Powyższe fotki powstały w październiku na plaży przy Wiśle. Lubię wodę na zdjęciu.
____
Dzień 10. Opowiedz o swojej pierwszej miłości i pierwszym pocałunku.
Pomysł na notkę mi zdechł, chciałam coś tutaj napisać, więc sięgnęłam do wyzwania.
Pierwszego pocałunku w ogóle sobie nie przypominam, a podobno jest to moment, który pamięta się na długo xD Wiem, że całowałam się z J., było to chyba w sierpniu 2008. Trudno mi cokolwiek na temat całusa powiedzieć w takim razie^^
Według mnie pierwsza miłość to nie osoba, która nam się podobała bardzo bardzo, lecz ktoś, do kogo poczuliśmy po raz pierwszy mocne uczucie. Coś takiego poczułam na wakacjach 2009 roku. Nie będę opowiadać całej historii, po pierwsze, to długie i zagmatwane, a po drugie, jeśli kogoś to interesuje, to zapraszam na priv. Ogólnie najpierw było dziwnie, potem wspaniale, a następnie kompletnie do dupy. Nie siedziałam w domu, poświęcałam się, zamiast wygarniać na bieżąco, jak robię to teraz, nie mówiłam nic, dosłownie nic, wspierałam drugą osobę. Miałam nadzieję, że to zły sen, że przecież tak wspaniała (mhm.) osoba nie może po prostu tak zniknąć z mojego życia. Przeliczyłam się. Pozostało wiele niewiadomych. Według mnie, każdy zasługuje na rozmowę twarzą w twarz. Byłam w stanie pogadać, popytać, odpowiadać, ale druga strona tyle odwagi nie miała. Teraz znamy się na tyle, na ile mogą się znać znajomi z facebook'a. Najpierw ktoś bliski, potem ktoś obcy - ile z nas już to przerobiło w różnych aspektach?
Pamiętacie swój pierwszy pocałunek i kogoś wyjątkowego? :)
____
Szykuje mi się chyba kolejna wizyta w szpitalu, nie chcę tam iść, już to 'odpłakałam' (xD), ale zdrowie podobno jest najważniejsze. Poza tym, czuję się jakoś luźniej, siedzimy z dziewczynami w pociągu i śmiejemy się do rozpuku, najczęściej z głupot, ale przecież o to chodzi, żeby dodawać sobie endorfin ;) Pouśmiechajcie się jeszcze dzisiaj trochę, miłego wieczoru ;)
otóż to-pierwsza miłość to ta jedyna, długa.. :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, zachciało mi się wakacji!
Pierwszy pocałunek... Pamiętam, że zrobiłam to chyba w 2009 albo w 2008 roku, z kolesiem który może zajebisty nie był, ale urzekł mnie jego charakter. I chyba wtedy też coś do niego poczułam, ale zrobił ze mnie taką idiotkę...Tu się o mnie starał, taka kolesiówa też i nagle widzę go z nią. Bo nie wiedział, czy w końcu ja się zgodzę więc zaczął z nią chodzić. Głupie teksty do mnie, w stylu żeby być przyjaciółmi, ale nie widział, ze mnie ranił. Ja się nigdy nie patyczkowałam i cała szkoła generalnie wiedziała o tej aferze xD Bo mi żyć nie dawał, w końcu chłopaki z klasy się za niego "wzięli". ALe chyba taka pierwsza prawdziwa miłość, to była w 2011 roku. Trwała prawie rok, byłam głupia bo dużo nie widziałam (że jednak źle traktowana byłam), byłam zaślepiona. Aż mnie zdradził. To był taki cios, że się tak mega zmieniłam. Przewinęło mi się dużo facetów, odreagowywałam w dziwny sposób. Ale po roku czasu, mam wspaniałego faceta, który traktuje dziewczynę tak jak powinien. I najśmieszniejsze jest to że to mój znajomy, z gimnazjum, który słuchał tych wszystkich moich ceregieli:)
OdpowiedzUsuńPamiętam swój pierwszy pocałunek i to było z osobą, z którą jestem do chwili obecnej, trochę śmiechu przy tym było, bo stuknęliśmy się zębami haha, ale potem było bardzo romantycznie :D
OdpowiedzUsuńA dlaczego wybierasz się do szpitala?
A ja tam pamiętam ;D Trudno nie pamiętać... mmm ^^
OdpowiedzUsuńKuuurcze oczywiście, że pamiętam :D:) ale t ja :D Ja pamiętam sporo rzeczy :D
OdpowiedzUsuńOj... to życzę powodzenia moze dziwnie to zabrzmiało, ale obyś wyszla jak najwczesniej! :)
OdpowiedzUsuńZagmatwana ta Twoja historia. Ja też zwykle wolę porozmawiać twarzą w twarz, żeby wiedzieć po prostu co jest grane.
