W piątek, po prawie 3 latach bycia razem, zakończyłam związek. Powód? Jak to by napisał ktoś znany - różnice nie do pogodzenia. Może da się jakoś dojść do porozumienia, może, może. Na razie czuję się skołowana, płaczliwa, targa mną wiele sprzecznych uczuć.
Po prostu jest do dupy.
3maj sie !
OdpowiedzUsuńTak mi przykro. Ściskam mocno :*
OdpowiedzUsuńJak Ci już pisałam, żałuję, że nie mam do Ciebie bliżej. Przytuliłabym Cię, to podobno pomaga. Masz coś takiego, co poprawia Ci humor, gdy masz zły, albo coś w tym stylu? Muzyka, kąpiel etc.? Próbowałaś, czy to nie ten kaliber wyydarzenia, żeby mogło pomóc? Może spacer na wyciszenie emocji i nabranie dystansu?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to, żeby było Ci lepiej.
To przepraszam:( Wiedziałam, że kiepski ze mnie "psycholog". A o tym zasuwaniu nic mi nie mów, powinnam mieć już choć 1/3 pracy, a nie mam nic:(
OdpowiedzUsuńtrzymaj się!
OdpowiedzUsuńdasz radę, wierzę w Ciebie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro. Trudno teraz napisać coś pocieszającego, ale wierzę, że wszystko się ułoży. Jak sama piszesz, może da się dojść do porozumienia, więc jest nadzieja ;* Trzymam za Ciebie kciuki.
OdpowiedzUsuńCo do pocieszenia, nie ma sprawy:) Jeśli chodzi o rozwiązania odnośnie charakteru-jestem ciekawa, co byś dla mnie wymyśliła:) Moja chrześniaczka ma rok i cztery miesiące. Też kiepsko u mnie z kasą, z wczuciem się w porzeby dziecka też, dlatego zwalam kupno na mamuśkę. Też sobie postanawiam, że to będzie częściej z tym odwiedzaniem, ale-jak to ja-zawsze znajdę sto tysięcy rzeczy, żeby tylko nie iść.
OdpowiedzUsuńDasz rade, głowa do góry i nie ma co się oglądać do tyłu...
OdpowiedzUsuńwłaśnie. nie patrz za siebie... w sumie dobrze jest mi tak mówić, bo nigdy z nikim nie byłam w takich relacjach i nie wiem jak Cię pocieszyć więc podrzucam Ci kinderczekoladę http://www.i-jedynka.pl/images/produkty/2007112010_czekoladki%20kinder%20chocolate%20100g.jpg
OdpowiedzUsuńja we wrześniu zerwałam swoje zaręczyny...Mam nadzieje, że będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńgłowa do góry, będzie dobrze! ;)
OdpowiedzUsuńjeeeeej, kochana, nie wiem nawet, co mogłabym Ci teraz powiedzieć. domyślam się, co czujesz, bo przecież ja niedawno też zakończyłam swój związek... musisz przez to przejść po prostu, w końcu na pewno się ułoży :*
OdpowiedzUsuńwłaśnie! powinni się ogarnąć i przywrócić kilka autobusów :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, będzie dobrze ♥
OdpowiedzUsuńFajny blog, obserwuję, a jeśli Ci się spodoba mój także
to zrób, było by mi bardzo miło, będę zaglądać częściej,
pozdrawiam, Klaudiaa ♥ http://best-frieend.blogspot.com/
Trzymaj się!!!!!!! Nie był Ciebie wart, jeszcze będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńObserwuje, i wpadnij do mnie, będzie miło jak zaobserwujesz *,*
Pozdrawiam - Angela... ♥
wefoundfriends.blogspot.com
to tak dla osłody :D
OdpowiedzUsuńWspółczuje ;( Pozostaję mi tylko życzyć zapomnienia a raczej schowania gdzieś zbędnych zakołowań, wyrzucenia mieszanych uczyć i cieszenia się każdym dniem. Trzymaj się! Dziękuje za komentarzyk <3
OdpowiedzUsuńNa każdego przychodzi pora żeby zakończyć jakiś etap w życiu i zacząć nowy, zapewne lepszy ;)) ;* Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńnajpierw muszę znaleźć jakieś genialne piosenki, bo na razie trochę mi za smutno :P
OdpowiedzUsuńprzytulam moje serduszko <3
OdpowiedzUsuń