16.03.2013

67. Rozmowy nocą.

tumblr.

Wczorajszy wieczór spędziłam ze współlokatorkami, ich siostrą i współlokatorem. Muszę powiedzieć, że sympatycznych mam ludzi na stancji ;) Późna pora sprzyjała jakimś wyznaniom, zwierzeniom. Chyba tak to jest nocą - rozmawia się wtedy najlepiej. I najlepiej się kłóci, akurat ten schemat przerabiałam wiele razy xD

Śniło mi się, że byłam Rachel z serialu Glee, było jakieś trzęsienie ziemi. Poszłam na jakieś zebranie, a gdy dowiedziałam się o powtórnych wstrząsach, pobiegłam szukać innego bohatera serialu Finn'a. Potem śniło mi się, że w moim domu była jakaś impreza. Dostałam od kogoś jakieś ciastka, których wcześniej nie jadłam, więc wzięłam jedno, żeby spróbować przed obiadem. Wtedy weszła moja mama i zaczęła się mnie czepiać przy gościach, czy nie mogę tego zostawić, a ja się zdenerwowałam i powiedziałam, że zjedzenie ciastka to nie tragedia i czy mogłaby przestać mnie poniżać wiecznie przy ludziach i poszłam do swojego pokoju.

źródło wiadome.
Zaczęłam sobie ten projekt, dzisiaj będzie dzień 3. Nie będę tłumaczyć zasad programu, na stronie wszystko jest napisane. Dodam tylko, że w prawym górnym rogu strony widnieją odnośniki do programów z innymi ćwiczeniami - mam zamiar za jakiś czas zacząć programy: 300 brzuszków i 300 przysiadów. Oby tym razem wszystko sprawnie mi szło ;)

wiosno, chodź już, bo chcę wyciągnąć trampki.

Wstałam dzisiaj chyba lewą nogą, bo nawet nie pofatygowałam się o pójście do sklepu. Po prostu jakoś nie mogę, coś mnie bierze. Zaparzyłam sobie melisę i pewnie będę siedzieć przy finansach i TI. Ten drugi przedmiot mnie jakoś przeraża, ale nie dam się, będę z nim walczyła tak długo, jak tylko się da. Za oknem słońce, może jeśli się wkurzę pojadę gdzieś po te głupie bezy, bo ogólnie nigdzie ich nie ma.

Na zakończenie kilka zdjęć z wczorajszego załamania pogody. Mnie nie dotknęło, ale Zamość owszem.


facebook.com/gazetazamojska - tak wygląda zamojska Starówka.


kot mojego lubego :)

Mam nadzieję, że Was śniegiem nie zawiało ;) W następnych dniach będzie cieplej. Wracam do nauki, miłego weekendu!

46 komentarzy:

  1. Kociak fajny, lubię czarne! Powodzenia w programie ćwiczebnym, gratulacje za chęci.
    Jak dziwne bywają sny, przekonałaś się ostatnio u mnie, więc wiem, jak to jest:)
    Też byłam zła wczoraj i jestem dzisiaj, najchętniej coś bym rozwaliła. Mam nadzieję, że nam minie, tak jak minie ten śnieg-mam go naprawdę dość!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja już wyjęłam swoje trampki z szafy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Great pics and blog. Lets follow each other?
    http://solaanteelespejo.blogspot.com.es/

    OdpowiedzUsuń
  4. już mam dość tego śniegu... pozdrawiam:) http://przestrzenni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Śnieg doprowadza mnie do szału. -.-

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysl z tym programem ;) ja juz nie mogę sie doczekać aż śnieg stopnieje żeby móc pobiegać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No u mnie trochę mniej śniegu, ale jest -.-

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie też dużo sniegu i do tego mroźno ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie też zawiało, taaaakie zaspy są :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nice blog!!!
    Do you like to follow each other???
    Let me know...
    expressyourself.paolalauretano

    OdpowiedzUsuń
  11. Co te seriale robią z ludźmi :D mnie też się czasem śnią różne głupoty :D

    OdpowiedzUsuń
  12. tyle sniegu, ze kot poplakal ;CCCCCC

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie zawiało i to konkretnie!:p
    podziwiam w Twój plan ćwiczeń,naprawdę:] życzę wytrwałości i 3mam kciuki za sukces:]

    OdpowiedzUsuń
  14. Tez uwielbiam rozmowy noca ;P
    Chyba zacznę też ten projekt :>

