24.01.2013

42. Jeszcze trochę, jeszcze trochę...

Przede mną jeszcze 3 najważniejsze egzaminy: matematyka, podstawy zarządzania i marketing. Nie mogę uwierzyć, że jeszcze 5 miesięcy temu dopiero przygotowywałam się do wyjazdu na studia. Marzyłam o zamieszkaniu w Warszawie, spełniło się. Gdy poruszam się po mieście, nie odnoszę wrażenia, że miasto jest dla mnie nowe, wręcz przeciwnie, czuję się zupełnie dobrze. Gdy jadę w miejsce, w którym jeszcze nie byłam, pochłaniam wszystko zmysłami. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko Jego, mam takie pragnienie, które może się nie spełnić, bo mam na nie niewielki wpływ. Do Zamościa wracam raz na jakiś czas, smutno mi z tego powodu, ale w końcu to musiało nadejść. Z rodzicami, bez względu na to, jacy są, czuło się w pewnym sensie bezpiecznie, nie było niemal żadnych niespodzianek. Każdy w końcu wyleci z rodzinnego gniazda. Upływ czasu - to jest ta rzecz, do której jeszcze się nie przyzwyczaiłam, nie mogę do tego przywyknąć, chociaż wiem, że będzie musiało to nastąpić.

tumblr.com

Tak, zrobiłam krok naprzód. Napisałam o tym, czego się boję i opisałam jak to wygląda. Moja współlokatorka śmiało mówi, że chce już jechać do domu, bo nie będzie musiała gotować, bo mama zrobi jej posiłek. Ja nie jestem w stanie się do tego przyznać, bo 'coś' w mojej głowie uważa, że muszę być silna.  Drugie 'coś' zaś stwierdza, żebym się nie hamowała z płaczem i nie robiła dobrej miny do złej gry. 

Ostatnio mam jakieś napady obżarstwa skupiające się na chipsach głównie, chociaż zdarzyły mi się i galaretki w cukrze :P Dzisiaj poszłam po rozum do głowy i kupiłam sobie jabłka, które mogę jeść w trakcie nauki, a przy okazji będę dobrze trawić. No dobra, przyznam się, przed chwilą dzwoniłam do współlokatorki, żeby kupiła mi chipsy, ale na (nie)szczęście, jest już blisko domu xD 

Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku ;) Uciekam do nauki, bywajcie.

8 komentarzy:

  1. Zazdroszczę Ci tego wyjazdu, tej Warszawy(choć ja bym w Warszawie mieszkać nie chciała) i tego, że jesteś taka wolna...
    Powodzenia na egzaminach. Ja też mam co nieco ciężaru przed sobą...zwłaszcza jutro. Boję się:(
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia w egzaminach ;) obserwuję i będzie mi bardzo miło jeśli ty zaobserwujesz mojego bloga http://polcia2704.blogspot.com/ ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. To wygodna jest Twoja koleżanka, a niestety powinna już stawać się samodzielna. Trzymam kciuki za egzaminy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Senk ju za głosowanie i za wsparcie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, ale nie, ja nie mam talentu do gotowania i.pieczenia, jest to pierwsza rzecz jaką mi wyszła:)

    OdpowiedzUsuń

Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)