Wróciłam do domu i jeden z moich braci wpadł w posiadanie filmu o tym człowieku:
|
tumblr. |
Chyba każdy zna tego pana, wspominałam już o nim, pisząc notkę o Queen. Znowu jest mi smutno, ale przecież Freddie jest z nami poprzez swoją muzykę. Mam nadzieję, że za 50 lat ludzie też będą słuchać jego piosenek ;) Co do filmu - dokumentalny, ale zrobiony dość ciekawie z wypowiedzi samego artysty, jego kolegów z zespołu, producenta, kochanka, asystenta i kilku innych osób. Tytuł filmu to "Freddie Mercury. The Great Pretender".
____
Freddie na scenie był charyzmatycznym wokalistą, zaś prywatnie był całkiem innym człowiekiem. Podczas jednego z wywiadów powiedział, że chciał nagrać cover jakieś piosenki i wybrał 'The Great Pretender" grupy The Platters. Według niego piosenka bardzo pasowała do tego, co robi - czyli udaje kogoś, kim nie jest (pretender z angielskiego to udawacz, obłudnik, fałszywiec).
Zresztą, niech rzuci kamieniem ten, który tego nie robi. Nie udaje. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy mam problemy i zachowuję się zgodnie ze swoim humorem np. w uczelni. Płaczę, nie jestem w stanie się na niczym skupić... W takich sytuacjach nie pozostaje mi nic innego jak włożyć na twarz uśmiech i być nadal miłą osobą. Właśnie, jeśli mowa o byciu miłym. Szczerze kogoś nie znosisz, ale jest to, załóżmy dobra znajoma Twojej mamy. Nie możesz być nieuprzejmy. Kultura wymaga pewnych zachowań. Mam kilka takich osób ze znajomych rodziców, witam się tylko z nimi i nie zwracam potem na nich prawie w ogóle uwagi.
Inaczej sprawa przestawia się w bliższych kontaktach. Mam na myśli osoby głośne, dusze towarzystwa wśród ludzi, a gdy tylko zostają z kimś sam na sam, to nie ten sam człowiek. Najgorzej jest, gdy poznajesz kogoś nagle z innej strony, z tej złej, a przecież wydawał się taki wspaniały, Wydawał się. Trudno znaleźć odpowiednią granicę tego udawania...
____
Blogger szaleje, nie mogę dodawać do obserwowanych, będę próbować do skutku. Co u Was? :)
Freddie jest nieśmiertelny! Parafrazując Kota Behemota ;)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że będą go ludzie słuchać za 50 lat, nie przyjmuje innej opcji :D
Z tymi humorami to rozumiem Cię doskonale, nie raz miałam ochotę rozpłakać się na uczelni lub zmieść kogoś z powierzchni ziemi... Ale się ładnie uśmiecham a w głowie krążą mi baaaardzo niekulturalne myśli...
Każdy ma swoją złą stronę,tacy już jesteśmy.Ja mam problem z zachowaniem kultury wobec osób,których szczerze nie lubię,nie darzę sympatią czy nie trawię.Co gorsza,tych osób przybywa,co raz więcej i w zastraszająco szybkim tempie.A później się dziwię że jestem uznawana za osobę niekulturalną...:) A'propo Queen i samego Freed'iego-wielki człowiek!Uwielbiam słuchać piosenek tego zespołu,mimo że to zupełnie nie moje pokolenie.Byłam nawet na operze,gdzie wykonywano utwory zespołu Queen jak i The Beatles.Mistrzostwo świata!:)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam nawet,że z Freddiego taki pretender :) ale masz rację, każdy po trochu nim jest. ianczej się po prostu chyba nie da, mieć takiej samej twarzy za każdym razem :)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania. Jeśli ktoś jest w złym nastroju nie powinien pokazywać "humorów" innym. Niektórzy po prostu mają taki charakter.. :)
OdpowiedzUsuńWybór takiej piosenki bardzo wiele sugerował... Często gwiazdy mają na prawdę smutne życie, bo muszą cały czas udawać.
OdpowiedzUsuńJa też często muszę być kimś kim nie jestem, bo boję się reakcji otoczenia. No cóż. :)
Jeśli ludzie do tej pory słuchają Vivaldiego czy Mozarta, to i takiego gościa jak Freddie Mercury jeszcze spokojnie będziemy mogli usłyszeć gdy zestarzejemy się porządnie ;)
OdpowiedzUsuńte kociaki są urocze ;)
OdpowiedzUsuńnie widzialam tego filmu ,ale moze obejrze jak znajda chwile.;)
OdpowiedzUsuńdzieki za rade napewno skorzystam .;3
Każdy jest inny wśród znajomych, a inny gdy jesteś z kimś sam na sam. Czasem się zastanawiam która wersia danej osoby jest lepsza.
OdpowiedzUsuńRacja, różne oblicza, nie wiadomo które prawdziwe. :P
Usuńludzie go zawsze bd słuchać bo jest rewelacyjny !
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Sabiną :) i myślę, że świat nigdy o nim nie zapomni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam muzykę tego pana ;p hehe:) Zespołu Queen jeszcze moi rodzice słuchali -tak się zaraziłam:D Ostatnio oglądałam z ich udziałem jakieś filmy na canal +. ale tytułów nie pamiętam:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBlog kociej : mercury + koty xDD Każdy udaje, często !
OdpowiedzUsuńa ja nei wiem o co chodzi haha :D
OdpowiedzUsuńkoty mega
Jedna z moich ulubionych postaci muzyki.
OdpowiedzUsuńMaiłam tą nieprzyjemność ostatnio poznać drugie twarze takich duszy towarzystwa i byłam w szoku, że ktoś może być tak skrajnie różny od tego jak sobie go wyobrażałam.
OdpowiedzUsuńsprawdź maila :*
OdpowiedzUsuńja tez mialam problem z obserwowanymi ale juz jest ok ;d
OdpowiedzUsuńOgolądałam kiedyś chyba podobny film.
OdpowiedzUsuńTeż szukam związków przyczynowo-skutkowych, na historię zazwyczaj : D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie będziemy słuchać Queen za 50 lat, ta muzyka nigdy nie wyjdzie z użycia, bo jest niesamowita, ma klimat i Freedie - charyzmatyczny wokalista, jedyny w swoim rodzaju. Słuchając niektórych utworów za każdym razem mam ciarki na plecach, nawet gdy słyszę je setny raz.
OdpowiedzUsuńUdajemy, nakładamy maski bo czasami tak jest łatwiej, ukrywamy coś na moment, albo na masce budujemy obraz siebie dla innych. Trudno się połapać kto jest kim gdy maska spadnie.
Snuff, pierwszej części notki nie skomentuję, bo nie orientuję się w tym temacie..
OdpowiedzUsuńZaś druga - jak najbardziej. Niestety, wszyscy udają i to jest fakt. Chce się byc prawdziwym, ale najczęściej się po prostu nie da.
oh tak, F <3
OdpowiedzUsuń