źródło |
Czy jestem za? Oczywiście :) Jestem wielką fanką kotów. Koty działają na mnie wręcz leczniczo, rozśmiejszają i uspokajają. Okazji do miziania kotków nie mam zbyt dużo, głównie wtedy, gdy jestem u rodziców. No,to czas na Kotę :D
Nalewka też się załapała do zdjęcia ;x |
No to po torebce z Mohito :D |
Mając do dyspozycji kocią kawiarnię, najzwyczajniej w świecie zaspokoiłabym swoją potrzebę obcowania z kotami. To korzyści dla mnie, a co jeszcze? Według projektu, w kawiarni będą sobie mieszkać 3 kotki pani Ewy i kilka kotków ze schroniska, które będzie można zaadoptować :) Uważam, że to dobra szansa na znalezienie kociakom kochającego domu. Chociaż trochę obawiam się, że gdy niektórzy ludzie (i dzieci) nie będą umieli obchodzić się z kotami w lokalu.
A co Wy myślicie o tym pomyśle?
Kocia terapia? Patrzcie, jaki świetny pomysł:
Brak stresu zapewniony! ;)
Wybaczcie, że tak się tych kotów uczepiłam, ale, serio, to one są świetne, jesli mowa o odstresowaniu się - lepsze byłby żywe mruczanki, ale te z obrazków i filmików też dają radę :D
~~
Weekend majowy spędzam w mieszkaniu, pisząc pracę, a w wolnych chwilach oglądając seriale i grając w Simsy, odmóżdżenie zapewnione xD A Wy jakie macie plany? ;)
A co Wy myślicie o tym pomyśle?
Kocia terapia? Patrzcie, jaki świetny pomysł:
Wybaczcie, że tak się tych kotów uczepiłam, ale, serio, to one są świetne, jesli mowa o odstresowaniu się - lepsze byłby żywe mruczanki, ale te z obrazków i filmików też dają radę :D
~~
Weekend majowy spędzam w mieszkaniu, pisząc pracę, a w wolnych chwilach oglądając seriale i grając w Simsy, odmóżdżenie zapewnione xD A Wy jakie macie plany? ;)
Wg mnie pomysł fajny m.in. dla kogoś, kto nie może sobie pozwolić na kota. Chętnie sama bym odwiedziła taką kawiarnię.
OdpowiedzUsuńTwój kiciuch jest super, kiedyś też chcę mieć czarnego
from-pure-imagination.blogspot.com
W Japonii funkcjonują sowie kawiarnie. Wydają mi się mniej estetyczne niż takie kocie, ale co kto lubi :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ogólnie ten obecny trend na koty jest niezwykły, czyżby historia zatoczyła koło od starożytnego Egiptu? Niestety, ja bym do takiej kawiarni nie zaszła, kawę lubię, ale mam uczulenie na koty :D Oczywiście mój kot nic sobie z tego nie robi, ale mając tyle kociaków pod nosem zakichałabym się na śmierć :D
OdpowiedzUsuńmój pies pił kawe :) przez to weterynarz nie m ógł uwierzyc ze jest w tak dobrej formie:)
OdpowiedzUsuńtak kawe:) mój brat lezac u mnie na kozetce pił kawe i stawiał na podłodze a madra psina jak tak zostawił to sobie podpijała nikt nie wiedział az od momentu jak ja piłam rano na sniadanie a brata akutar tydzien w domu nie było a pies widzac mnie z kawa zaczał wyc i prosic ;) no byłam w szoku no i od tamtej pory robilismy zawsze kawe tez dla niej dożyła starości w pełnym zdrowiu lekarz naprawdę nie wierzył ile ma lat:)
UsuńOdwiedziłabym chętnie taką kawiarnię :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie odwiedziłabym takiego miejsca, ale w innowacyjności nie ma nic złego :)
OdpowiedzUsuńczytałam o tym już i jestem jak najbardziej za, świetny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńa co do Simsów to pograłabym sobie z wielką ochotą, ale niestety żaden z naszych komputerów w domu nie byłby w stanie udźwignąć tej gry ;_;
OdpowiedzUsuńPierwsza kwestia: czy klienci nie będę męczyć kotów?
OdpowiedzUsuńDruga kwestia: czy właścicielka kawiarni da sobie z tym radę? Koty w restauracji to jedno, a dbanie by było im jak w domu to drugie.
Takie kawiarnie są sławne w Singapurze (mogę się założyć, że w Japonii także) ale z tego co wiem nie wszystkie podołały zadaniu. Chyba Azjatycki Cukier o tym kiedyś pisała.
Niemniej chętnie wybrałabym się do takiej restauracji. Do Krakowa nie mam znowu aż tka daleko ;)
Pozdrawiam,
Lina
nie przepadam za kotami niestety, wgl za zwierzątkami ;) ale pomysł bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wspaniałego długiego weekendu :)
Anru
Dla lubiących kociaki to super inicjatywna, choć ja akurat kotów nie lubię. Mam złe wspomnienia z dzieciństwa, brr!