    OdpowiedzUsuń
  15. jej pompki! ja bym się na to nie porwała, rączki mam jak patyczki i raczej nie chcę wyrobić sobie tam mięśni :D brzuszki jak najbardziej na tak! trzeba sobie wyrobić six pack na wakacje :D

    OdpowiedzUsuń
  16. nie mogę patrzeć juz na ten śnieg :/
    chce upału

    OdpowiedzUsuń
  17. o mamo! ile śniegu! chyba bym się z domu w ogóle nie ruszała :D

    OdpowiedzUsuń
  18. ILE ŚNIEGU?! SKĄD TO?! :o

    OdpowiedzUsuń
  19. świetne zdjęccia!
    podoba mi się! co za szczęście, że tego śniegu ejst coraz mneij, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  20. kotek *-* głupi snieg :<
    tak, dam radę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja nieporadnie zagram uproszczone requiem mozart'a, ale zagram :) i hymn europy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie wiem jeszcze jak,ale jadę i koniec,choćbym miała spać w namiocie XDD
    Nie mogę tego przegapić ;P W ogóle to daleko masz?Bo ja jakieś 5h :c
    Mnie zawaliło,ale ma być ciepło więc stopnieje :3

    OdpowiedzUsuń
  23. zazdroszczę Ci. XD
    jeszcze nie,ale jak będę na 100% pewna,że jadę to kupuję;3

    OdpowiedzUsuń
  24. W stolicy niestety też śnieg :( śliczne zdjęcia! :)
    Zapraszam do siebie, premiera mojej najnowszej piosenki "Bilet po szczęście", jestem ciekawa Twojej opinii!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Racja. Nocą najlepiej klei się rozmowa. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. nocą zawsze rozmawia się jakoś inaczej, głębiej.
    nie chcę już tego śniegu :<

    OdpowiedzUsuń
  27. Ooo jak słonecznie. :D
    I już czujemy, że Wiosna się zbliża..
    :D

    OdpowiedzUsuń
  28. ja też lubię rozmowy nocą...:)


    obserwuję i zapraszam do obserwacji - World-Fashion-Style EVE ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. szkoda, że ja przez słabe ręcę nie daje sobie rady z pompkami ;(

    OdpowiedzUsuń
  30. Nocą zawsze najlepiej się rozmawia :P Ale śniegu nasypało u mnie jak na razie spokój ze śniegiem zobaczymy na jak długo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Słodki kociak.
    A jesli chodzi o ćwiczenia, to powinnaś zacząć od 30, później od 50, bo ciało musi się przyzwyczaić do wysiłku, a jak od razu będziesz się mocno forsować, to możesz mieć rozstępy :/
    Ale super, że masz postanowienia ;)

    Zapraszam do mnie - nowy wpis: ilonastejbach.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. też chcę już wiosnę! <3
    fajne masz sny :D

    OdpowiedzUsuń
  33. rozmowy nocą - to lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  34. o, a ja nie umiem nawet jednej pompki zrobić ;p ale może pora to poprawić ;)
    lubię rozmawiać w nocy ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Sarenki to ogólnie cudne stworzonka. ;) Hahaha, ja mogę gadać bez końca, aż straszne ;D
    U mnie śnieg już prawie stopniał. ;))

    OdpowiedzUsuń
  36. Dzięki za kciuki, oby odniosły jutro skutek!
    A co do B...Hmmm, wiesz, ja już piąty rok go obserwuję, a raczej jego zachowania, więc wydaje mi się, że już co nieco o nim wiem...Ma swoje "odpały" i zadaje się nie z tymi kolegami, co trzeba (nazbytnimi świrami), ale to jedyne przewinienia, których byłam świadkiem i które mogę mu przypisać. Poza tym jest OK. Ale cale to rozważanie jest psu na budę, bo i tak nic z tego nie będzie.
    Trzymaj się, miłego wieczoru i dnia jutro.

    OdpowiedzUsuń
  37. Mam nadzieje, że nauka była owocna :D
    Faktycznie niektóre miasta strasznie zasypało, na szczęście u mnie już coraz mniej...

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  38. W taką pogodę dzień leniuszka jest jak najbardziej usprawiedliwiony, widząc śnieg i szare niebo też rzadko kiedy mam chęć gdzieś wychodzić ;)

    Ciekawe masz sny ;D

    OdpowiedzUsuń
  39. Łooo.... ale śniegu !! A ja czekam na wiosnę ze względu na baletki :)

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)