Jakoś uciekła mi wena, miałam ze 3 pomysły na notkę, żadnego na tę chwilę nie pamiętam. Wczoraj nie było mnie na praktykach z powodu chamskiego bólu brzucha, dzisiaj przychodzę, a moje opiekunki pytają się, jak się czuję, że dzisiaj nie będę wykonywała żadnych prac fizycznych, a jeśli gorzej bym się poczuła, mam wołać, to będą mnie reanimować albo pójdę wcześniej do domku. Zrobiło mi się baaardzo miło :) Poszłam z Marzeną do rembertowskiej biedronki (w tej pod moim blokiem są takie kolejki, że szlag mnie trafia), kupiłam herbaty, których ceny są niższe do jutra włącznie, także amatorzy tego trunku - śpieszcie się ;) Dzisiaj będę robić nic, to znaczy będę się odmóżdżać, bo w piątek mam zamiar jechać na weekend do domu i na myśl o tym 'skaczę' z radości, a mój żołądek się skręca z nerwów. Jutro idę z lubym i Marzeną na wykład/szkolenie na temat assesment center - jest to metoda rekrutacji polegająca na ocenie kompetencji potencjalnego pracownika za pomocą zadań indywidualnych, grupowych, testów kompetencyjnych i psychologicznych. Daje to pracodawcy bardziej obiektywny obraz kwalifikacji i kompetencji danej osoby. Podobno coraz częściej stosuje się taką metodę rekrutacji niż zwykłą rozmowę kwalifikacyjną, warto przygotować się na przyszłość.
Ostatnio na pętli Żerań FSO widziałam coś takiego:
to tramwaj jak coś:) |
____
Kropka nominowała mnie do Liebster Blog, dziękuję! ;* Zasady są raczej znane: po odpowiedzi na pytania, nominujemy kolejnych 11 osób, które na pytania odpowiedzą. Swoje pytania i wybrańców podam w następnej notce.
1. Jak wyglądałyby Twoje wymarzone Walentynki?
Nie zastanawiałam się nad tym w ogóle, bo nie obchodzę tego święta.
2. Za co najbardziej cenisz swoich rodziców?
Mamę za to, że jest silną osobą, a tatę za to, że zaopiekował się swoim chorym bratem.
3. Do czego masz słabość?
Do chipsów, do mojego chłopaka i do przystojnych, utalentowanych muzyków ;)
4. Twoje życiowe motto?
'Powodzenie nie trwa wiecznie, a porażka nie jest katastrofą', ; co mnie nie zabije, to mnie wzmocni'.
5. Twój największy życiowy sukces?
Miałam jakieś sukcesy, ale żaden nie był jeszcze tym największym.
6. Czego nie lubisz w ludziach?
Nie lubię, gdy ludzie nie potrafią przyznać się do błędu i widzą tylko czyjąś winę. Wkurza mnie też granie nie fair wobec innych, sztuczne zachowanie, tchórzostwo w sensie: 'nie porozmawiam twarzą w twarz, napiszę sms'a, maila albo w ogóle się nie odezwę'.
7. O czym nie lubisz rozmawiać?
O matematyce, nudzi mnie to xD
8. Co było pierwsze? Jajko czy kura i dlaczego? :P
Jajko, bo mogło być 'owocem' miłości dwóch różnych ptaków i z niego wykluła się kura. Taka jest moja teoria xD
9. Twój najpiękniejszy sen?
Śniło mi się, że:
Wyjaśnienia: Syn = Synyster Gates, gitarzysta prowadzący Avenged Sevenfold. Fajnie byłoby go poznać xD
10. Gdzie widzisz siebie za 10 lat?
W Warszawie i tyle wiem, bo mam zbyt dużo pomysłów na siebie.
11. Wolisz dawać prezenty czy brać?
Hm, większą satysfakcję sprawia mi czyjaś radość na widok podarowanego prezentu. Chociaż przyjemnie jest coś dostać ;)
Tyle dzisiaj ze mnie, teraz pora na Wasze blogi ;) Do napisania!