OdpowiedzUsuńKocia terapia od razu na myśl przychodzi mi hipoterapia. Rzeczywiście praca ze zwierzętami może przynosić rewelacyjne efekty :)
Ja siedzę w książkach :(
Chyba Japończycy wiodą prym w kocich kawiarniach. Choć oni mają kawiarnie o wszystkich tematykach. O tych slyszałam, ale właśnie za garnicą. Nie popieram projektu zupełnie. XD Nie moja bajka. :D
OdpowiedzUsuńa daj spokój, to jest bardzo smutne ;_;
OdpowiedzUsuńNiestety tak jak Lina obawiałabym się co ludzie mogli zrobić kotom, nawet niechcący ~~ Ale jestem pod tym względem bardzo przeczulona.
OdpowiedzUsuńAle to fajna alternatywa dla kogoś, kto nie ma kota a chciałby spędzić czas z kotletem (jak to czasem mówię na koty ~~)
Mam nadzieję, że kawiarnia będzie się cieszyć super powodzeniem i dużo kocurów znajdzie dom :)
W takim razie domagam się psiej alternatywy! ;)
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo fajny pomysł, ale niestety - w ślad za taką osobą pójdę inne, które będą chciały stworzyć to samo. I w takich lokalach ludziom już może nie zależeć na dobru kotów, tylko na tym, żeby zarobić jak najwięcej ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty, więc chętnie odwiedziłabym takie miejsce :)
OdpowiedzUsuńPomysł beznadziejny, bo ja bym zabrała wszystkie koty z tej kawiarni albo bym wyła że już więcej nie mogę :P
OdpowiedzUsuńMy niby siedzimy na działce nad jeziorem,ale trwają prace remontowe, wiec mój Ol od rana do wieczora coś robi, a ja zwyczajnie się nudzę :/
OdpowiedzUsuńNie do końca o takiej manowce marzyłam, no ale co zrobić :)
Co do kociej kawiarni pomysł dla mnie fajny, bo ja uwielbiam futrzaki :]
Słyszałam o tej Kawiarni i nawet sama myślałam o tym pomyśle ale w Poznaniu.
OdpowiedzUsuńKurcze musiałaś wrzucić ten filmik, zawsze gdy go widzę to się rozpłacze :)
koty są wspaniałe, sama mam jednego w domu, który e naszej rodzinie jest już od niemal 10 lat, stał się członkiem rodziny, my go kochamy, a on potrafi odwdzięczyć się bezwarunkowo miłością ;) słyszałam też że mając koty człowiek staje się doporniejszy m.in na uczulenia i alergię ;)
OdpowiedzUsuńniektórzy nie potrafią się nawet ze swoimi kotami obejść, a co dopiero takimi... ale mam nadzieję, że wypali, bo uwielbiam te zwierzaki:)
OdpowiedzUsuńczytałam, czytałam, pewnie odwiedzę będąc w Krakowie, bo koty lubię, ale w domu raczej wolę nie mieć ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem za jak zawsze, choć wydaje mi się że nie ma to zbyt wielkiego sensu. Sama mam 2 koty i kocham je strasznie, ale jak chce gdzieś wyjść to cieszę się, że nie mam sierści w kawie, czy śmiało mogę usiąść w kawiarni nie brudząc ubrania. :P Poza tym głaskać to najlepiej swoje.
OdpowiedzUsuńu mnie juz dzisiaj za cieplo bylo, bo 27 stopni, a to nie jest moja ulubiona temperatura. max. 24! :D
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł, ale kota mi brakuje ;P muszę się kiedyś wybrać do takiego miejsca..
OdpowiedzUsuńhmm ciekawe :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny xx
LIFE PLAN BY KLAUDIA
chciałabym nie mieć alergii na koty
OdpowiedzUsuńO kocich kawiarniach słyszałam na przykładzie Japonii. Ogólnie takie oryginalne kawiarnie to czasem świetny pomysł. Pomysł zrobienia takiego miejsca bardzo mi się podoba. Można się czegoś napić oraz spędzić czas z kotami, co jest alternatywą dla osób,które lubią te zwierzęta, ale nie mogą ich mieć w domu. Poza tym taka kawiarnia miałaby też pozytywne strony np. możliwość zaadoptowania kota.
OdpowiedzUsuńPomysł b. ciekawy, ale zastanawiam się jak taka kawiarnia miałaby funkcjonować w rzeczywistości, czy by się sprawdziła np. Nurtuje mnie pytanie czy po jednej wizycie chciałoby się tam wrócić czy jednak nie.
OdpowiedzUsuńTeż kocham koty - a ten Twój wygląda całkiem jak mój Pan Gustaw.
OdpowiedzUsuń