14.05.2014

218. Let us start living for today.

"W życiu są dwa rodza­je dni: dla ciebie i prze­ciw to­bie, gdy nas­ta­je ten pier­wszy ciesz się nim, gdy ten dru­gi - znieś go cierpliwie. "

Ten drugi rodzaj dni mi się wczoraj trafił. Dzięki temu nie zapomniałam, w jaką histerię potrafię wpadać. Ćwiczę cierpliwość do siebie, trudna sprawa ;)

____

Dzisiejsze wykłady monograficzne miałam w Ośrodku Reprezentacyjnym Ministerstwa Obrony Narodowej. Pan pułkownik opowiadał o protokole dyplomatycznym podczas różnego rodzaju przyjęć. Zasad jest mnóstwo. Dowiedziałam się na przykład, że widelec nie służy do kłucia jakiejkolwiek potrawy, a rodzajów kieliszków, łyżek i naczyń jest mnóstwo. Nie chciałabym się chyba pojawić na takim przyjęciu, bo myślałabym tylko o jednym - jak nie popełnić żadnej gafy ;)

____

źródło
Czym dla Was jest płacz? Dla mojej  mamy słabością, dla mnie ulgą. Duszę w sobie sporo emocji i w końcu muszą znaleźć ujście. Łzy płyną po mojej twarzy, wyglądam strasznie, ale w środku robi się coraz lepiej. Łatwiej po tym wszystkim odetchnąć pełną piersią i niczym się nie przejmować. Prawie niczym.

Jutro lecę po wyniki padań tomografii, a dzisiaj skończyłam czytać "Dumę i uprzedzenie" J. Austen. Przymierzam się do obejrzenia ekranizacji tej powieści, ale z filmami słabo u mnie wychodzi...;)

Co u Was? ;)


25 komentarzy:

  1. Dla mnie płacz to dobre rozładowanie emocji i pewnego rodzaju ulga. Czy słabość? Na pewno nie - nawet najsilniejsi mają ochotę czasami rozryczeć się na środku chodnika. To jest po prostu ludzkie.

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie po staremu ;c. dla mnie łzy tez nie są niczym złym, ja mam tak że jak juz mi polecą to juz potem wlasnie jest lepiej :)
    www.allex096.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie płacz to słabość, nienawidzę płakać, to powoduje u mnie jeszcze większe frustracje i kończę na tym, że płaczę przez to, że płaczę. Z drugiej strony, płacz przynosi mi ulgę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. łzy nie są oznaką słabości, ale niestety większość ludzi tak myśli. To oczyszczenie, do którego trzeba dawać sobie prawo...

    OdpowiedzUsuń
  5. płacz to zależy od sytuacji czym jest :)
    ale zawsze uważam, że jest potrzebny-czy żeby dać upust emocją, czy żeby właśnie je wyrazić? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam dokladnie tak samo placze jak juz we mnie jest za duzo emocji.xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja muszę sobie popłakać od czasu do czasu, zwłaszcza ostatnimi czasy, kiedy nic nie idzie po mojej myśli...Jednak tak to jest, że po takiej sesji jest mi trochę lepiej.
    Trzymam kciuki za wyniki badania! "Duma i uprzedzenie" jest OK:) Trzymaj się, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o książce "Duma i uprzedzenie". Mam nadzieję, że znajdę tutaj parę słów na jej temat.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pijona! Witaj w klubie płaczek xd z byle gówna napływają mi łzy do oczu a wieczorami to już wybitnie xd kiedyś poryczymy sobie razem xd

    OdpowiedzUsuń
  10. dla mnie placz jest i slaboscia i ulga, nienawidze keidy inni widze ze placze i tych osob jest naprawde niewiele... dlatego czesto w samotnosci jak juz nie mam sil to po prostu rycze xD

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja, tak dla odmiany, czepię się pierwszego tematu - jeny, jak ja nienawidzę takiego "co powinnam" przy stole.. Automatycznie odbiera chęc do jedzenia, haha. Trzymajmy się podstawowych podstaw i cieszmy jedzeniem!
    Łzy.. łzy rzadko, oby rzadziej. Dla mnie to wyraz, niestety, słabości i wylania uczuc. Wolę inaczej pożytkowac emocje, np. w intensywnym treningu lub rysunku o agresywnym wyrazie. Wieczne szlochanie - to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje całe życie jest przeciw mnie ;__; Płaczę. Widzisz, płaczę tak wyraźnie, czyli pewnie płacz nie jest dla mnie wyrazem słabości. A tak naprawdę, to po prostu nie zastanawiam się nad tym.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tam wstydzę się, gdy zdarzy mi się rozpłakać w miejscu publicznym. Próbuję być twarda, a średnio wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  14. łzy w pewien sposób oczyszczają organizm, a przede wszystkim dają jakąś ulgę. nie znoszę jednak płakać, czuję się wtedy strasznie, nawet jeśli płacz mi pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzisiaj miałam okazję mieć u siebie w domu obiad, na którym było 18 osób? Była zupa, ryż z trzema sosami, a na dobitkę sernik, sałatka owocowa i kawa, herbata, bita śmietana. Musiałam poznać trochę tajnik typu: widelec po prawej czy po lewej stronie, itd. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi łzy lecą bez mojej zgody a czasem nawet wiedzy ;)
    Nie lubię tego, ale co poradzić. Czasem poryczeć trzeba.
    Pozdrawiam,
    Lina

    OdpowiedzUsuń
  17. Jadę! Pewnie, że jadę. Nie wiem jeszcze, o której będę we Wrocławiu, ale mam nadzieję, że gdzieś się znajdziemy i chociaż chwilę pogadamy :D
    W każdym razie będę na trybunach, a ty z tego co pamiętam to na płycie? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Od 18.00, widziałam na wydarzeniu na facebooku :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Łzy mają różne oblicza, ktoś mi powiedział kiedyś, że najlepiej gdy..są słuszne. One są po prostu ludzkie jak dla mnie. Są często wyrazem siły, czasem bezsilności...łzy są ludzkie więc muszą być jak ludzie, nie mogą być jednoznaczne.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja czasami odnoszę wrażenie, że to oznaka mojej słabości, ale czasami też czuję ulgę, gdy już wyleję z siebie te smutki. Ja ostatnio wróciłam do czytania, co dosyć długo mi zajęło, kompletuję listę książek, które chcę koniecznie przeczytać, liczę na to że pójdzie mi lepiej niż w ciągu ostatnich miesięcy. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Płacz... nawilża i oczyszcza oko, o! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. dla mnie placz jest oznaka bezsilności

    OdpowiedzUsuń
  23. Duma i uprzedzenie <3 Książka, film, serial. Aż się uśmiechnęłam gdy zobaczyłam na maturze z angielskiego artykuł o niej ;)

    Nie płaczę ze smutku. Nieraz ze śmiechu. Najczęściej z bólu, bezradności, poczucia beznadziei.

    OdpowiedzUsuń
  24. Oznaka bezsilności.. ale czasem płacz może wywołać uczucie ulgi, oczyszcza. :)

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)