21.08.2013

133. Była sobie przerwa.

Witam po przerwie! ;)

Od niedzieli rezydowałam sobie (z lubym) w Warszawie. Sprawdzałam komfort nowego pokoju, zaraz o tym napiszę.

Kilka osób pytało się mnie, czy przebicie bolało i czy nadal boli mnie ucho. Przebicie bolało, nie jakoś bardzo, ale zęby w jednym momencie zacisnęłam. Po 6 dniach od przekłucia dolna dziurka mnie nie boli, ta u góry boli troszkę, już za jakieś 2 dni będę mogła spać na lewym boku xD

Wracam do pokoju i pobytu w Warszawie. Pokój ma 20 metrów kwadratowych, w wyposażeniu dwa łóżka, stół, krzesła, szafę i szafki. Widok z okna prezentuje się tak:


Do Dworca Centralnego mam 15 minut piechotą.

tak właśnie prezentują się ściany Centralnego


 Okolica jest w miarę spokojna, pod domem jest przystanek autobusowy, niedaleko sklepy... Czyli może być xD

Poza tym odwiedziliśmy Manufakturę Cukierków przy Nowym Świecie. Polecam wszystkim łasuchom ;)


cukieras o smaku Coli 
Poszliśmy też nad Wisłę, pierwszy raz płynęłam też promem, jest to nawet bezpłatne ^^




I pomyśleć, że mam jeszcze ponad miesiąc wakacji... Nic, tylko spać xD Dzisiejsza pogoda jest do tego odpowiednia.

Od jakiegoś roku mam tak, że nie jestem w stanie doczytać żadnej książki do końca. Zazwyczaj kończyłam każdą, nawet jeśli nie była zbyt porywająca. Wypożyczyłam sobie dzisiaj 4 książki i wprowadzam akcję dal siebie "Czytam do końca". Jeśli jakaś książka spodoba mi się, napiszę co nieco o niej tutaj.

Na koniec dodaję zdjęcie mojego kota, widać w końcu jego śliczne oczy :P Trzymajcie się ;)


27 komentarzy:

  1. tez bym chciala miec jeszcze mieciac wakacji.^^ milego mieszkania na nowym mieszkaniu.;)

    slicznego masz kota.;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się że mieszkanko spełnia oczekiwania :) Bezpłatny prom? Wow, ale fajnie!
    O mniam, cukierki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że w nowym mieszkanku nie będzie źle :D.
    Z tym czytaniem to różnie bywa, u mnie też niektóre książki zostają nieprzeczytane i ciężko mi do nich wrócić.
    Spojrzenie kota odczytuję następująco: "znowu mi robisz zdjęcie?! :/"

    OdpowiedzUsuń
  4. chciałabym mieć jeszcze z 6 miesięcy wakacji ; DD
    słooodziusi kot *__*
    so-maraaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, nowe mieszkanie zapowiada się całkiem fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham koty :3 Zapraszam na nowy post poświęcony pewnemu, ciężkiemu do zinterpretowania klipowi. Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak ciesze się że mamy te wspaniałe 4 pory roku które po sobie następują w stałym cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Warszawa to wyjątkowe i ciekawe miejsce, chciałabym tam kiedyś choć przez chwilę mieszkać ;) i też mam kota ;) tyle że mój szaro-brązowo-biały ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie tak myślałam że widok znajomy i że blisko do dworca, ja bywam w Wawie często, mieszka tam moja siostra niewykluczone, że niedługo przeprowadzę się tam na 3 miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cukierki ♥ omomomomomo zjadłabym
    Powodzenia w czytaniu książek do końca ;)
    A kot mnie przeraża...

    OdpowiedzUsuń
  11. Patrząc przez okno będziesz wiedzieć, że mieszkać w mieście, a nie w środku wsi :) Wcześniejsze poznanie miasta dobrze Ci zrobi, jak zaczną się studia trudniej jest wszystko na raz ogarnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety z książkami mam podobnie. Codzienne obowiązki i zawirowania sprawaiają, że nie mam czasu do nich wracać aż w końcu zapominam.

    OdpowiedzUsuń
  13. zjadła bym takiego cuksa <3 ;D
    całe szczęście, że mogłam sobie zostawić stare mieszkanie;)
    a z tym komplementem to przesadziłaś ale dziekuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Miesiąc zleci tak szybko, że nawet się nie obejrzysz i będzie październik. Ja marzę o dłuższych wakacjach, jakoś nieśpieszno mi na uczelnię.

    OdpowiedzUsuń
  15. Manufaktura cukierasów rządzi, za to kocham moją Warszawę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mina kota "tylko nie mów, że dodasz to do internetów" :D

    OdpowiedzUsuń
  17. To masz ciekawą lokalizację. Ten kot ma taką minę, jakby chciał zabić fotografa ;P

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie lubię kotów, a ta mina jeszcze bardziej mnie utwierdziła w tym przekonaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Lokalizacja wydaje się być w porządku :)
    Manufakturę cukierków chętnie bym odwiedziła... i wyszła z jakąś toną słodyczy.
    Bezpłatna podróż promem? No proszę... w to aż trudno uwierzyć.

    OdpowiedzUsuń
  20. Super lokalizacja!:D Wszędzie blisko;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moja znajoma tez robiła sobie tam kolczyk ;) on chyba nazywa sie industrial prawda?

    OdpowiedzUsuń
  22. Imię Rainer kojarzy mi się tylko z pewnym księciem z Monako:) Nadanie go w Polsce byłoby chyba niezłym odjazdem:) Tak, o córkach pani Figury słyszałam-hmm, jeśli Koko ma się kojarzyć z Coco Chanel, to OK, ale mi kojarzy się raczej z kurami. A druga, Kaszmir? Masakra. Zawsze uważam, że niektórzy idą za bardzo po bandzie z tymi imionami, i po co? Czy nie ma już normalnych imion na świecie?...
    Mmmm, cukierki:) A akuray zjadłabym coś słodkiego...Gratulacje co do miejsca, mam nadzieję, że będzie Ci tam dobrze. Kot jak zwykle fajny, uwielbiam czarne...
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  23. Powodzenia w czytaniu do końca hah :D Śliczny kociak *_*

    OdpowiedzUsuń
  24. sama nie wiem ,ale to byla masakra .;)

    OdpowiedzUsuń
  25. tez sie ciesze ,ale nigdy wiecej zdjec przy takim upale .;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie spać tylko korzystać przez resztę wakacji :D Współczuję problemów z kolanami ;(

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)