiedzUsuńZakupy -uwielbiam!!! Mało kiedy chodzę do ciuchlandu. Bardzo lubię za to szperać do necie i tak znajdywać ubrania na przecenie. Czasami zdarza się trafić na świetne marki po na prawdę dużych obniżkach.
ja nie przepadam za kolorem czarnym :)
OdpowiedzUsuńSukienka rzeczywiście śliczna ;3
OdpowiedzUsuńPrzez twój rozmiar poczułam się jak grubas z moim 38/ew. 36 ;p Chociaż w sumie te rozmiarówki są obecnie nie do ogarnięcia.
Ja tam chyba już od połowy roku nie kupiłam sobie niczego, bo najzwyczajniej w świecie nie ma niczego w moim guście. Nie podążam za modą, w dodatku nawet nie noszę spodni... Znaleźć ładne, nietypowe sukienki albo spódniczki to jak szukać igły w stogu siania. Poprzednia wiosna była dla mnie łaskawa. Zobaczymy czy w tym roku będzie podobnie.
OdpowiedzUsuńJa wydaję bardzo duzo pieniędzy na ubrania, ale staram się nie przepłacać. Większość ubrań mam z wyprzedaży, z sieciówek takich jak New Look, Topshop, River Island, H&M. No i kochany Tk Maxx :) nie znoszę szalonych cen za kiepskiej jakości ubrania. Najdroższa rzecz jaką mam to na pewno skórzane Ugg Bootsy, ale kurde, warte swojej ceny!! :D
OdpowiedzUsuńŁadne wykonanie
OdpowiedzUsuńJa też nie mam ulubionych sklepów..
OdpowiedzUsuńteż nie mam .. jakos mi sie nawet nei che wydawac ciuchow na drogie firmy
OdpowiedzUsuńja to praktycznie wszystkie moje oszczędności wydaję w ciuchach :D jarek ostatnio chciał wymusić na mnie obietnice, że nie będę już chodzić i wydawać tyle kasy w sh. ale to jest ode mnie silniejsze xD za każdym razem jak jestem w domu to jadę na sh i mam swoje ulubione z Zamościu chociaż i w lublinie znalazłam fajny teraz;) w sklepach nie mam jakoś umiejętności do szukania i uważam że niestety w polskich sklepach markowych i sieciówkach rzeczy są zbyt drogie.. a tą sukienkę co dodałaś zdjęcie..chciałam taką mieć na studniówkę..;D wyszło jak zwykle xd
OdpowiedzUsuńŚwietna piosenka!
OdpowiedzUsuńJa mam aż za dużo tyłka :p
Cudowna kiecka *.*
Super sukieneczka, aż by się w niej gdzieś zabalowało ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ze względu na kiepskie wykonanie ubrań z sieciówek wolę uskuteczniać polowania w SH. Mam stamtąd sporo skarbów :) Czekam na zdjęcia Twoich nowych ubrań :)
OdpowiedzUsuńJa na zakupy ciuchowe chodzę bardzo rzadko, więc chyba się nie wypowiem...Podoba mi się sukienka, fajna jest. Mam nadzieję, że reszta zakupów podobnie udana:)
OdpowiedzUsuń