źródło |
źródło |
Jednak człowiek w końcu zacznie się zmieniać w jakimś kierunku. Z niedojrzałego kociaka przeistoczyłam się w (nad)wrażliwego kota. Gdy następnym razem oglądałam "Titanic", przy wcześniej wspomnianej scenie wycierałam łzy ukradkiem. Gdy widziałam kotka, który poszedł sobie zbyt daleko od domku i marudził, wyłam wśród ludzi na środku ulicy. Gdy moi rodzice się kłócili, łzy ciekły mi z wściekłości. Gdy oglądam Glee, wzruszam się bardzo często, nawet podczas tych wesołych scen. Gdy widzę reklamę schroniska, zamazuje mi się obraz.
A dzisiaj...
Misiak: Co się dzieje?
Ja: Nic... Chce mi się spać...
M: No jak chce ci się spać, skoro widzę, że Ci się zbiera na płacz :D
J: <cisza>
M: No co jest?
J: <z gulą w gardle> Bo mi się tęskni za kotem...
Są tu jakieś płaczki i wrażliwce? :)
Day 08: A song that you know all the words to - O dziwo, znam wiele piosenek na pamięć, ale niech dzisiaj niech będzie ta:
ja jestem strasznie wrazliwa , potrafie sie poprostu rozplakac bez powodu i nie umiem zatrzymac lez .xd
OdpowiedzUsuńja mam różnie zależy w jakich sytuacjach.. na filmach jakoś się nie umie bardzo wzruszyć. ale jeśli chodzi o prawdziwe życie to tutaj bywa rożnie
OdpowiedzUsuńja płaczę tak często i z tak błahych powodów, że mojego Jacka to już nawet nie wzrusza ;] dzisiaj znowu ryczałam jak przeglądałam ogłoszenia o pracę i nadal nie mogłam nic dla siebie znaleźć... :[
OdpowiedzUsuńa ja właśnie nie mam książeczki :/ a znalazłam jakąś ofertę przy pakowaniu słodyczy... miałam bardziej ambitne plany co do pracy, ale na tym etapie chyba przyjmę cokolwiek :|
OdpowiedzUsuńno tragedia jest, ja skończyłam studia w zeszłym roku i od tamtych wakacji szukam pracy i nic! masakra, jak tak dalej pójdzie to nic innego tylko emigracja :]
OdpowiedzUsuńja już stwierdziłam, że jakbym mogła się cofnąć w czasie to nie poszłabym na studia tylko od razu zaczęła szukać pracy i może przynajmniej przez te lata jakieś doświadczenie bym zdobyła :P
OdpowiedzUsuńJa płaczę przez wszystko. Naprawdę. Szczególnie jak widzę zaniedbane zwierzęta zmaltretowane przez ludzi. Kiedyś chciałam bardzo dobre przemówienie napisać i zmusiłam się do oglądania na youtube jakiegoś filmiku gdzie ludzie w bestialsi sposób zabijali zwierzęta na futro. Napisałam takie przemówienie, że cała klasa milczała a ja czytając starałam się nie płakać. Nauczycielka powiedziała że bardzo naturalnie napisałam, bo w sumie opisałam DOKŁADNIE jak ludzie zabijają zwierzęta. W końcu wyszłam z załozenia, ze w przemówieniu trzeba prosto z mostu powiedzieć, aby słuchacze zrozumieli. Ale w kazdym razie wiesz, że czasami jak oglądam jakiś teledysk, film, serial, cokolwiek, nie wiem z jakiego powodu robi mi się gula w gardle i chce mi sie płakać nawet jeśli jest scena że ktoś nie wiem... jedzie na rowerze, Ale to czasami tylko. Osobiście bardzo często płacze z każdego błahego powodu.
OdpowiedzUsuńno jakbym tak zaczęła parę lat temu.. to kto wie :) teraz można tylko pomarzyć xD
OdpowiedzUsuńzdecydowanie ja jestem taka osoba jak Ty :D Jak i nie jesczez bardziej, hahaha ;D u mnie to w ogóle jest masakra jakaś jestem mega empatyczna i potrafię się wczuć we wszystko :D I często ryczę, bardzo :DDD
OdpowiedzUsuńNie, na pewno nie i jest nas "nadwrażliwców" naprawdę dużo!
OdpowiedzUsuńPamietam jak byliśmy u babci na święta i leciał jakiś film gdzie zabili psa, a ja się popłakałam. I wszyscy się ze mnie śmiali.
Dla nich było. A mnie to bolało. Nie dość że tam psa zabili, to jeszcze się ze mnie śmieli! (jak się pisz? śmiali czy śmieli? ;///)
OdpowiedzUsuńJa dlatego nie lubię "upubliczniać" moich emocji, bo niewiele osób je zrozumie.
OdpowiedzUsuńPodobne przeistoczenie przeżyłam. Teraz też płaczę z absurdalnych powodów i wszystko mnie wzrusza. Na reklamy schronisk nawet nie mogę patrzeć, szybko przewijam. Co do kotka, rozumiem ten ból, mi po roku od straty mojej suni czasem jeszcze łezki polecą. Nie wiem co Ci powiedzieć . Niech Cię Twój facet tuli jak najwięcej :*
OdpowiedzUsuńZ powodu braku kociaka też nie raz płakałam, tylko nie lubię robić tego przy wszystkich. Lepiej być wrażliwym niż przechodzić obok wszystkiego obojętnie.
