źródło |
Gamoniem jestem, tararara... Podpalanie gazu po to, by postawić na nim czajnik i zagotować wodę. Czynność banalna. Jednak mi zabrakło myślenia i nie zdjęłam z rączki czajnika ścierki, którą ktoś zostawił (ciekawe kto...;)). Wiecie, gorąca rączka i te sprawy. Palnik zapalony, a mama krzyczy: Ścierka! Odwracam się, a szmatka się pali. Zamiast od razu wziąć ją i wsadzić pod wodę (do kranu daleko nie miałam), zaczęłam machać ścierą -,- Nie było mi do śmiechu. Mama stwierdziła, że nie myślę. No co ty.
W niedzielę udałam się na dworzec autobusowy, by wsiąść do busa i pojechać do Warszawy. Bus wygodny, nowiuteńki, wszystko cacy oprócz kierowcy. Ledwo wyjechaliśmy z Zamościa, a typ dostał mandat. Później jechał poboczem, żeby wyprzedzić korek, a następnie wyprzedził jadącą na sygnale straż pożarną. W ostatniej godziny podroży uaktywniła się moja choroba lokomocyjna. Do mieszkania weszłam wycieńczona, z mdłościami i bólem głowy.
Wczorajszy dzień to nauka, nauka i jeszcze raz nauka.
A dzisiaj rano... Szykowałam się do wyjścia, zrobiłam sobie kanapki, siadłam i zaczęło mną telepać, zrobiło mi się gorąco, niedobrze - trwało to jakieś 10 minut, a potem nieco ustało. Nie poszłam na wf, bo nadal się trzęsłam i było mi słabo. Nie mam pojęcia, skąd mi się wzięło coś takiego. Trochę się wystraszyłam i mam już dość problemów zdrowotnych różnego rodzaju.
____
Kilka ujęć z minionych dni.
mistrzowskie wkłucie igły ;) |
Kotek Kasi rośnie jak na drożdżach <3 |
Ulubiony gif *.* -> Avenged Sevenfold (jeszcze z Rev'em) |
____
Day 22 – a song that you listen to when you’re sad.
W ten sposób też bym kiedyś kuchnię puściła z dymem ;D
OdpowiedzUsuńhahah ciekawie z tą ścierą;p
OdpowiedzUsuńMartwię się o Ciebie,bo te telepawki itd ,to dziwne objawy;/
Uuu... Musiało boleć :/
OdpowiedzUsuńTaka kicia to i najpuszystszego pluszaka zastąpi :p
Nie ściągam odcinków, ale pewnie gdybym to robiła, ściągałabym z chomikuj.pl. Oglądam na www.viki.com. :)
OdpowiedzUsuńJa sobie kiedyś włosy podpaliłam, nie przebijesz :D
OdpowiedzUsuńja tez jestem tak zwanym gamoniem .;)
OdpowiedzUsuńMiałam to samo ze ścierką...
OdpowiedzUsuńCzyżby kierowca dostał mandat w okolicach Krasnegostawu? Bo można przejechać całą Polskę i nie spotkać na drodze policji, a w jego okolicy prawie zawsze kilka radiowozów będzie :D
OdpowiedzUsuńJogurt o smaku kiwi?! Nigdy takiego nie jadłam, oj z chęcią bym spróbowała...
OdpowiedzUsuńja mam też czasami takie pechowe dni... aż szkoda gadać. ale faktycznie kierowca przesadził, żeby bus który przewozi ludzi dostał mandat. wow! :)
Naprawdę mistrzowskie D:
OdpowiedzUsuńMi na co dzień przytrafiają się różne dziwne rzeczy, więc nie jest źle z Tobą :))
OdpowiedzUsuńDość długo, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJogurt:) Jeden z podstawowych elementów mojego odżywiania...Dobrze, że nic Ci się nie stało przy historii ze ścierką...Czasami zdarzają się pewnie każdemu takie sytuacje. To nie znaczy od razu, że jesteś permanentnym gamoniem. Perypetii ze zdrowiem współczuję, mam nadzieję, że je pokonasz i będziesz czuła się tylko lepiej. Zdrowiej! Trzymaj się! Pozdrawiam i ściskam.
OdpowiedzUsuńjogurt o smaki kiwi? *.* brzmi obłędnie, podzieliłabyś się!
