22.05.2014

220. Nie wiem, nie jestem pewien.

Dzisiaj, dzięki Małej, pobiegłam do dentysty, bo myślałam, że będę musiała się żegnać z zębem. Okazało się, że przesunę to w czasie (podobno i tak kiedyś będę musiała się go pozbyć) i w ciągu następnych 3 spotkań powinno być dobrze. Mogłam zmniejszyć ilość wypraw stomatologicznych do 2, ale powiedziałam pani stomatolog, że już za dużo strachu na dzisiaj. W ogóle śmieszne były jej teksty typu: 'ale z pani wrażliwiec', 'spokojnie, proszę się nie bać, nic pani nie zrobię' xD 

Poza tym, nic się nie dzieje... Pff. Co ja mówię. Działo się. Udało mi się dostać 3 razy po ocenie piątkowej, a wczoraj wygrałam rozdanie u Anecki - w końcu musiał przyjść ten pierwszy raz ;) 

Pewnie wielu z Was cieszy piękna pogoda za oknem - też jestem zadowolona, trochę za ciepło, ale marudzić nie będę. Poza tym czeka mnie prasowanie firanek, nienawidzę tego, ale jak trzeba, to trzeba.

Przestaję ględzić i przedstawiam zdjęcia - najpierw z Nocy Muzeów, potem z wczorajszego spacerku z Lubym ;)

Google+ jak zwykle nie marnuje okazji to tworzenia gifów xD Tak bardzo chciało mi się waty cukrowej...:P


A teraz mnóstwo mojej miłości:






Przypałowe, prześwietlone, ale moment niemal historyczny - wiecie, jakie zdezorientowane były dzieci? Zajęłam im miejsce ;)



Teraz wczorajsze, na początek widok z mojego bloku, 15 piętro:



Plaża nad Wisłą, a raczej jej brak:




Posiedziałabym przed komputerem jeszcze chwilę, ale potrzebna jest mi przerwa. Bolała kiedyś kogoś kość ogonowa? A jeśli tak, to jak sobie z tym poradził? Bardzo mi to potrzebne, nie mogę siedzieć długo, bo tak boli xD

Do następnego!

22 komentarze:

  1. Ja tam się cieszę z takiej pogody, przynajmniej nie musimy się szykować długo na spacery z Frankiem i szerokim łukiem omijamy wszystkie kurtki, czapki, itp. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia rewelacyjne! Widok masz... więcej niż niesamowity :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, najlepsza metoda na bolacą kość ogonową to nie siedzieć tyle przed komputerem :P Maści na to jeszcze nie znalazłam, acz szukam.
    Jeeezu, dla mnie 9 piętro to jakaś masakra piłą mechaniczną, na 15 by mnie siłą ni windą nie zaciągnęli :o
    Tramwaje? Serio? jakie puszkowate cudeńka^^
    Ale bym sobie waty cukrowej zjadła... Ciągle słyszę, że jestem za stara! To nie fair!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nienawidze dentysty....oj :/

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znoszę dentysty, a w sumie muszę się wybrać jakoś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm... Nie przepadam za dentystą. Parę lat temu ugryzłam jedną xD
    15 piętro to strasznie wysoko. Za wysoko, nawet dla takich widoków nie wciągnęliby mnie tam siłą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jej wata, jak smacznie ;D gratuluje ocen i wygranej :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dentyści to zło ;D Cholera, zapomniałam o nocy muzeów ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. mniam ♥ wata ♥
    www.allex096.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U ciebie tramwaje, u mnie były stare samochody, zjazd Syrenek :) Kocham te autka, jak wszystkie starocie, tramwaje zresztą też. Na taki upał to tylko tramwajem jechać, zrobić sobie przeciąg oknami, w korkach się tyle nie stoi...Specjalnie nadrabiam drogi żeby jechać tramwajem :) Tym czerwonym kanciakiem, starym, albo super nowym z Pesy, wszystkie są wspaniałe.
    rzeczywiście bardzo wysoko mieszkasz,w Bydzi chyba nawet nie ma tak wielkich domów, choć podobno jakiś buduję. Możesz sobie urządzać rekreacyjne biegi po schodach :) Właśnie dlatego zawsze chciałam mieszkać wysoko...A mieszkam na pierwszym piętrze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dentysta- nie taki diabeł straszny jak go malują:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie ja też muszę się wybrać do dentysty :).
    Waty cukrowej bardzo dawno nie jadłam. Mniam :D.
    Ostatnie zdjęcie świetne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale bym zjadła watę cukrową. :D
    P.S Zapraszam na konkurs na moim blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super zdjęcia, ale gif najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja też miałam fajnego dentystę! nawet mojego tatę przekonałam, że zabiegi stomatologiczne w jego wykonaniu to kabaret (pod względem poczucia humoru, a nie jakości oczywiście) i po 15 latach zaczął chodzić ze mną właśnie do mojego doktora i od tej pory ma spokój z bolącymi ząbkami :D DZIELNY TATA! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. a ja za kotkiem tęsknie tak bardzo, że nie raz już płakałam patrząc na jego zdjęcie *pfff, znowu mam łzy w oczach*

    OdpowiedzUsuń
  17. Też nie przepadam za wizytami u dentysty, a jak na złość mam sporo zębów do leczenia...

    OdpowiedzUsuń
  18. dawaj watę! :D to przez nią pewnie Cię zęby bolą xd

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)