17.10.2013

156. I've got the devil on my shoulder.

Zdjęcia do akcji Kaa.


Tramwaje - moja miłość XD
____

Podczas przeglądania tumblra trafiłam na takie wyzwanie:


Postanowiłam, że się nim zajmę, także do dzieła! Dzień pierwszy ;)

O moim związku co jakiś czas opowiadałam, ale dzisiaj zacznę od początku.

źródło

Ponad 3 lata temu siedziałam spędzałam swój czas głównie płacząc w swoim pokoju, ale o tym kiedy indziej. Na Mikołajki dostałam od Michaliny krówki, na ich opakowaniach były jakieś takie teksty, mniej więcej coś takiego jak w tymbarkach. Otworzyłam ostatnią z nich, a na papierku widniało: "Szczęście jest blisko". Mimo kiepskiego humoru uwierzyłam w to. Kasia, moja kumpela, dała wtedy (jeszcze nie mojemu) M. mój numer telefonu i zaczęła się wymiana wiadomości. Kilka dni później wyruszyliśmy na grupową wyprawę do kina, M. miał usiąść koło mnie, ale wszyscy się tak poplątali, że nie wyszło ;) Na pożegnanie przytulił mnie mocno :3 Parą zostaliśmy 22 stycznia 2010 roku. Nie było łatwo, nie dawałam temu związkowi prawie żadnych szans. Po pierwsze, różne charaktery. M. jest spokojny, opanowany, za to ja potrafię się wściec niemal od razu, jestem niecierpliwa i nadwrażliwa. Po drugie, zupełnie inne poglądy. Począwszy od kwestii legalizacji związku, dzieci po kwestie polityczne. Po trzecie, jeszcze wtedy w grę wchodziło moje zranione poprzednią relację serce. Dałam Miśkowi tym w kość, bardzo tego żałuję, bo zachowywałam się jak idiotka. 

źródło
Nasz związek na pewno nie jest nudny. Było burzliwie, teraz jest więcej spokoju, ale coś mi się wydaje, że niedługo to minie xD Staramy się wspierać, sprowadzać na ziemię, przytulać, głaskać i tak dalej :) Z M. mogę iść na zakupy, wydurniać się, mogę mu się wygadać, wypłakać. Żeby nie było - kłócimy się i to często, podczas jednej ze sprzeczek, w stronę mojego lubego poleciała książka^^ 

Wnioski? Nikogo nie kocham bardziej niż M. i wszystkim życzę kogoś do kochania, nawet jeśli miałby być z "innej planety" :)

____

Wczoraj zaczęłam weekend. Gdzieś przeczytałam, że ludzi traktują samych siebie tak, jak robią to ich rodzice. U mnie się zgadza. Siedzę i piszę tę notkę, a w głowie uparcie tkwi myśl, że muszę coś zrobić, przepisać notatki, zobaczyć, z czego muszę się przygotować na środę. Już. Natychmiast. I tak to będzie do kitu. Jak zwykle. Nie wiem, kiedy się tego pozbędę - chorego myślenia. Btw, kupiłam chińską mieszankę warzyw, dodam mięska, ugotuję ryż i zobaczę, co z tego wyjdzie. 

Życzę Wam udanego popołudnia :)

____

Day 15: A song that describes you. Cały czas uważam, że to piosenka o mnie. 

26 komentarzy:

  1. Życzę Wam kolejnych wieeelu lat razem :) i obyście dalej się wzajemnie wspierali i mogli na siebie liczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to moge wam zyczyc jeszcze wiecej szczescia.;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mój chłopak też jest calkowicie inny ode mnie:) ja też jestem szalona, nerwowa, głośna, zazdrośnica, a on raczej opanowany chyba, że go zdenerwuje hehe :D też nie wierzylam w szczescie, a bylo tuz za rogiem:) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hah, ja tam za tramwajami jakoś nie przepadam.
    Ostatnio zastanawiałam się, czy by nie wziąć udziału w jednym z tego typu wyzwań. Także jak się ogarnę, to się za jakieś 100 lat może wezmę :)
    To życzę Wam jeszcze kolejnych wielu lat szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dużo wytrwałości, szczęścia i miłości w związku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. apropos wampirów.. ja już teraz mam tak, że na nowe sezony z napisami patrze;p hehe:) maniak normalnie. ale to jedyny taki serial:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęścia w związku !
    Zwiazek bez kłotni to nie związek. Ja się też kłócę z moim, ale godzenie się jest słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo szczęścia i wytrwałości życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie umiem biletu w tramwaju skasować, a co dopiero się w związki angażować jakieś :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajną tą rozpiskę sobie znalazłaś. jestem ciekawa kolejnych punktów.Mój związek też jest taki, że ja jestem ta zła, wredna, zazdrosna, gniewna i burzliwa a mój S. to siła spokoju :] także również dwie inne planety, ale jakoś działa :D w sumie jesteśmy zaręczeni.
    Z tymi rodzicami, łaaał coś w tym jest. Już wiem, ż będę swojemu dziecku powtarzać, żeby niczego się nie bało bo jest genialne.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo, w fajnych okolicznościach się poznaliście. Życzę Wam dużo wytrwałości i szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczęścia, szczęścia! :) I wytrwałości przede wszystkim. :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy przeczytałam tytuł posta od razu wiedziałam, że to ta piosenka ;3

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochane tramwaje! Dla nich wyskakuję ze szkoły nie żegnajac się nawet z przyjaciółmi, przebiegam jezdnię w miejscu do tego zupełnie nie stworzonym i wpadam wreszcie na zbawienne schodki... To naprawdę poważna miłość... Acz wyczerpująca-te ciągłe bieganie w wysokich butach...

    OdpowiedzUsuń
  15. wychodzę z założenia, że gdybyśmy wszyscy byli tacy sami to świat byłby naprawdę nudny, tak więc fajnie, że Ty jesteś tą wybuchową, a On tym opanowanym, dopełniacie się ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. wow, madrosci z krowek! pamietam je, zawsze mi sie trafialo to samo :D super, ze tak CI sie to fajnie ulozylo :) wieeeele szczescia!

    OdpowiedzUsuń
  17. Czyli jednak te napisy w Tymbarkach i innych to taka wyrocznia jest ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nasz związek też jest burzliwy :)

    A zastanawia mnie, jak sobie radzicie z tymi różnicami światopoglądowymi? Bo dla mnie to chyba byłby największy problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnice światopoglądowe to rzeczywiście może być spory problem. :D
      Ale widać, że nie jest tak źle. :P

      Usuń
  19. Długo już jesteście razem, oby jak najdłużej tak dobrze było :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hmm, kiedys brałam udział w takiej zabawie, ale pytania się różniły -może zrobię to ponownie :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę, że nie grozi Tobie rutyna w związku :) To super :) Samych kolorowych i szalonych dni spędzonych razem życzę ;)
    Kochasz tramwaje? :D

    OdpowiedzUsuń
  22. fajnie sie to czytalo! szczescia Wam zycze! ja z moim tez sie kloce bo mam wredny charakter, ale zaraz sie godzimy :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne są te wyzwania! Chyba też się za nie wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bo gdyby było za dobrze w związku, szybko by się rozpadł. A tak - ma się o co walczyć i chce się to robić. :)

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)