OdpowiedzUsuńEhh, mi się też często tak zdarza prawie bez powodu, ale z bardzo błahego powodu. Cóż zrobić, kobiety tak mają, że są jakieś wrażliwsze
OdpowiedzUsuńOMATKOOOOOOOOOOO! Skąd ja to znam. Ja cały czas beczę, wzurszam się niezwykle łątwo. Ale praca w fundacji troche mnie udoporniła. Tj. nadal się wzruszam i wycieram łezki [rzadziej], ale mam poczucie, ze cos robię i to mnie umacnia. Kształtuje wrażliwość. :) Polecam, darmowa terapia. :D Bo skoro o terapii mowa to wiem, co mowie. :) Całus.
OdpowiedzUsuńJa też taka jestem... :) fajne są wrażliwe osoby moim zdaniem :) Tak trzymaj :P Czasem ciężko z tym żyć, ale ogólnie wtedy jest się chyba wartościowszą, bo empatyczną osobą :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że taka jesteś:) Ja też. Uwielbiam takie osoby z empatią, wrażliwością :D
OdpowiedzUsuńRozplywam sie, takie to kochane ! :3 A nie mozesz go wziac do nowego domku ? :3
OdpowiedzUsuńTeż w dzieciństwie byłam taka niewrażliwa... teraz trochę mi przechodzi ;D
OdpowiedzUsuńJak byłam mniejsza uwielbiama Titanica, a teraz po prostu bym go nie obejrzała juz juz mnie mdli, za duzo razy go widzialam ;)
OdpowiedzUsuńja nie płaczę prawie nigdy, chyba, że zbliża mi się okres... wtedy najdrobniejsza głupota sprawia, że ryczę. cóż, trzymaj się, nie płacz tam za dużo :*
OdpowiedzUsuńja często płaczę. zarówno ze szczęścia jak i w smutku. staram się często to ukrywać, ale różnie bywa. jeżeli chodzi o wrażliwość to jestem wręcz zbyt wrażliwa
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz u mnie:)
OdpowiedzUsuńMam identycznie:) Kiedyś rodzina obawiała się, że mam serce z kamienia, wszyscy płakali na "Luz Claricie" tylko ja nie rozumiałam o co tyle szumu:)
Teraz nadrabiam:) Nawet wyjątkowo smutne wiadomości na jedynce doprowadzają czasem do łez...
:)
Mi też się często tęskni za kotem :D
OdpowiedzUsuńI też wtedy płaczę :D
ale świetny kotek na pierwszym zdjęciu :>
OdpowiedzUsuńTo ja mam chyba odwrotnie. Kiedyś było mi przykro, oglądając Titanica. Teraz chyba widząc tą scenę, chciałoby mi się śmiać. Chociaż z drugiej strony nie wiem... chyba wszystko zależy od mojego nastroju. Czasem bawią mnie jakieś najstraszniejsze i najsmutniejsze rzeczy. A innym razem chce mi się płakać i dopisuję sobie różne przykre scenariusze nawet do tych mało smutnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńNo ale jak to ? :c
OdpowiedzUsuńTeraz to nawet ja się zesmuciłam. :c
OdpowiedzUsuńNo przecież nie mógł sobie tak sam z siebie pójść.
OdpowiedzUsuń:c
OdpowiedzUsuńWróci :*
OdpowiedzUsuńOjejciu :c
OdpowiedzUsuńA ja miałam wręcz odwrotnie - kiedy byłam mała płakałam z byle powodu, teraz jest to kwestia niezłego poziomu złości. Bardzo rzadko płaczę przez innych ludzi albo przez problemy...
OdpowiedzUsuńPocieszę cię, jak ci powiem, że wyłam przez rok za moim kotkiem?
OdpowiedzUsuńHaha, dopiero teraz przeczytałam Twój poprzedni komentarz XD To zrobisz 2x ślub, wszystkich NAS musisz zaprosić xD
OdpowiedzUsuńU mnie pokręciło się tak jak urodziłam córkę. Wcześniej byłam taka olewatorka raczej, a teraz? Wczoraj oglądając bajkę z córką, wyłam na szczęśliwym zakończeniu, kiedy to chłopak przywrócił psa do życia prądem :P
OdpowiedzUsuńCo takiego w sobie mają te kotki, że tak przeżywamy je? :(
OdpowiedzUsuńteż tak mam... to znaczy sprostuję - w towarzystwie ludzi (studentów, dalszej rodziny) udaję mega twardziela, którego nic nie rusza. ale moi bliscy wiedzą dobrze, że to taka maska. najczęściej płaczę przez zwierzęta. a właściwie przez ludzi, którzy dosłownie mają w nosie sprawy zwierząt. najchętniej przygarnęłabym wszystkie koty mijane na ulicy. adoptowałam jednego i wiem, że 42m kwadratowych na dwa koty to za mało :P no ale znoszę mężnie moją decyzję. (10 litrów żwirku w 5 dni... nieźle, co? i mój stan konta istnie studencki. więcej idzie na koty niż na jedzenie dla mnie ;d)
OdpowiedzUsuńU mnie jest odwrotnie. Kiedyś byłam wrażliwcem a teraz ciężko zmusić mnie do płaczu..
OdpowiedzUsuńU mnie to syndrom PMS, kiedy wszystko zaczyna wyciskać z oczu łzy, to znaczy, że te dni się zbliżają :)
OdpowiedzUsuńja od dziecka byłam bardzo wrażliwa i łatwo się wzruszałam, ale mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz gorzej.. ;c a za kotem płakałam jak wyjeżdżałam z Cypru xd
OdpowiedzUsuń