7.11.2014

255. Non omnis moriar.

tumblr


W blogosferze trafiają się różne momenty. Te wesołe - zrealizowane projekty, spotkania, powstanie BKWA. Jednak nigdy nie pomyślałam, że nadejdzie moment, gdy do oczu będą się cisnąć łzy, a ja nie będę mogła ich zupełnie opanować.

Część z Was pewnie znała Kordiana Królika. Wczorajszy wieczór zapamiętam na długo, bo dowiedziałam się, że Kordiana z nami już nie ma.

Części osób może się to wydawać dziwne, że moja reakcja jest jaka jest, ale moim zdaniem, ludzi, których poznaję na blogach, znam lepiej niż niektórych w realnym życiu. Nawiązuję głębsze więzi.

Kordian zawsze będzie mi się kojarzył z mądrością, doświadczeniem, pozytywnym myśleniem i pogodzeniem z niepowodzeniami. I jakoś mam tę wiarę, że będzie moim dobrym duchem.

Śnił mi się dzisiaj - nie wiem, czy rzeczywiście tak wyglądał, ale moje wybrażenie było takie realne i takie piękne.

Od czasu do czasu mam wrażenie, że zmarli reagują na nasze uczucia i przekazują pocieszenie przez kogoś innego. Może to głupie, ale miałam wrażenie, że wczoraj tak było.
Gdy leżałam i płakałam, ktoś, kogo przedstawię w następnej notce (nie trudno się domyślić, że mam na myśli kota), szalał po pokoju, a za chwilę nastąpiła cisza. Z wariackiego stwora zmienił się w milutkiego kotka, który wtulał się we mnie i mruczał. To samo nastąpiło potem, gdy powiedziałam na głos, że mi smutno.

Nie chciałabym kończyć tego wywodu smutno, bo wiem, że Kordian by tego nie chciał... Cieszę się, że mogłam go poznać i mam nadzieję, że będzie się mną opiekował z góry.


Na komentarze odpiszę w najbliższym czasie.

9 komentarzy:

  1. Kordian na bank wyróżniał się w blogosferze. Drugiej takiej osoby prędko się nie spotka, chociażby wirtualnie...Ostatni wpis na jego blogu początku potraktowałam jako żart, nie mogłam w to uwierzyć. Też tak mam, że prędzej ludzi poznanych wirtualnie mogę nazwać swoimi przyjaciółmi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale... ale jak to? Dowiedziałam się od Ciebie i kurczę... to nie sprawiedliwe, tak nie może być...

    OdpowiedzUsuń
  3. wieść o odejściu kogoś kogo się w jakiś sposób zdążyło poznać zawsze jest przykra.. wierzę w sny o zmarłych - z pewnością to czas kiedy do nas przychodzę. ..
    >> NOWA NOTKA zapraszam na mój blog <<

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak bardzo, bardzo chciałam żeby ktoś o nim napisał. Dziękuje ci, że to zrobiłaś...Bo ja bym nie miała siły. Wiem, że nie mam siły... A jednocześnie czuję to samo co ty. Kordiana nie da się zapamiętać inaczej...Pamiętać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie wydarzenia niestety mocno wstrząsają człowiekiem, nawet jeśli nie zna się drugiej osoby osobiście.

    OdpowiedzUsuń
  6. O jejku, to faktycznie jest... Nieprawdopodobne. Aż nie wiem, co powiedzieć. Przykro mi :(

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)