Tak się uczy student ;)
Zdziwiły mnie dzisiaj dwie rzeczy. Po pierwsze, zbudziłam się i zobaczyłam, że w końcu nie ma chmur i świeci słońce. Dla mnie to zastrzyk energii, której bardzo potrzebuję. Po drugie, chciałam dzisiaj zrobić zakupy, bo mamy żelkową libację. Widoczna na zdjęciu moja współlokatorka uświadomiła mnie, że sklepy są zamknięte. Pójdę poszukać jakiegoś osiedlowego, skorzystam z wcześniej wspomnianej ładnej pogody.
Wczoraj, a nawet jeszcze dzisiaj razem z koleżanką zmagałyśmy się z pewną nieprzyjemną sytuacją. Problemem było rozdarcie uczuciowe między dwoma osobami. Niesamowite, jak potrafią zagrać nam na nosie emocje. Tak trudno użyć rozsądku, gdy uczucia wszędzie się pakują. Chwilami czułam się tak, jakbym cofnęła się w czasie o 3 lata i sama znalazła się w podobnej sytuacji, ale jako "wariant" do wyboru. Było ciężko.
Z niecierpliwością czekam, aż okres wzmożonego stresu się skończy i włosy przestaną mi wypadać. Na szczotce, na podłodze, na ubraniach - jest ich mnóstwo, co denerwuje mnie, a kiedyś jeszcze bardziej wkurzało moją mamę. Co do stresu... Obecnie czuję się przerażona bez konkretnego powodu. Oby przeszło.
Ta piosenka pobudza mnie do działania, świat muzyki bez tego zespołu nie byłby taki sam.
Miłej niedzieli ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrujący Ludziu,
Miło mi Cię tutaj zobaczyć. Mam nadzieję, że będzie Ci się przyjemnie czytało moje wypociny ;)
Jeśli zechcesz zostawić komentarz, to nie spamuj, nie używaj wulgaryzmów i podpisuj się, jeśli nie posiadasz profilu na Bloggerze.
[Anonimowe komentarze bez podpisu usuwam :)]
Nie uznaję obserwacji za obserwację. Jeśli Twój blog mi się spodoba, z chęcią będę odwiedzać go częściej.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)