Na początek moje Mruczadło :D |
Dzisiejszy dzień chyba będzie śpiący xD Jestem jakaś poturbowana (dosłownie i w przenośni), ale po kolei...
W sobotę, jak już wiecie, poszłam z chłopakiem na studniówkę. W przygotowaniach pomogły mi trzy dziewczyny - Korona (Meds) ujarzmiała moje włosy, Klamcia zajęła się moją facjatą, a Olaf... Olaf jadła chrupki :P Gdy będę miała zdjęcia, to pokażę całość. Polonez wyszedł dobrze, zabawa też trwała, chociaż miałam przed nią opory, ale gdy poszło coś na "rozgrzewkę", to i bawić się zachciało. Jakiś bliżej niezidentyfikowany osobnik płci męskiej tak się zatracił w bansowaniu, że przywalił mi swoim butem w moją stopę...
Teraz jest bardziej sine i boli ^^ Wczoraj odbyły się poprawiny, stopy mnie tak bolały, że musiałam robić sobie przerwy w tańcu. Dziękuję za towarzystwo Miśkowi - bez kłótni z Nim byłoby mdło, nudno i nieśmiesznie, lubię się godzić :*, dziękuję również Jajowi, Oldze, Sylwii i wielu innym osobom, dzięki którym świetnie się bawiłam ;)
Przeniosłam numer do sieci Play i oczywiście nic nie mogło mieć normalnego przebiegu. Po włożeniu karty do telefonu powinny przyjść smsy konfiguracyjne, nie przyszły, musiałam się naszukać na stronie sieci, dopiero przedwczoraj dostałam swoje ustawienia. Chciałam dowiedzieć się, co mam w ramach abonamentu, w umowie nic o tym nie było, ale już wszystko wiem: abonament 29 zł (tylko SIM) = 40 złotówek. Poza tym transfer danych 1 GB, darmowe rozmowy w sieci Play i (uwaga, moje ulubione!) nielimitowane smsy do wszystkich sieci za 9 zł chyba :D Mam jeszcze w planach zakup telefonu.
Wczoraj zaczęłam płakać, a powodem takiego zachowania było to, że w sobotę wracam do Warszawy. Przyzwyczajam się do tego, że jestem w domu, wyjeżdżam, muszę znowu przyzwyczaić się do stolicy i tak w kółko. Najgorsze przede mną - ponad miesiąc bez Miśka, pocieszam się tym, że następne przerwy będą krótsze.
Narobiłam takiego bałaganu w pokoju, że sama się dziwię, także lecę to ogarniać, do następnego ;)
Powodzenia w sprzątaniu : >
OdpowiedzUsuńja jestem pod koniec 4 ^^
Też zawsze jak coś pomagam to kończy się tak że siedzę i wpierdzielam chrupki albo coś słodkiego :D
OdpowiedzUsuńMruczydło przesłodkie:) Bardzo lubię czarne koty.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że impreza się udała. A co do sieci komórkowych...niejeden przypadek już miałam, nie tylko ja, ale i rodzina czy znajomi...Moja sieć (różowa) celuje w nieprecyzyjnych sformułowaniach i innych takich.
Takie jeżdżenie w tę i tamtą stronę musi być chyba straszne...Nie ma to jednak jak poczucie, że człowiek jest GDZIEŚ zakotwiczony...
A co do moich perypetii z USOS-bez komentarza. Drugi rok bujania się z brakiem indeksu i ciągle te same ceregiele. Powinien być obowiązek wstawienia ocen w ciągu np. tygodnia...Jeśli do środy rano nie będzie ocen, piszę do wszystkich maile. I już.
Jejuuu! Nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę! Też bym się chciała jeszcze raz tak wybawić ;P Też muszę się przenieść do Play - te smsy są mega kuszące ^^
OdpowiedzUsuńNależę do osób, które bawią się tylko na trzeźwo, zatem nie rozumiem "rozgrzewek" ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że dziś studniówki przypominają prawie wesela: poprawiny, nawet słyszałam, że teraz są te konkursy w trakcie - jak podczas wesel. ^^'
Mruczadło całkiem ciekawe. ;)
Posłużę się słowami Alcesta, kolegi Mikołaja z książki Sempego i Goscinnego-"No bo co w końcu, kurczę blade!". My musimy chodzić na zajęcia, uczyć się, odpowiadać na wszystko w terminie, a oni robią co chcą. "Dziadostwo"-skwitowałby mój ojciec. Coś nam się w końcu od nich (wykładowców) należy. A jak nie mają czasu czy nie pamiętają, żeby wpisać ceny, to niech robi to za nich dziekanat. I tyle.