Zmiana w autobusie bezcenna :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj taką masującą kulę. Ja wkładam ją sobie pod plecy i te bombelki lecą mi po plecach, cudowny relaks :)
OdpowiedzUsuńNie stresuj się wyjazdem do domu, trzymam kciuki :)
Kasy już im brakuje że wydają GH :// Jak zdecydowali sie na rozwiązanie zespołu, to niech go rozwiążą, a nie grają na uczuciach fanów ;(( Być może gdyby z okazji GH wybrali się w światową trasę koncertową (z koncertem w moim pokoju) to bym nie miała im nic za złe. (pff jakbym teraz coś miała) ;)
OdpowiedzUsuńNa prawdę nie ma za co, znam poniekąd Twój problem i rozumiem co możesz czuć. Nie będę się tutaj za bardzo rozpisywała bo po coś jednak założyłaś drugiego bloga.
OdpowiedzUsuńomomom ja jestem wielką fanką herbaty, pochłaniam ją litrami ;D w biedronce teraz jest fajna jeżynowa czy cos w te mańkę xd
OdpowiedzUsuńjedźmy do nich i nakopmy im w tyłki, do tego zmuśmy aby zagrali tylko dla nas koncert. Odijemy sobie za to, że nie zdążyłyśmy ich zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuń;fajnie masz; ahahha, dobry sen ; )
OdpowiedzUsuńhahaha nei mogę z tego tramwaju, motorniczy poszedł zjeść smażoną na patelni małpę? :D hahahaha
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego assesment center :) interesują mnie ostatnio takie sprawy
Fajnie, że są tacy, którzy się Tobą interesują :) ja zawsze kiedy mam pomysł na notkę, od razu zapisuję chociaż słowa "klucz" :) żeby pamiętać :D
OdpowiedzUsuńOjej, też nie cierpię, gdy tak bardzo boli mnie brzuch. Ale od niedawna stosuję wtedy ketonal i pomaga :)
OdpowiedzUsuńJa w takiej zabawie też powinnam wziąć udział, bo ktoś mnie wytypował, teraz muszę sobie przypomnieć kto xD
fajny tag od dłuższego czasu myślę nad zrobieniem jakiegoś u siebie..
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post! Zapraszam na nowy, krótki post ♥ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKiedyś potrafiłaś napisać normalny komentarz, co się zmieniło?
UsuńJa wolę "co Cię nie zabije, to zrobi z Ciebie kalekę do końca życia", o wiele bardziej życiowe YOLO...
OdpowiedzUsuńTo zawsze miłe kiedy ludzie dookoła Ciebie rozumieją, że czasem można się źle poczuć i potrafią wesprzeć. Tacy ludzie to słodki skarb!
haha genialny sen! Mi też baaardzo często śnią się takie głupoty. Na przykład kiedyś śniło mi się, że walczyłam na miecze w rzymskim Koloseum z... babką od matmy xDD
OdpowiedzUsuńNo i ten napis w tramwaju! <3
Świetne teoria na kurę! :P
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że masz takich miłych ludzi na praktykach :) U UK assesment centers rosną jak grzyby po deszczu i sama już byłam na kilku rozmowach o pracę, które odbywały się w taki wlasnie sposób. Jeśli masz jakieś pytania na ten temat to pisz :*
OdpowiedzUsuńŚwietne odpowiedzi;)
OdpowiedzUsuńCzasami w co dziennym biegu fajnie jest znaleźć czas żeby porobić nic;)
a ja wiem, co to AC! :D ha, ZZL uczy. :D też będę mieć chyba z tego szkolenie ;d Warszawa już niedługo! tylko znajdę sobie nocleg :d
OdpowiedzUsuńnienawidzę jak boli brzuch, więc wiem co czuję. mnie samą często boli. miło, że takie emocje wzbudziłaś tym bolącym brzuchem, bo u mnie jest tak, że "a co mnie obchodzi, że boli Cię brzuch. masz pracować", a u Ciebie troska o drugiego człowieka. fajnie!
OdpowiedzUsuńbędą zdjęcia, będę robić masę zdjęć, więc może poczujesz się jakbyś w tych jaskiniach była :D
więc zbierzmy ekipę i jedźmy ;)
OdpowiedzUsuńAwwww! Masz MCR na tym tym zdjęciu czy jak to się nazywa fachowo :D Tak bardzo na temat postu xDD
OdpowiedzUsuńAle miłego picia herbaty! :D
heeh napis w tramwaju boski, aż chce sie czekac :D
OdpowiedzUsuńhmm co do ludzi na praktykach, bardzo cieple zachowanie, rzadko sie to zdarzaa.. powrot do domu z takiej tygodniowej bieganiny -zawsze sie kojarzy ze slodkim lenistwem i dobrym jedzeniem.d
Kierowca pomysłowy, uśmiech od razu na twarzy nawet jak musisz czekać!
