12.01.2013

35. Przybywam!

Przybywam z pewnym apelem, informacjami, luźną refleksją - jak zwał, tak zwał. A wszystko na temat zaburzeń odżywiania.

zdroow.pl
Macie zdjęcie powyżej. Większość z was pewnie pomyśli, że to, co obrazek przedstawia, jest nienormalne, bo jak to jest możliwe: być chudym, a uważać się za osobą otyłą. Otóż powiadam wam - jest to możliwe i takiego myślenia bardzo trudno jest się pozbyć. Każdy ma jakieś kompleksy, jedni sobie z nimi radzą, inni nie. Chciałam być idealna, bo przecież wszystko, co robiłam, dla rodziców było zrobione źle, słyszałam też, że nie jestem w stanie się nigdzie schować, bo widać mój duży tyłek. Nagle stwierdziłam, że muszę jeść o połowę mniej. I tak to się zaczęło. Teraz mam prawie 20 lat, ważę 46 kg przy 170 cm wzrostu. Nie wyglądam dobrze, ale nie jest jeszcze ze mną najgorzej, jeśli chodzi o wygląd. Jem, ale nie tyle, żeby się nasycić. Irytuje mnie, gdy ktoś powie "wystarczy jeść". Nie, nie wystarczy. Nie krytykujcie, jeśli nie jesteście w stanie tego zrozumieć, pytajcie, gdy macie wątpliwości. A tym, którzy chcą liczyć kalorie, jeść jeden posiłek dziennie lub wyprawiać temu podobne dziwactwa, mówię: nie warto. Będziecie mieli problemy z sercem, skórą, włosy będą wam wypadać garściami, będziecie mieli lodowate dłonie i stopy, wory pod oczami, problemy z trawieniem. Samopoczucie poprawi się tylko na początku, potem będzie tylko gorzej. Jeśli już chcecie zrobić coś ze swoim ciałem, to ćwiczcie i jedzcie normalnie.

Zmieniam temat. Wczoraj moja współlokatorka zapragnęła sobie ściąć i przefarbować włosy. Do dyspozycji  miała tylko biurowe nożyczki i szamponetkę w jakimś bliżej nieokreślonym kolorze, powiedziałabym, że mysim, którą ja jej wybrałam. Ewka związała sobie włosy w kucyk na czubku głowy, a ja zaczęłam ciachanie :D Wyszło... chyba dobrze, bo jej się spodobało, włosy się pocieniowały, wyglądały na lżejsze i były miękkie. Ewka ostatnim razem malowała włosy i wyszedł jej jakiś rudawy kolor, którego chciała się pozbyć. Użyła wcześniej wspomnianej szamponetki i uzyskała kolor niemal taki sam jak jej naturalny. Także tego, jakby ktoś chciał, zapraszam do salonu fryzjerskiego na Pradze Południe :D A tak serio, to nie polecam, bo jeśli mi się coś już udaje, to całkiem przypadkiem ;)

Jakie macie plany na weekend? U mnie na pierwszym miejscu znajduje się nauka, potem walka z chęcią snu, jutro może wybiorę na Plac Defilad, odbędą się koncerty związane z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Teraz zmykam do marketingu, do was zajrzę później, trzymajcie się ;)

20 komentarzy:

  1. ojej, ale z Ciebie chudzinka. 46 kg?! nie umiem sobie wyobrazić siebie z taką liczbą na wadze... ważę O WIELE WIĘCEJ, a schudnąć za żadne skarby nie potrafię. chociaż bardzo chcę, żeby z przodu pokazała się w końcu 5, a nie 6. -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. noo jakoś daję rade w gim było gorzej byłam wytykana przez to, że byłam chuda.. teraz juz troszkę przybrałam na wadzę ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyłączam się do apelu! Dobrze, że poruszyłaś tą kwestię!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam 46 kg ale nie uważam się ani za osobę najszczuplejszą ani zbyt grubą ;) jeśli chodzi o jedzenie to jem tylko tyle ile potrzebuje i kiedy jestem głodna, ale to nie znaczy od razu że się odchudzam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochanie, błagam, zmień tło, bo strasznie ciężko się czyta ;)
    Podłączam się do apelu. Co prawda sama czasem patrząc w lustro, albo mierząc ciasne jeansy myślę sobie, żeby zrobić głodówkę, ale wiem, że to zły wybór i wolę pójść na basen/siłownię/zrezygnować ze słodyczy.

    Ryzyko mi nie straszne, wpadam do Twojego salonu. Może uda Ci się coś wyczarować na mojej łepetynie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chudzinka! Ja w weekend mam w planach naukę :( sesja zbliża się nieubłagalnie...
    Zapraszam do siebie kilka nowości, dzisiaj pytania + odpowiedzi :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Super temat! Zgadzam sie w 100% !
    ____________________
    Obserwuję!
    Proszę o kliknięcie w
    link Oasap w moim nowym
    poście - z góry dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  8. No i się okazuje, że czasami fryzjer jest zbędny mając taką kumpele :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem chuda ale wysoka i wyglądam z tym jak patyk i z chęcią chciałabym być grubsza! Do tego czasami jestem strasznie blada :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam się a propos zaburzeń odżywiania nie wypowiadam, bo mam raczej w drugą stronę - lubię jeść i muszę się pilnować, aby utrzymać sylwetkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam niedowagę, ale jestem tego świadoma i chcę przytyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz jest taka moda na "bycie na diecie", a większość nie ma się z czego odchudzać..

    OdpowiedzUsuń
  13. czekam na nową notkę u Ciebie ;DD

    OdpowiedzUsuń
  14. Głupawka, skąd ja to znam ; D Sama powróciłam na bloga a mam ferie więc nad nim pracuje. W weekend jadę do brata na kilka dni, a już nie mogę się doczekać. Czekam na kolejny wpis ! ;*

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)