10.12.2015

322. Z zaskoczenia!

Hej! ;)

Zanim przejdę do meritum, to muszę się czymś "pochwalić" :D Poszłam ostatnio do tego samego fryzjera, o którym pisałam w poprzednim poście. Zapisywałam mamę Małej na ścinanie włosów. Gdy pan już ustalił, jakie terminy ma wolne i wybraliśmy jakiś, zapytał się mnie: zapisać pani na karteczce? :D Tak mi się chciało śmiać, ale co poradzę, za roztrzepanie trzeba płacić :D

Ale teraz do rzeczy.

Życie bierze nas czasem z zaskoczenia. I nie mam teraz na myśli sytuacji, w której ktoś powie nam o czymś i będzie to szokujące, bo wtedy nasza reakcja jest zazwyczaj taka sama: wytrzeszczone oczy, otwarta jama ustna, czasami też coś powiemy, w niektórych przypadkach nic miłego.

A co, gdy zaskoczy nas sytuacja? Opowiem o swoich reakcjach na różne rzeczy, które mnie nieźle zaskoczyły.

źródło

W zeszłym tygodniu był u mnie brat. Spał on na drugim łóżku w pokoju. Jednej nocy nagle się zbudziłam. Słyszę, nawet przez zatyczki, że ktoś coś mówi. Patrzę się na swojego chłopaka, no ale on śpi jak zabity. Odwracam się w stronę drugiego łóżka, a mój brat... Coś mamrocze i wskazuje ręką na sufit -.- Zupełnie zapomniałam, że brat już miał takie fazy gadania przez sen. To było takie dziwne, wystraszyłam się, serce mi waliło i nie mogłam zasnąć przez dłuższą chwilę. Rano dowiedziałam się, że brat miał sen, w którym tak puszczałam fajerwerki, że zmieniłam cały porządek świata :D

Zazwyczaj zaskakuje mnie dźwięk budzika. Tak, zaskakuje, bo najczęściej budzę się sama kilka minut przed nim. I kilka razy było tak, że moją reakcją na budzik było wyskoczenie z łóżka na równe nogi :D Mój chłopak też się budził, bo nie wiedział, co się dzieje, ja tym bardziej nie wiedziałam, cała się trzęsłam i chciało mi się płakać^^

Pogoda też potrafi nas zdziwić. To było w liceum. Spałam sobie smacznie, a tu jak coś nie trzaśnie! Ściany się zatelepały, moje łóżko też, na chwilę zrobiło się jasno. Okazało się, że nad ranem przechodziła burza i piorun zdecydował się uderzyć akurat blisko mojego domu. Nie byłam w stanie się ruszyć przez kolejne kilka minut.

"Najlepszą" reakcję zaliczyłam wtedy, gdy zobaczyłam wielkiego pająka na oknie w mieszkaniu. Po prostu uciekłam stamtąd z płaczem i pobiegłam do znajomych mieszkających kilka domów dalej :D Byłam wtedy w podstawówce, teraz nie mam już takich akcji, bo pająki tego rozmiaru widuję wyłącznie w ZOO. ;>

Chętnie poczytam o tym, co Was zszokowało i o reakcjach z tym związanym ;)

16 komentarzy:

  1. o matulu, ale masz przygody! :D
    Mnie wiele rzeczy zaskakuje, ale tak na już nie potrafię jakiejś przywołać niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha no nieźle :D Ja ciągle przeżywam szoki, ale teraz żaden nie przychodzi mi do głowy - jak zwykle zresztą, gdy trzeba coś wymyślić na zawołanie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. obrazki z mojego ulubionego serialu, fajne, przygody ze snami też niczego sobie, chociaż ja podobnych nie doświadczyłem

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha :D ale sen miał Twój bart :P i do tego go wizualizował :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie raz zaskoczyła burza, ale... w górach! to była masakra. Bezchmurne niebo, ponad 30 stopni, a tu nagle wielkie chmursko i pioruny z nieba :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogólnie lubię burzę, ale w górach no... wolałabym tego nie przeżywać ponownie :D

      Usuń
  6. Mój mąż co chwila gada tak przez sen, robi dziwne rzeczy, typu: ostatnio wiązał węzły z kołdry :D Przywykłam :D
    A pająki też mnie nie straszą :D
    Cóż, mnie stale szokuje życie :D Albo...dziwuje :D

    OdpowiedzUsuń
  7. z tym bratem to fajne :D moja siostra miała podobnie jak była młodsza, tylko nie gadała a wołała psy albo koty :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tym budzikiem mnie rozbawiłaś, bo na mnie żaden budzik nie jest w stanie zrobić wrażenia, a co dopiero wyrzucić mnie z łóżka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś miałam fazę na gadanie przez sen ale już mi przeszło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój R. też gada przez sen! Czasem takie głupoty że szok!

    OdpowiedzUsuń
  11. Emocjonujące masz to życie :D ale dobrze, niech adrenalina krąży Ci po żyłach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety na chwilę obecną nie przypominam sobie jakichś szokujących mnie sytuacji;>
    Brata oraz pioruna też bym się przestraszyła;>

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja kiedyś miałam dziwną akcję - spałam sobie, przyśnił mi się koszmar. Chyba ktoś próbował zabić mnie i moich bliskich, a ja nie umiałam krzyczeć, aby wezwać pomoc (albo coś równie okropnego) i nagle słyszę jak chłopak do mnie mówi: ej, coś Ci się śni? Okazało się, że przez sen starałam się krzyczeć "nie, nie!"... nieźle go to wystraszyło, a ja potem nie mogłam zasnąć. Nie znoszę koszmarów :C

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)