Ostatnie dni w skrócie - nudności, nudności, nudność, dotarcie do Rembertowa wczoraj rano i szybki powrót do mieszkania, wizyta u lekarza i podejrzenie zapalenia wyrostka robaczkowego.
A dzisiaj muszę się uczyć, spakować i spać. Wracam tutaj jutro wieczorem albo w czwartek. Udanego wieczoru.
PS Dziękuję za wasze wszystkie wypowiedzi pod poprzednim postem :)