Chyba warto postawić na spontaniczność. Lepiej coś zrobić, niż dusić w sobie jakieś pragnienie. Mój brak spontaniczności przejawia się w relacjach z ludźmi, mam do nich sporo rezerwy. Ale przecież nic mi się nie stanie, gdy uśmiechnę się do nowo poznanej osoby, zapytam o kilka rzeczy, spróbuję nawiązać rozmowę. Mam ochotę zmienić kolor włosów? Jadę do drogerii, kupuję farbę, dzwonię do koleżanki, żeby pomogła uporać mi się z moimi kłakami i sprawa załatwiona. Moim pragnieniem jest wyrwać się z domu? Sprawdzam, ile mam funduszy, zbieram ekipę i jedziemy. A jeśli funduszy jest mniej lub ekipa gdzieś się rozproszyła, biorę przyjaciółkę na spacer po okolicy. Spontaniczność daje mnóstwo radości. Chociaż... Czasami, gdy przyjdzie do głowy ochota, by rzucić kamieniem w szybę wystawową, warto się powstrzymać. A poza tym - spontanicznie ;)
Tak wyglądała moja ostatnia "chcica" xD Gdy pomyślę sobie, że mam zdać B2 z angielskiego, robi mi się trochę łyso, bo słówek znam sporo, ale gramatyka leży i kwiczy. Francuski - umiem czytać, przedstawić się, a reszta nie weszła mi do głowy w ciągu 6 lat. Więc zbieram się do kupy i postanawiam codzienne zajmowanie się jednym z tych języków.
Na zdjęciu mała kota mojego lubego, która nie dała się w ogóle prawie złapać na zdjęciach, bo tak szaleje. Przesłodki wariat *.*
Każdy ma swoje dziwadła i czasami nie ma jak o nich napisać, także pokazuję się od innych, różnych stron.
1. Gdy kupuję książkę, od razu ją wącham.
2. Mam lęk wysokości, nie wchodzę na drzewa, stoły, krzesła etc.
3. Kiedyś spadłam w windzie, dziwnie to brzmi, ale od tamtej pory jeżdżę windą bardzo rzadko, nie wchodzę do małych, zamkniętych pomieszczeń, nie zakrywam się cała kołdrą.
4. Gdy muszę wstać rano, odczuwam taki stres, że najpierw nie mogę zasnąć, potem budzę się bardzo często, więc się nie wysypiam.
5. Bardzo szybko zmieniam humor. Potrafię płakać, a za chwilę zanosić się od śmiechu.
6. Bardzo łatwo mnie zdenerwować, najczęściej w ogóle czuję złość. Boli mnie brzuch - złoszczę się. Pokłócę się z kimś - też się złoszczę.
7. Boję się wyjechać do innych krajów, chyba przez barierę językową.
8. Swój pokój uważam za najbardziej bezpieczne miejsce w jakim udało mi się przebywać.
9. Lubię się przytulać, nawet bardzo :)
10. Uwielbiam herbatę - piję różne jej rodzaje, nie smakuje mi tylko czerwona.
11. W II klasie gimnazjum nagle stwierdziłam, że będę jadła o połowę mniej niż dotychczas. Efekt? Zwalona psychika, podniszczony organizm. Teraz jest już lepiej, już tak nie świruję, nikomu nie polecam głodówki.