OdpowiedzUsuńO masakra z tym kierowcom. Ostatnio miała w domu debatę o busach. Zazwyczaj jeźdzę pociągami i sobie trochę narzekałam że śmierdzące że nie wiadomo kto zaraz koło Ciebie usiądzie. I ktoś się mnie zapytał czemu nie jeźdzę busami. Powiedziałam, że zwyczajnie nie ufam i boję się tych kierowców i już wole sie wlec pociągiem. Twoja notka to byłby fantastyczny argument :)
OdpowiedzUsuńNiezła przygoda z tym busem, rajd życia hehe Cx
OdpowiedzUsuńChyba wielbię tego gifa ^^
Każdy z nas czasami miewa takie zaniki mózgu. ;) Zdarza się.
OdpowiedzUsuńA ja w busie ostatnio trafiłam na mega kierowcę. Otworzył mi drzwi, przeprosił na chwilę, bo musiał wysiąść i dodał, że zostawia mnie z Krzysiem Krawczykiem ("Krzysiu pięknie śpiewał"). Za chwilę wsiadł, zaczeła grać inna piosenka w radio i drze się, że to też jest fajne. A potem wsiadł inny pan, ten mój kierowca nie miał jak wydać banknotami to powiedział, że "da mu same ZŁOTE PINONDZE". Naprawdę był zabawny i uroczy. :)
No cóż, z czajnikiem... każdemu może się zdarzyć :D :D.
OdpowiedzUsuńJa mam alergię na "busiarzy", zawsze gdy jadę busem, serce mi łomocze, mam palpitacje i w ogóle w głowie spisuję testament. Co tam czerwone światła - bus ma pierwszeństwo, na szczęście busami poruszam się wyłącznie w drodze na uczelnię, tak na co dzień preferuję autobusy i tramwaje.
Zrób sobie badania, zawsze lepiej sprawdzić, co się dzieje z organizmem.
Trafiłaś na bardzo dziwnego kierowcę ... O_o Czasem zastanawiam się jak oni w ogóle dostają prawko do prowadzenia busów ? ... :d
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie - te kawowe XD Boskie *.*
Bot jest bajeczny
OdpowiedzUsuńIle ja ścierek spaliłam! Już nie liczę. Tak samo jak przypalonych pomidorówek, spalonych garnków, no, i raz upieklam nóż z plastikową rączką, stopiła sie wierzchnia warstwa i ostrze, ale jak wystygło, to dało się odkleić i jeszcze długo tego noża używaliśmy :)
OdpowiedzUsuńWolę tramwaje, one chociaż przeważnie maja osobne pasy i nie stoją tyle na światłach, a w mieście światła to przekleństwo, szczególnie, że ja zawsze się śpieszę. Czasami aż wybiegam z busa kilka przystanków wcześniej i przesiadam sie szybko na tramwaj, dzięki czemu jestem na miejscu 3 minuty wcześniej- haha, ile rayz już zbawiły mnie trzy minuty! Nie ufam tylko kobietom prowadzącym tramwaje. Przez "Mistrza i Małogorzatę" Kobieta cię zgilotynuje... Jak się ma takie skojarzenia to jak tu spokojnie jeździć?
Też kiedyś zapaliłam ścierkę przez czajnk hiih :)
OdpowiedzUsuńJej, ale masz przygody, przynajmniej z perspektywy czasu będziesz mieć zabawne wspomnienia ;)
OdpowiedzUsuńNo to kierowca szalony Ci się trafił.
Mam nadzieję, że nie wyjdzie z tego żaden poważniejszy problem.
Na widok "wkłucia" aż mnie dreszcze przeszły. Nie żebym się specjalnie bała igieł, no ale bez przesady, brrr...
OdpowiedzUsuńkierowcy busów sa okropni! jeżdżą jak wariaci a później dziwią się, że mają niepochlebną opinię wśród społeczeństwa. sama nie raz miałam takie przeboje jadąc busem do Lublina. zastanawiam się czasem czy ci ludzie mają świadomość, że jednak przez tą godzinę czy więcej są odpowiedzialni za zdrowie i życie pasażerów..
OdpowiedzUsuńale i tak najlepsze są teksty jakie można czasem usłyszeć na CB. :D raz przez dobre 20minut facet jakiś nadawał ciągle tekst "mysia-pysia" i tak w kółko ;D
Jogurt o smaku kiwi, to w moim przypadku, pokrojone kiwi zalane jogurtem greckim albo bałkańskim ;)
OdpowiedzUsuńJa chcę taką kawę ;)
OdpowiedzUsuń