OdpowiedzUsuńteż przenoszę sobie numer do Play! :D biedna stopa! :(
OdpowiedzUsuńmnie też ktoś przy bansach podeptał xd hahhahahhahahahaha
OdpowiedzUsuńNie w Twoim typie, ale Cure czy Sedes? No cóż, obie mają swoich zagorzałych fanów i przeciwników, pewnie tyle samo jednych, jak i drugich...
OdpowiedzUsuńSpokojnie, nic się nie stało:) Ogólnie Cure dla wielu jest reliktem "tych koszmarnych lat 80.", nie znam nikogo w moim wieku, komu podobałaby się ich muzyka. Jestem jakaś dziwna:)
OdpowiedzUsuńbiedna, ale najwazniejsze ze zabawa byla udana! :D
OdpowiedzUsuńI godzenie sie jest najlepsze :)
No to wiesz co czuje :3
Kuczę, ten Twój kot to ma przenikliwe spojrzenie :D
OdpowiedzUsuńw razie gdybyś miała siniaka, to polecam maść arnikową - ratuje moje udo po ostatniej imprezie!
OdpowiedzUsuńchyba przejdę do pleja, jak skończy mi się obecna umowa, aaale to tego jeszcze półtora roku zostało.
śliczna kicia, śliczna :3 w ogóle, nie ma brzydkich kotów. wszystkie koty są piękne, tylko niektóre... na swój sposób xd
fajnie że miałaś udaną zabawę:D
OdpowiedzUsuńuczysz się w Warszwie?:) Kurcze, wspołczuję takiej odległości od chłopaka i rozłąk cieżka sprawa.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio się zastanawiam nad zmianą sieci... muszę to jeszcze przemyśleć. Stopa musiała boleć...nie zazdroszczę. Ale tak czy inaczej zabawa była udana;)))
OdpowiedzUsuńTeż chciałam przejść do playa, ale jakoś się nie mogę za to zabrać :D
OdpowiedzUsuńTeż mam tak, że co zmiana telefonu, to problemy. Pamiętam, że kiedy miałam 10 lat, mój tata (równie ogarnięty co ja) musiał ze mną jeździć kilka razy do salonu, bo nic nie ogarniałam :)
OdpowiedzUsuńTakie imprezy zawsze są fajne :)
OdpowiedzUsuńmrrr *-* uwielbiam koty!
OdpowiedzUsuńniemiecki to zło :<
Oo ja już się nie mogę doczekać swojej studniówki, a niestety jestem w 1 technikum więc trochę mi jeszcze zostało :) Kotek ma śliczne oczyska *.*
OdpowiedzUsuńhttp://so-fucking-true.blogspot.com/
fajny kotek :) ja za stolicą nie przepadam szczerze mówiąc :D kocham Kraków :D tam jest tak bajecznie :D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę kociaka :)
OdpowiedzUsuńO jaki kocur sliczny <3 też muszę sobie tel kupić bo mój grat już się rozpada haha ;D za dużo nim rzucam :D
OdpowiedzUsuńhahah dzieki :D:D pozdrawiam1!
OdpowiedzUsuńLubię czarne koty :>
OdpowiedzUsuńhej! ;3 świetny blog *.* zapraszam na bloga z opowiadaniami! i zachęcam do czytania, komentowania i obserwowania --> www.always-back-for-you.blogspot.com pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńO to ładnie się bawiliście :D
OdpowiedzUsuńPoprawiny studniówki mieliście?:O Pierwszy raz słyszę :)
OdpowiedzUsuńJa o moim bałaganie nie wspominam nawet :D
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
napisałam o tym na forum w moim temacie, jak będziesz to przeczytaj, bo byłabyś 29834729837 osobą, której musiałabym to tłumaczyć :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy blog! śliczny kociak ;)
OdpowiedzUsuń