Ta piosenka zdecydowanie wpadła mi w ucho, nie mogę wyrzucić jej z głowy, bo wykonanie jest świetne (jak na obsadę Glee przystało), a i słowa też sporo mówią.
Dotarłam w końcu do Zamościa. To znaczy wróciłam już w piątek wieczorem, ale zawsze znalazło się coś innego do roboty niż siedzenie przy komputerze. A skoro mowa o tym urządzeniu... Nie wiem, ile razy w mojej głowie pojawiał się obraz mojego laptopa, który pięknym lotem z I piętra zbliżał się ku ziemi. Ogarnęłam w nich trochę sama, co nieco pogrzebał w nim brat, a teraz czekam na powrót swojego chłopaka. Wtedy zrobię z nim konkretny porządek (z laptopem, nie z chłopakiem ;)).
tumblr |
Ostatnio zbyt często doświadczam uczucia wszechogarniającej mnie kur*icy. Budzę się wściekła, zła idę spać, nie mogę zasnąć. A gdy zasnę, to mogłabym przespać cały dzień, wstać, podziałać trochę i znowu spać.
A na wadze... 54. 54! Dawno tyle nie ważyłam. Sama nie wiem, czy mam się cieszyć, czy coś z tym robić. Racjonalny duszek podpowiada, że i tak jestem szczupła, nadal mam rozmiar S, nadal spodnie zjeżdżają mi z tyłka, a jedyne co mogę z tym zrobić, to ćwiczenie, aby wyrobić mięśnie. Zgadzam sie z tym duszkiem, ale mój chory łeb krzyczy, że 54 to dużo za dużo. Nie wiem, co robić.
W niedzielę jadę do mojej chrześnicy Madzi. W końcu. Zamówiłam na allegro interaktywne kotki - takie, które można głaskać, a one będą mruczeć <3 xD Mama Madzi mówi, że nie wie, skąd małej wzięła się miłość do kotów. A ja uważam, że trochę cech przechodzi w magiczny sposób z rodziców chrzestnych na dziecko ;)
Na koniec kilka klatek z aplikacji instagram ;)
Słodka Mimi - koteczka dziewczyny mojego brata ;)
Zachciało mi się tego czekoladowego jajka - zjadłam tylko połowę, zbyt słodkie :D
Moje nogi, a glany mojego brata, rozmiar 49. Kto da więcej? ;>
Uważaj, żeby nie przesadzić. Ja w krytycznym (!) momencie ważyłam 52,5 kg. A mam 176 cm wzrostu. Łatwo jest się zapomnieć.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio chodzę strasznie zła, już nie wiem co mam ze sobą zrobić., A jak dzisiaj stanęłam na wagę to myslalam, ze umrę, ważę dwa razy więcej niż Ty, no prawie :P Więc się nie zalamuj :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :)
OdpowiedzUsuńOczywiście wszystko trzeba ustosunkować kolejno do wzrostu, trybu życia itp., ale odpowiednia ilość rozwagi nigdy nie zaszkodzi :)
Waga- twój najbardziej wnerwiający znajomy...Jak na 49 to małe te glaniki, ja mam ,,tylko" 43 i chodzę w takich ,,traktorach" że potykam się sama o własne podeszwy :d
OdpowiedzUsuńWywaliłabyś tego laptopa przez okno? :p
OdpowiedzUsuńCo do wagi to ja ważę 55 i dla mnie to... Za mało! :p
Udanej niedzieli z chrześnicą! <3
Chciałabym tyle ważyć co Ty :P
OdpowiedzUsuńAż tak laptop działa na nerwy? :D Może czas kupić nowy? ;)
Jak ja bym chciała mieć 54! :D Jeszcze dwa kg i cel osiągnięty.:P
OdpowiedzUsuńhttp://mina-doimika.blogspot.com/
mniam! kocham jajko niespodziankę!
OdpowiedzUsuńFajna piosenka, pierwszy raz słyszę :)
OdpowiedzUsuńCzasem taka złość nas łapie, mnie szczególnie jakoś podświadomie, gdy przytyję o poł kilo ;/ Ćwiczenia na pewno pomogą, bo szczupła pewnie jesteś, ale pozwoli Ci się to ,,wyluzować" w tym temacie i uczyć poczucie winy :P ja tak mam, gdy np pobiegam i pojeżdżę rowerem :)
Kotek <3 Ślicznego ma ta dziewczyna kociaka! :D
Ks z kolei ostatnio chodzę wiecznie załamana i smutna jakis dół mnie złapał :) ale nie dawno tez sobie kupiłam jajko i miałam śliczna wróżkę ;D
OdpowiedzUsuńcale wakacje meczylam chlopaka o zamosc i neistety nie pyklo ;<
OdpowiedzUsuńja mam 58 :D
OdpowiedzUsuńkociak < 3