Gdy byłam małą dziewczynką, kochałam wszystkie zwierzęta, rodzice nazywali mnie "kocią mamą". Mieszkaliśmy w małym mieszkaniu, więc o posiadaniu pupila nie było mowy. Do czasu przeprowadzki do domu za miastem. Zostałam posiadaczką psa i kota. Dzisiaj chcę napisać o tym drugim gatunku zwierzaków. Obecny kociak jest tym trzecim. Nazywa się Gizmo, chociaż wołam na niego też Ziutek, Słoneczko, Didi, Dzidziuś. Kocur ma ponad 2 lata i jest najcudowniejszym zwierzakiem na Ziemi :) Zajmowanie nim sprawia mi dużo radości, sama obecność Ziutka poprawia humor. Obecnie jestem 250 km od domu i tęsknię za tym zwierzakiem.
Jaki jest Gizmo? Do domu wchodzi przez okno sypialni rodziców, dużo rozmawia, często przyprawiając innych o napad śmiechu. Zdarzało się, że wybawiał mnie w środku nocy z pokoju, aby się porzucać na moje ręce. Uwielbia włazić do pustych garnków, pudeł, misek. Jest żarłokiem, je karmę, ale często "prosi" o chleb z masłem. Często towarzyszył mi przy pracach podwórkowych.
Posiadanie kota to bardzo ciekawe doświadczenie, żartuję sobie czasami, że posiadam instynkt kocierzyński zamiast macierzyńskiego (dzieci są dla ludzi, którzy nie mogą mieć kota). Pozdrawiam wszystkich kotoholików i przedstawiam Ziutka.
Kogoś mi ten czarnuszek przypomina ;))
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko zlikwiduj tą weryfikację obrazkową do komentarzy ,bo to strasznie zniechęca do wpisów ;)
nawet nie zauważyłam, że zaznaczyłam opcję weryfikacji, dzięki! ;)
Usuńno nareszcie można Cię obserwować!
OdpowiedzUsuńi mój kochany WIELKI KOCUR <3 mrrrru !