12. Jestem uzależniona od chipsów, nie ma smaku, którego bym nie jadła. Na szczęście powoli mi już to przechodzi.
13. Jeśli nie mam niczego do czytania pod nosem, jem baaardzo powoli.
14. Uważam, że moją najlepszą zdolnością jest szybkie czytanie xD
15. W podstawówce byłam najwyższą osobą w szkole. Obecnie nie jestem bardzo wysoka - mam 170 cm wzrostu.
16. Po szybkim rośnięciu mam pamiątkę - rozstępy na tyłku i udach.
17. Jestem bardzo roztrzepana, nie pamiętam, gdzie coś kładę, szybko tracę zapał.
18. Piosenki zespołu Linkin Park są w stanie doprowadzić mnie do równowagi w stresowych sytuacjach.
19. Jestem zwolenniczką rozmów, nie cierpię osób, które się obrażają.
20. Nie lubię dzieci i na tę chwilę (14.08.2013, godz. 18.28) nie chcę ich mieć.
21. Chciałabym wziąć ślub cywilny, który polegał by na tym, że weszłabym do USC, podpisała, co trzeba i wyszła.
22. Nie lubię, gdy wszyscy się na mnie patrzą.
23. Muzyki najczęściej słuchał w ruchu - gdy sprzątam, zbieram maliny, idę na przystanek.
24. Miałam taki okres w życiu, że gdy ktoś mnie zdenerwował, od razu go biłam.
25. Nie lubię przebywać w domu, bo moi rodzice to trudni ludzie.
26. Prawie w ogóle nie jem słodyczy, bo są słodkie, haha xD
27. Wolę, gdy jest mi zimno niż miałoby mi być gorąco.
28. Moje zeszyty są wymalowane na marginesach - rysuję kwiatki, kotki i piszę teksty piosenek.
29. Nie lubię koloru różowego.
30. Nie cierpię chodzić w bluzkach polo - oczywiście, że w pracy muszę taką nosić ;x
Ze mnie tyle na dzisiaj, na jutro mam pewne plany, oby wypaliły. Do następnego!
Ja też wącham ksiązki, uwielbiam ich zapach <3 a jeśli chodzi o gramatykę, to ja się tym nie przejmuję. Ważne, żeby po prostu mówić, mówić i mówić ;)
OdpowiedzUsuńja nie wiem czy jestem spontaniczna, chyba nie. Chociaż czasem... Piękny nagłówek, uwielbiam te koty! :D
OdpowiedzUsuńkot jest cudowny. :) mam do nich słabość.
OdpowiedzUsuńja wciąż uczę się tej spontaniczności... jednak jasny plan działania - punkt po punkcie - sprawia, że człowiek czuje się spokojniejszy i bezpieczniejszy. ja tak mam. choć w sumie co za życie bez spontaniczności...
ja raczej jestem spontaniczna, choć czasami dłuuugo się nad czymś zastanawiam, ale to już chyba taka kobieca cecha :)
OdpowiedzUsuńteż mam lęk wysokości ;)
Zdarza mi się być spontaniczną, ale rzadko. Wole mieć kontrole nad pewnymi sprawami, zaplanować wszystko.
OdpowiedzUsuń"26. Prawie w ogóle nie jem słodyczy, bo są słodkie, haha xD " Hah! Też bym tak chciała :D
Spontaniczność super rzecz! Tylko często brakuje mi odwagi...
OdpowiedzUsuńUlżyło mi, że nie jestem jedyną dziwaczką :D
Też wącham książki zaraz po zakupie, też szybko tracę zapał i szybko zmieniają mi się humory, moje marginesy też są pełne obrazków i godzin (odliczam czas do dzwonka)... No i jeszcze kilka rzeczy się zgadza ;)
Dokładnie tak samo podchodzę do tych spadających gwiazd :D Uda się, to fajnie, nie, to przecież nie tracę na tym.
OdpowiedzUsuńTen pomysł z tymi punktami kapitalny. Mam tak samo jak Ty w punktach: 1,2,,8,9,17, ale tylko w kwestii "szybko tracę zapał",19,22(zdecydowanie!), ja jem słodycze, kiedy mam na to bardzo wielką ochotę i oczywiście, jeśli jest wtedy coś słodkiego w domu,27,29, 30 (po prostu nie lubię).
Aż 6 lat uczyłaś się francuskiego? Wow. Ja nigdy, piękny język, kiedyś chciałam się go uczyć. Ja też należę do tych spontanicznych, ale nie zawsze mogę sobie na to pozwolić sporo kwestii mnie ogranicza. Mój tapczan wcześniej miał takie obicie jak na zdjęciu to bordowe.
