EDIT:
Głupawka – poważne schorzenie najczęściej występujące u uczniów wszystkich etapów edukacji. Objawia się niekontrolowanymi, niemożliwymi do przewidzenia i opanowania atakami śmiechu. Najczęściej atak u pojedynczego osobnika doprowadza do reakcji łańcuchowej i rozszerzenia się epidemii na większość jednostek znajdujących się w tym samym pomieszczeniu.
Właśnie wczoraj dostałam głupawki. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że miałam się uczyć na zarządzanie, bo dzisiaj miałam test zaliczeniowy z ćwiczeń. Jakimś cudem udało mi się nawet przeczytać wszystkie notatki z wykładów, ale poza tym było gorzej/śmieszniej. Większość czasu przeleżałam wyjąc ze śmiechu, próbując się opanować albo mówiąc rzeczy bez sensu.
itrudylovedya.blogspot.com |
drogeria.biz |
Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam oliwki. Odkryłam ich smak podczas jedzenia pizzy (przy okazji polecam pizzerie sieci Da Grasso), później znalazłam pastę do smarowania pieczywa z tymi roślinkami, w lecie dodawałam oliwki razem z ogórkiem i pomidorami do serka wiejskiego, żeby pożywić się w upalne dni.
Dzisiaj robię sobie popołudnie wolne od nauki. Nauka poczeka do jutra i czwartku, nie będę leniuchować podczas weekendu w środku tygodnia ;) W głośnikach grupa HIM, do poczytania "Alpha Human", jakoś to będzie. Do napisania.
To 1 zdjęcie mnie rozwaliło, też mam czasem takie napady, aktualnie mam ferie więc nic się nie ucze;D
OdpowiedzUsuńHaha ja z kolei wczoraj uczyłam się na fizjoterapię i również dopadło mnie to schorzenie (a może ozdrowienie). W efekcie bolał mnie brzuch, szczęka i policzki, książki poszły w kąt, a egzamin poszedł... Ciężko :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam oliwki nadziewane pastą paprykową. Dodaję je do sałatki tuńczykowej, a czasem do jajecznicy :D
Ładnie tutaj :)
OdpowiedzUsuńMoże obserwujemy? ;p
ja głupawki dostaję chyba zbyt często ;dd
OdpowiedzUsuńOliwki są cudowne :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mój BLOG
oraz na nowo powstały fanpage Dla Ciebie jedno kliknięcie, a dla mnie dużo, dużo więcej!
BUZIAKI
Rzadko miewam głupawki...ale zdarza się, że się uśmiechnę bez powodu:)
OdpowiedzUsuńCo do oliwek, uwielbiam czarne, zielone mogłyby dla mnie nie istnieć-za słone.
A sąsiad-no cóż, dziwnie zareagował, jeśli w weekend też mnie tak oleje, to dam sobie z nim spokój.
głupawki są super! ;)
OdpowiedzUsuńGłupawki i moim wieku się zdarzają - 30+ :-)))
OdpowiedzUsuńOliwki bardzo lubię! Są pyszne!
ja mam głupawki całe życie i pewnie nawet w grobie będę się śmiać :D
OdpowiedzUsuńNie lubię oliwek.;D
OdpowiedzUsuńTakie napady chyba miewa każdy.:D
Gorzej, jak "napadu" dostaje się w sytuacjach wymagających powagi.:D A u mnie z tym jest najgorzej.;DD
Nie lubię oliwek ;/
OdpowiedzUsuńCoś za coś ;p
Wiem, że możesz to odebrać za SPAM, ale proszę:
Mniej serce i pomóż zwierzakom, one cię potrzebują, proszę WEJDŹ:
http://natolatekswiat.blogspot.com/2013/01/pomoz-okaz-serce.html
Na pewno pomogę :), już wysyłam smska :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nikomu śmiech nie zaszkodził, a podobno przedłuża życie, więc wyjdzie Ci to na dobre ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że to bardzo ciekawa definicja :) Ale czasami naprawdę warto jest się jednak opanować. Też lubię oliwki, ale nie cierpię pizzy z nimi. Jakoś tak mi tak nie pasują.
OdpowiedzUsuńJa ta często łapię głupawkę, że u mnie to niemal stan permanentny ;D
OdpowiedzUsuń