OdpowiedzUsuńA sen bardzo fajny, haha :D
hahahahaha! to z tym posiłkiem rozwaliło mnie na łopatki :) fajnie, że ludzie na praktykach są dla Ciebie wyrozumiali, do razu jakoś tak człowiekowi lżej na duszy, prawda? :D
OdpowiedzUsuńSen idealny. :P
OdpowiedzUsuńWena podobno wraca ze zdwojoną siłą... :)
Dobrze, że tak się Tobą zajęli:) Gorzej byłoby, gdyby wykazali się nieczułością na Twój zły stan.
OdpowiedzUsuńNapis autobusowy-bezbłędny!:) Tak jak opis snu. Żeby tak mi się śnili moi idole...Odpowiedzi jak zwykle bardzo wciągające...Spóźniłam się z tą herbatą, niedobrze:( Napisz, jak było na tym spotkaniu. Tak, też uważam, że tradycyjne rozmowy kwalifikacyjne powoli odchodzą do lamusa...Mój ojciec mógłby napisać o tym książkę.
Ten napis z tramwaju rozwala system :D Sen zresztą też. Nie pamiętam, kiedy ostatnio śniło mi się coś odjechanego :)
OdpowiedzUsuńKiedyś słuchałam disturbed ;)
OdpowiedzUsuńFajne masz sny :p
OdpowiedzUsuńMam identyczne odczucia co ty w kwestii przystojnych muzyków :) Nawet amatorów, a co tam. Uwielbiam przebywać w towarzystwie lokalnych gitarzystów lub perkusistów, zwłaszcza że reprezentują bardzo wysoki poziom jak na takie miasto jak Bydgoszcz :) Ale ci się śniło tylko okno, a mi że gram koncert z Led Zeppelin... na gitarze! To był dopiero piękny sen, obudziłam się niesamowicie zmęczona...
OdpowiedzUsuńJeździ się tymi tramwajami, ale moje mają tylko napisy ,,8 Wilczak" albo ,,5 no kurde nie pamiętam co, przez Dworzec Główny". Widocznie mam mało kreatywne tramwaje :D
zgadzam sie z punktem nr 6;)
OdpowiedzUsuńW 120% zgadzam się z punktem numer 6, ale powiem Ci, że przyznałam się do błędu ostatnio i ludzie mnie hejtują =.= A punkt 11 super odzwierciedla moje podejście. Najbardziej lubię dawać prezenty mojemu chłopakowi, który mi odpłaca się uśmiechem i jestem wtedy szczęśliwa i daje mi to zarąbistą satysfakcję :D
OdpowiedzUsuńTe napisy w autobusach są świetne, szkoda, że ich w rzeczywistości takich nie widziałam. I napisz potem czy ten kurs był wart pofatygowania swoich czterech liter na niego.
OdpowiedzUsuńJakie troskliwe panie :) Ze święcą takich szukać!
OdpowiedzUsuńHah, dlatego zawsze uważnie przyglądać się tablicom w autobusie a nóż widelec coś śmiesznego/ciekawego się wyświetli :)
Szkolenie mnie zaciekawiło, może w Krakowie też takie zrobią.
Właśnie dlatego, gdy tylko mam jakiś pomysł, szybko staram się go zapisać, żeby potem nie zastanawiać się, co chciałam napisać :D Chociaż czasami siadamy, nie mamy pomysłu a i tak wychodzi na to, że spontanicznie napiszemy coś dobrego :) Napis na wyświetlaczu świetny! U mnie w mieście nie ma takich atrakcji, bo mieszkam w dosyć małym mieście, więc nawet nie ma mowy o takich środkach transportu :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę miłe ze strony tych pań, że tak się o Ciebie troszczą! ;) Ja widziałam (co prawda tylko w internetach) gratulacje dla Stocha na wyświetlaczu w autobusie po wygraniu złota ;)
OdpowiedzUsuńKoooty! ;) śliczny szablon!
a słyszałaś, że ostatnio chciałam ściąć włosy? ja myślę, że to znak, że tego nie zrobiłam albo jakaś kara czy coś :D
OdpowiedzUsuń