Ja mam w sobie mało spontaniczności. Zanim coś zrobię muszę przemyśleć dokładnie tą decyzję i dopiero się na to decyduję. Nad rozjaśnieniem końcówek włosów zastanawiałam się jakiś miesiąc :D Ja też wącham książki, a wszyscy dziwnie na mnie patrzą wtedy. :) Poza tym mam tak samo z większością (zaczęłam wymieniać, ale gdy ponad 10 punktów już było, to stwierdziłam że zastąpię to wyrażeniem i powstrzymam się od wypisywania :D)
OdpowiedzUsuńJa się tak wielce miałam uczyć rosyjskiego przez wakacje i co? i dupa :D Co do punktów mam tak samo: 1,5,6,8,9,17 - wyłącznie przy zapale o czym widać wyżej (rosyjski) ,22,23,24,26,27 :D
OdpowiedzUsuńOj dużo mamy wspólnych dziwnych zachowań haha;)
OdpowiedzUsuńhttp://linde-lo.blogspot.com/
Kurcze dużo nas łączy !! xD
OdpowiedzUsuńCzy te słowniki można zakupić w biedronce ? Bo chyba widziałam je w gazetce i sama chciałam zakupić.
Skorzystam z chwili.
Chciałam zaprosić Cię na mojego drugiego bloga. Jest on zwykłą stroną gdzie będę poruszać różne tematy jak i polecała ciekawe blogi :) Serdecznie zapraszam i pozdrawiam :)
http://mocjestwsrodnas.blogspot.com/
Podziel się swoim zdaniem, porusz ciekawy temat - CZEKAM :D
Widzę wiele wspólnych punktów! :)
OdpowiedzUsuńWąchanie książek i muzyka w ruchu, oł jes!
ach u mnie był i ang i francuski i hiszpański i rosyjski, rozmawiać na luzie potrafię tylko po ang
OdpowiedzUsuńJa umiem angielski dość dobrze i niemiecki... tak sobie ;p
OdpowiedzUsuńO tak spontaniczność jest bardzo fajna, choć najlepsza jest z umiarem. Bo po co skakać z 10 piętra, żeby pokazać komuś swoją odwagę i szybkość decyzji xD
OdpowiedzUsuńJa też lubie wąchać książki, uwielbiam jak pachną nowością :)
fajnie, że się zmotywowałaś do nauki :) języki zawsze się przydadzą.
OdpowiedzUsuńale zastanawiam się jak można nie lubić dzieci :(
Szybkie rośnięcie tak bardzo złe :C
OdpowiedzUsuńJa mam 177 wiem coś o szybkim rośnięciu i rozstępach :] Pamiątka na całe życie..jupi.
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam się przytulać ale tylko do mojego S. np do kumpeli bym nie umiała :)
aaa z angielskim mam to samo, słówka znam, tone słówek, milion słówek, ale żeby złożyć POPRAWNE GRAMATYCZNIE ZDANIE muszę sie dłuuugo zastanawiać :D
OdpowiedzUsuńHmm, ja kompletnie nie jestem spontaniczna - ot, po prostu brakuje mi tej cechy. Wolę kiedy wszystko jest idealnie poukładane i ma swoje miejsce ;)
OdpowiedzUsuńNo to widzę u nas wiele podobieństw, 4, 7, 8, 10, 13, 14, 17, 20, 21, 22, 28. Do ślubu cywilnego też chętnie poszłabym raz i szybko, ale na bank w ładnej sukience ;D Niekoniecznie "bezie" z dziesięciometrowym welonem, ale i nie w jeansach :)
OdpowiedzUsuńMam to samo ;) a znajomi mowią ze jestem zakręcona ;)
OdpowiedzUsuńWidze ze ciekawa z ciebie osobka ;)
OdpowiedzUsuń