4.08.2014

238. Chyba sie komus cos pomylilo.



Na pewno znacie osoby, ktore twierdza, ze sa szczere do bolu. Tez takie znam. Tylko niektorym chyba cos sie pomylilo.

Wczoraj bylam z kuzynka tu i tam...;) I w tym czasie kuzynka spotkala sie ze znajoma, nazwijmy ja X. Na poczatku spotkania bylo milo, uprzejmie. Wiecie, zapoznanie i te sprawy. Siedzialam grzecznie i sluchalam jak dziewczyny rozmawiaja po niemiecku, wylapujac pojedncze slowa i liczebniki (zeby udawalo mi sie tak latwo te liczby we francuskim wylapac...xD). X kilka razy zapytala mnie prostym angielskim o takie duperele, czy tesknie za Polska etc.

Zupelnie inaczej bylo w jej mieszkaniu. Zaprosila nas na balkon z ladnym widokiem, wiec oparlam sie o barierki i rozgladalam. I nagle... Jeeb! Dostalam w ramie. Dosc mocno. Odwracam sie zdezorientowana, a X pyta sie, czy zasnelam. Za chwile o malo mnie nie udusila, oczywiscie w dobrej wierze, bo siedzialam zgarbiona. Pomyslalam, ze kij z nia. Za chwile wlasnie cos jej sie pomylilo. Poruszyla kwestie czegos, czego nie lubie w swoim wygladzie i zrobila to w taki sposob, ze poczulam sie nieco urazona. Jednak postanowilam pozostac niewzruszona. Pozegnanie? Dwa buziaki i zanowu strzal w ramie. Tym razem stwierdzilam, ze malo mnie obchodzi, ze to znajoma kuzynki i powiedzialam, ze jej oddam. Pozniej znowu zaczela sie czepiac o cos, na moje pytanie, czy ma jakis problem, powiedziala, ze zaden. Widac :)

X to chyba pierwsza od dluzszego czasu osoba, ktora nieco wyprowadzila mnie z rownowagi. Moze nie mam poczucia humoru? Do pewnego momentu je mialam. Mogla nie wiedziec, ze nie lubie, gdy ktos obcy narusza moja przestrzen osobista. Ale z ta 'szczeroscia' przesadzila.

Uwazam, ze osoba szczera to taka, ktora potrafi powiedziec od razu,co jej lezy na sercu, ale w sposob taktowny. Tak, aby druga osoba nie czula sie urazona, ale jednoczesnie moze nad czyms pomyslala. Wiele osob myli szczerosc wlasnie z chamstwem. Najprosciej jest kogos obrazic, glupio cos wytknac, gorzej z mysleniem. Spotkalam sie jeszcze z: nie bede przepraszal za swoje zdanie. Tu nie chodzi o przepraszanie o swoje poglady, ale o sposob, w jakie sie je przedstawilo (przyklad? Pan Korwin Mikke - moze jego niektore poglady sa ok, ale sposob ich przedstawiania jest... Sami wiecie jaki.).

I cos mi sie wydaje, ze notke opisujaca miasto dodam dopiero po powrocie, bo chcialam, zeby byla ladna, zgrabna i z polskimi znakami xD

Mam nadzieje, ze wszystko u Was ok :)

6 komentarzy:

  1. JKM jest po prostu chamski z natury. I zgodzę się, że często ludzie szczerość właśnie z tym myli. Każdy chce wszystko wiedzieć najlepiej, wytknąć później, bo jego pogląd na dany temat jest najlepszy. Czasem mnie samą boli szczerość mojej mamy czy babci. Babci chyba najwięcej. Sama staram się być szczera, ale nie obrażam przy tym nikogo. Jeżeli kogoś nie lubię/nie znam dobrze, a utrzymuję z nim kontakt "siema, co tam, jak życie leci?", to staram się zachować niektóre rzeczy o nim/niej tylko dla siebie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja nie trawię takich ludzi. Dla mnie osoba szczera, to taka, która powie co jej leży na sercu bądź co myśli, ale własnie w taki sposób, aby Cię nie obrazić. Po prostu wyraża swoje zdanie. I tak jak piszesz, niestety wiele osób myli szczerość ze zwykłą chęcią zrobienia komuś przykrości.

    OdpowiedzUsuń
  3. no tak, bo to, że ma się własne zdanie, nie oznacza jeszcze, że jest fajnie, bo trzeba umieć je odpowiednio przedstawić. mało ciekawa sytuacja, ale mam nadzieję, że się trzymasz. kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wkurzające zachowanie tej dziewczyny! Ja bym jej oddała od razu...Co do szczerości do bólu...Sama ostatnio taka się zrobiłam, walę między oczy i niczym się nie przejmuję...A co do poglądów-no właśnie, nieważne są one same, ale sposób ich prezentacji. Czekam na zdjęcia i opisy tego, jak Ci było! A co u mnie? Dno i wodorosty. Pozdrawiam. Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam koleżankę, która jest w podobny sposób irytująca. Nie lubię gdy ktoś zwraca uwagę na coś, czego w sobie nie lubię. Raz, w porządku każdemu może się zdarzyć ale już więcej razy, to przesada. A te niekontrolowane ruchy, typu szturchnięcie w ramię, no straszne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak, doceniam szczerość, ale trzeba też umieć taktownie coś przekazać ;) No, ale naprawdę dziwna sytuacja z tą znajomą kuzynki :P

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)