OdpowiedzUsuńCo z tego, że z głupot? Śmiech jest ważny! Ostatnio czytaliśmy coś z kolegą w internecie, kiedy wyskoczył antywirus. Śmialiśmy się z tego przez parę minut i w ogóle nie potrafiliśmy się uspokoić. Miałam tylko taki przebłysk świadomości "co ja ćpałam"... A potem śmialam się dalej. :)
pierwszy pocałunek. chaotyczny, głupi, wolałabym go nie pamiętać. młoda i głupia byłam, procenty też swoje zrobiły. z kim? z przyjacielem, który się we mnie kochał. później przez długi okres czasu miałam wyrzuty sumienia, bo zrobiłam mu tym trochę nadziei. od tamtego wydarzenia ograniczam alkohol ;D
OdpowiedzUsuńa ktoś wyjątkowy... jest taki jeden, taki kochany, który zawsze będzie miał miejsce w moim serduszku. ;)
Trzymam za to kciuki! :)
OdpowiedzUsuńTak, na brak śmiechu choruję najcieżej. To paskudna rzecz.
OdpowiedzUsuńCzy pamiętam kogoś wyjatkowego? Nie, bo ludzie wyjatkowi mimo wszystko ciagle mnie otaczaja, choć czasmi wydaje mi sie, że wokół są jednak sami idioci.
Nic tak nie lecz jak śmianie sie z byle czego...
Też uważam, że każdy zasługuje na rozmowę twarzą w twarz, tym bardziej jeśli chodzi o ważną rozmowę, a ci którzy jej unikają nie dorośli do prawdziwego życia.
OdpowiedzUsuńDokładnie, zdrowie najważniejsze, a śmiech tym bardziej :)
Ja też lubie wodę na zdjęciach i w realu :-)
OdpowiedzUsuńJestem taka zacofana, jeszcze się nie całowałam i nie miałam chłopaka, a przecież już liceum. Fsstyt i fokle ^^
OdpowiedzUsuńale ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPierwszy pocałunek? Hmm to jakoś w podstawówce, raczej nie należał do tych popartych uczuciem ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego idziesz do szpitala? Biedna jesteś, ja niezbyt dobrze wspominam pobyt w szpitalu :/
Zdjęcia fajne, ahhh chciałabym pojechać nad wodę! w wakacje....
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!
Super foteczki, a jeśli chodzi o pierwszego chłopaka i pocałunek, to u mnie bylo dziwnie ;D
OdpowiedzUsuńJa pierwszy pocałunek zaliczyłam w przedszkolu, ha! :D Z dwoma kolegami :D hahaha na przedszkolnym podwórku za studnią ^^
OdpowiedzUsuńFajne fotki : ) Co do pierwszego pocałunku, to chyba właśnie w przedszkolu, ale tego jako 'pierwszego' nie chcę traktować. Pozdrawiam i cóż, zdrowie najważniejsze. Dasz radę ; )
OdpowiedzUsuńpamiętam wszystko, ale nie są dobre wspomnienia :) nic romantycznego, nic w tym stylu. szkoda. mogło być inaczej :P
OdpowiedzUsuńSwój pierwszy pocałunek pamiętam, choć najchętniej bym zapomniała ;d pierwszą miłość również, bo była to taka od pierwszego wejrzenia i trwała pięknie aż 4 lata, do momentu kiedy wszystko runęło. Nie żałuję jednak ;d
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. No pewnie, że pamiętam pierwsze uczucia i przeżycia z tej półki, takich rzeczy się raczej nie zapomina! U mnie jest jeszcze ten mankament, że rozpamiętuję to tak, jakby to było wczoraj, jakbym mogła to jeszcze przeżyć albo teraz miała jeszcze jakiś wpływ na to, co działo się lata temu i minęło...Ale temat, pomysł na post świetny. Dziękuję, że podzieliłaś się z nami tą częścią siebie!
OdpowiedzUsuńświetny mix, oby ich było więcej! A pierwszego pocałunku chyba nie pamiętam hmmmm w sumie musiałabym głębiej pomyśleć:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia fajne :D i powiem Ci nawet, że mam takie samo zdjęcie z kołem ratowniczym :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, szczególnie to pierwsze.. Ma swój klimat. :P
OdpowiedzUsuńUtrata takiego człowieka na pewno boli, ale z drugiej strony nawet po tym krótkim opisie widać, że po prostu nie zasługiwał na ciebie od początku, skoro nie miał odwagi nawet porozmawiać, wyjaśnić.
OdpowiedzUsuńPamiętam swój pierwszy pocałunek bo miałam 13 lat, było to w sanatorium, po ciszy nocnej w szafie -,- ciężko zapomnieć :D
OdpowiedzUsuńPierwszy pocałunek pamiętam, ale nie zbyt miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze swojej pierwszej miłości nie przeżyłam, sama nie wiem... chyba to czego doświadczyłam nie do końca można nazwać miłością, nie czułam że to tak bardzo wyjątkowa osoba i ja też nie czułam się przy nim specjalnie wyjątkowa. Chciałabym kiedyś przy kimś poczuć się tak szczęśliwa, to musi być cudowne uczucie, dobrze je pamiętać :)
OdpowiedzUsuń